Temat o nowych przepisach związanych z pierwszeństwem pieszych został zamknięty, tymczasem mam zagwozdkę, która przynajmniej dla mnie wcale nie jest taka banalna, jakby mogło się na pierwszy rzut ok wydawać.
Mianowicie... mamy taką sytuację:
Jadę jezdnią jednokierunkową o trzech pasach ruchu i zbliżam się do przejścia. Poruszam się lewym pasem (akurat: do lewoskrętu), środkowy i prawy jest pusty. Do przejścia, OD JEGO PRAWEJ STRONY, zbliża się pieszy.
Pytanie: czy bezwzględnie muszę się zatrzymać? Wg starych przepisów sprawa oczywista - tzn. nie musiałem, bo zanim pieszy doczłapie do lewego pasa ja już będę kilkadziesiąt metrów dalej za skrzyżowaniem. Teraz sytuacja trochę się komplikuje, bo to WCHODZĄCY pieszy ma pierwszeństwo - czyli jak rozumiem pieszy musi mieć swobodę wejścia na jezdnię. Niemniej owa "swoboda" to kwestia wciąż indywidualnego rozstrzygnięcia, zwłaszcza z perspektywy kierującego pojazdem.
Nasuwa się więc wniosek i problem zarazem, czy w ogóle da się obiektywnie stwierdzić pierwszeństwo pieszego wchodzącego na PdP w dowolnej, również i tej którą powyżej opisałem, sytuacji.
Odpowiedzi na tak sformułowany dylemat należałoby szukać w "psychologii" korzystania przez pieszych z przejść. Swoboda wejścia na jezdnię podyktowana jest różnymi czynnikami, oczywiście pierwszorzędnym z nich będzie uniemożliwienie wejścia w sensie czysto kolizyjnym, tzn. gdy już samo wejście pieszego mogłoby być zagrożone kontaktem z nadjeżdżającym pojazdem. Pozostaje jeszcze czynnik psychologiczny, tzn. taki wg którego pieszy decyduje czy wejście na jednię okaże się dla niego SUBIEKTYWNIE bezpieczne czy nie.
Na obecną chwilę uważam, że nie muszę się zatrzymać, ale powinienem zmniejszyć prędkość. Mógłbym argumentować analogią do przepisu art. 26 ust. 2 (o pierwszeństwie pieszego przed pojazdem skręcającym na skrzyżowaniu). Co prawda mowa tutaj o pieszym "przechodzącym" (a nie wchodzącym), ale w praktyce i tak przecież ustępować należy pieszemu wchodzącemu (choćby na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, gdzie zarówno pieszy jak i kierujący mają sygnał zielony).