pojazdy użytkowe: dostawcze, autobusy i ciężarówki mają gorsze własności aerodynamiczne.
dlatego też wiatr ma większy wpływ na zużycie paliwa.
oczywiście producenci walczą o mniejsze opory powietrza, ale potrzeba całkowitego wykorzystania przestrzeni ładunkowej czy to dla ładunków, czy dla pasażerów powoduje, że ustępstwa na rzecz aerodynamiki są bardzo mocno ograniczone.
z kamperami jest podobnie.
jak widzimy na załączonej grafice opór części przedniej w samochodzie osobowym jest nieporównywalnie mniejszy od analogicznego w pojeździe ciężarowym.
z danych w lat '90-tych wynika, że moc potrzebna do pokonywania oporów powietrza przez przeciętny zespól pojazdów ważący 40 ton i starający się utrzymać stałą prędkość 85 km/h:
- przy bezwietrznej pogodzie potrzebuje 170KM i zużycie przeciętnie 34 l/100km,,
- przy przeciwnym wietrze 30 km/h potrzebuje 265KM i zużyje już 52 l/100km,
- przy sprzyjającym wietrze 30 km/h potrzebuje tylko 122KM i zużyje już 25 l/100km.
ostatnio przekonałem się o tym na własnej skórze.
przed Świętami jechaliśmy nad morze 550km, trasa z Wrocławia przebiega S5 do Nowe Marzy i A1 do Trójmiasta, czyli w obie strony warunki bardzo porównywalne.
w tamtą stronę jadąc 100km/h na tempomacie moje auto spaliło 8,7 l/100km.
trzeba dodać, że kamper ma własności aerodynamiczne zbliżone bardziej do pojazdu ciężarowego lub autobusu niż osobowego.
natomiast wczoraj wracając mieliśmy silny boczny wiatr.
zużycie średnie drogi powrotnej utrzymywało się na poziomie 10,4 l/100km.
dopiero koło Poznania wiatr ucichł i zużycie średnie drogi powrotnej spadło do 9,7 l/100km, a średnie z całego wyjazdy 9,1 l/100km.