Odklejone od Jak długo robiłeś prawko?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Odklejone od Jak długo robiłeś prawko?

Postprzez tikas » wtorek 03 stycznia 2006, 23:56

sorry,tak sobie właśnie przeczytałem ten temat....

wydaje mi się,że temat zmienił się w chwalenie tzn może nie tak...
chodzi mi o to, że osoby,które robiły kurs z egzaminem 3 miesiące są dumne z tego i czują się "lepsze"niektórzy nawet podkreślają "2,5 miesiąca!!" :shock:
nic dziwnego jak ktoś ma codziennie 3h jazdy a pózniej jeszcze teorię?!?!? skoro jazdy się przecież zaczynają po teori!??!?!i jeszcze to usprawiedliwienie.... :/
z pewnością cudownie mają ludzie którym sam kurs zajmuje 4-5 miesięcy !!??!?
np ja 15.07-5.11 :?
to samo z egzaminami u jednych czeka się miesiąc !? a u innych 10 dni !?!?

dobra to tyle.
jeżeli napisałem coś złego albo kogoś obraziłem to przepraszam....
Bochnia
Avatar użytkownika
tikas
 
Posty: 156
Dołączył(a): środa 16 listopada 2005, 15:37
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez cappricio » środa 04 stycznia 2006, 00:31

no to podobnie mozna odebrac wątek: za ktorym razem zdales prawko kat. B?
:]
tikas, nie strzelaj focha :grin2: ;P

u mnie te 3 miesiace to byl okres wakacji, co 2-3 dni dwie godzinki jazd i juz :) rozbilo sie to na cale wakacje...
ja tam nie odczułam zeby ktos sie tu chwalił ;P
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez poweredjj » środa 04 stycznia 2006, 10:37

Ja rowniez odbieram to jako chwalenie sie.

Szybko zdaja prawko ci, ktorym rodzice zasponsorowali prawko. Tacy znajda sobie czas w wakacje, zrobia wszystko ekspresowo - a potem chwala sie ze zajelo im to miesiac - dwa.

Nic dziwnego ze osoby pracujace, ktore sam kurs robily pol roku, czuja sie gorsze po czytaniu podobnych postow.

Podobnie irytujace jest dla mnie czytanie tekstow w stylu "zdalem egzamin OCZYWISCIE ZA 1 RAZEM".
Dla mnie jest to proba pokazania swojej wyzszosci nad reszta "szarej masy". Heh.
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez gadzik » środa 04 stycznia 2006, 11:12

widze ze niektóre osoby troche nie potrzebnie sie spinaja. skoro jest temat "za którym razem zdałes egzamin" to co osoba która zdała za pierwszym razem ma sie tam nie udzielac? albo moze ma napisać inny termin? ok, może komus sie nie podoba forma wpisu niektórych osob "oczywiście za pierwszym razem",ale z drugiej strony kiedy człowiek zda ten egzamin najlepiej chciałby to wykrzyczec całemu światu, że sie udało! wiec wybaczcie co poniektórym forumowiczom...

co do terminu. ja naukę rozpocząłem (dziś sprawdzałem) 11.10.2005. Zajęcia teoretyczne trwały 5 tygodnie. egzamin wewnętrzny miałem chyba 14.11 Potem od razu rozpisano mi 30 godzin. Miałem szczęscie bo akurat wolna była moja przyszla instruktorka, wiec w zsadzie juz w czwartek zacząłem jeździc (średnio 2h dziennie) i skończyłem 13.12.2005. Potem do Wordu. I egzamin pierwotnie wyznaczony na 09.01.06 potem zmieniony przez Word na 02.01.06 Czyli prawie trzy miesiące. wiec nie wiem ocb? mi sie po prostu poszczęsciło, że nie musiałem długo czekac na jazde, ani na egzamin.
pozdrawiam
gadzik

zapraszam na oficjalną stronę rap audycji brooklyn:
http://www.brooklyn.w.pl

egzamin - 02.01.06
część teoretyczna: 18/18
część praktyczna:
- placyk - P
- miasto - P
gadzik
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2006, 15:09
Lokalizacja: olsztyn

Postprzez poweredjj » środa 04 stycznia 2006, 11:16

Predzej czy pozniej wszyscy ktorzy zalamuja sie prawkiem (np. taki Ynonim) i pisza jak to nie moga przebolec, zdaja. I potem zmieniaja zdanie, pisza ze "prawko to mila przygoda" itd.

Wiecie jak to sie nazywa? HIPOKRYZJA!!

Ja nie zamierzam zapomniec moich trudow i bagatelizowac tego. Inna sprawa ze nie dam rady zdac (niezaleznie od podejsc), wiec sila rzeczy nie bede mogl spojrzec na to z innej strony.

Niemniej SMIESZA MNIE osoby, ktore tak zmieniaja podejscie.
Takie zalozenie "rozowych okularow" - dolaczenie do wiekszosci osob forum, ktore sa usmiechniete, dobre, mile, zadowolone z siebie, dumne itd.
Bo przeciez to takie niemodne i nieladne przyznac ze cos stanowilo problem i ze jakis egzamin powodowal przez dlugie miesiace zalamke... Lepiej udac ze wszystko bylo slicznie i rozowo, a egzamin byl latwy i przyjemny.
Ostatnio zmieniony środa 04 stycznia 2006, 11:41 przez poweredjj, łącznie zmieniany 1 raz
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez gadzik » środa 04 stycznia 2006, 11:27

co do opisów egzaminów to np nie podoba mi się, jak niektóre osoby (na tym forum tego na szczęscie nie znalazłem) piszą, że prawdziwy kierowca zdaje za pierwszym razem... bo to bzdura. Najczęściej (nie mówie że wszyscy) za pierwszym razem zdają osoby które miały dużo szczęscia (i ja sie to takich osob zaliczam).

a jesli do egzaminu podchodzisz z nastawieniem
poweredjj napisał(a):nie dam rady zdac (niezaleznie od podejsc

to bedzie raczej cięzko zdać.
pozdrawiam
gadzik

zapraszam na oficjalną stronę rap audycji brooklyn:
http://www.brooklyn.w.pl

egzamin - 02.01.06
część teoretyczna: 18/18
część praktyczna:
- placyk - P
- miasto - P
gadzik
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2006, 15:09
Lokalizacja: olsztyn

Postprzez Agawa » środa 04 stycznia 2006, 11:32

za pierwszym razem zdają osoby które miały dużo szczęscia (i ja sie to takich osob zaliczam).

Podpisuje sie pod tym dwiema rękami :D
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez poweredjj » środa 04 stycznia 2006, 11:45

Podchodze rowniez z takim nastawieniem, ze przed kazdym egzaminem wydaje fortune na dodatkowe jazdy, cwicze bez listosci dla siebie, na egzamin przychodze wypoczety, w formie i daje z siebie wszystko. Jesli to jest zla dewiza, to pokaz mi lepsza.
Niemniej dwa razy mialem najlepsze mozliwe warunki jakie mozna miec i mimo to nie powiodlo mi sie. Musze wiec pogodzic sie z faktem ze zdanie prawka zdecydowanie przerasta mnie - inaczej za kazdym niepowodzeniem bede rozczarowany. A tak po prostu pojde, obleje - wszystko zgodnie z planem.
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez gadzik » środa 04 stycznia 2006, 11:55

poweredjj napisał(a):Podchodze rowniez z takim nastawieniem, ze przed kazdym egzaminem wydaje fortune na dodatkowe jazdy, cwicze bez listosci dla siebie, na egzamin przychodze wypoczety, w formie i daje z siebie wszystko. Jesli to jest zla dewiza, to pokaz mi lepsza.


wcześniej wspomniałeś, że i tak nie zdasz nie zależnie od podejśc, tu niby sugerujesz, ze podchodzisz z odpowiednim nastawieniem - wiec jak jest na prawde, wiesz chyba sam.

ja też wykupiłem godziny przed egszaminem, też ćwiczyłem, na egzamin tez poszedłem wypoczety i dałem z siebie wszystko (choć noga na sprzegle skakała mi jak u osoby chorej na chorobe parkinsona). Jezeli poddajesz się po drugim razie (a tak można odebrac słowa, że musisz sie pogodzic z faktem, że zrobienie prawka Cie przerasta) to jednak chyba coś z Tobą jest nie tak. Przeciez na tym forum ludzie za trzecim razem zdaja i są bardzo szczęśliwi, moja znajoma zdala za 6, kolega za 7 i jakos im przez głowę myśl nie przeszła "ze egzamin je przerasta". Wiem, że w Olsztynie Babka zdala za 22 (ale tego Tobie nie życze :!: ) obyś prawko otrzymal wcześniej i tego Ci właśnie życze.
pozdrawiam
gadzik

zapraszam na oficjalną stronę rap audycji brooklyn:
http://www.brooklyn.w.pl

egzamin - 02.01.06
część teoretyczna: 18/18
część praktyczna:
- placyk - P
- miasto - P
gadzik
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2006, 15:09
Lokalizacja: olsztyn

Postprzez poweredjj » środa 04 stycznia 2006, 11:59

Gdybym zdal za 22 razem to i tak bylby sukces. Mysle ze po prostu jak moje niezdane egzaminy beda juz trzycyfrowe, to ludzie z forum znajda kolejne, inne wytlumaczenie na te sytuacje.

Oj, wiele osob pisalo tutaj ze prawko je przerasta (moze nie tymi slowami pisali, ale w tym znaczeniu).

Tak to jest - problemy innych sie bagatelizuje, chyba ze ma sie podobne. I tak tu wlasnie jest - ci, ktorzy przed chwila mieli depresje i stresy po kolejnych porazkach, nagle zapominaja o tym (gdy juz zdadza) i nie umieja juz zrozumiec innych, ktorzy podobne problemy wciaz maja. Heh.
Typowo polskie, chore podejscie.
Ostatnio zmieniony środa 04 stycznia 2006, 12:02 przez poweredjj, łącznie zmieniany 1 raz
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Agawa » środa 04 stycznia 2006, 12:02

poweredjj a czemu nie zapisałeś się na kolejny egzamin :?:
Bo z Twojego podpisu tak wynika.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Matylda » środa 04 stycznia 2006, 12:03

[quote="tikas"

wydaje mi się,że temat zmienił się w chwalenie tzn może nie tak...
chodzi mi o to, że osoby,które robiły kurs z egzaminem 3 miesiące są dumne z tego i czują się "lepsze"niektórzy nawet podkreślają "2,5 miesiąca!!" :shock:

to samo z egzaminami u jednych czeka się miesiąc !? a u innych 10 dni !?[/quote]
Tikas czuję, że "pijesz" do mnie, więc Ci wytłumaczę. Nie chwalę się, ani nie czuję się lepsza od kogokolwiek :!: Kurs naprawdę trwał 2,5 miesiąca, teoria była na początku 2 razy w tygodniu po 3 godz., jazdy miałam 4 razy w tygodniu po 2 godz. To jest normalny tryb w OSK w którym robiłam kurs. Podobno możnabyło przejść tryb przyśpieszony, ale nie znam dokładnych danych bo nie korzystałam! Na egzamin w Tarnowie czekałam 10 dni, bo tak mnie zapisano w WORD-zie, co może miałam się z nimi kłócić o przedłużenie :?: Tak więc bądź tak miły i nie dorabiaj własnych teorii :x
:arrow: DO POWEREDJJ:
Nikt mi nie sponsorował kursu, prowadzę własną firmę i nie wykorzystuję wakacji na jakiekolwiek dokształcanie, bo nie jestem uczniem. Naukę zakończyłam 10 lat temu i sama się sponsoruję :!:
Zupełnie nie rozumiem skąd bierze sie tyle złośliwości :roll:
Pozdrawiam :wink:
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez poweredjj » środa 04 stycznia 2006, 12:04

Agawa: Nie zapisalem sie, bo zapisy beda dopiero po 10-tym stycznia. Bede zdawal do konca zycia jesli bede musial. Jesli nie moge zdobyc prawka, to jedynym co mi jeszcze pozostalo, jest nie poddawanie sie.

Matylda: Oblej pare(dziesiat) razy, to zrozumiesz skad sie cala ta zlosliwosc bierze... Zyjac w swoim cukierkowym, slodkim, bezstresowym swiecie z pewnoscia nie zrozumiesz tego.
Jak to mowia "syty glodnego nie zrozumie".
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez gadzik » środa 04 stycznia 2006, 12:07

wiesz, co ja tez miałem przed egzaminem mysli, że pewnie trzeba bedzie mase kasy wydac na kolejne egzaminy zanim to zdam. Myslałem, że pewnie przebije 10tke bo to cos mi tam nie wyjdzie. Jednak udało mi się i teraz jestem bardzo zadowolony z tego.

Ciekawe jak Ty będziesz się czuł gdy ZDASZ ten egzamin? Na pewno nie będziesz walił smutów, a będziesz bardzo zadowolony z faktu gdy po jeździe na mieście pod ośrodkiem ruchu drogowego egzaminator Ci powie... "Egzamin zaliczony, Gratuluje" :!:

ja nigdy nie ukrywałem, że miałem stresa przed egzaminem i jak ktoś sie mnie teraz pyta to nie mówie, że egzamin to "pikuś" i takie "bele co" do pchnięcia. - to tak w ramach wyjaśnień.
pozdrawiam
gadzik

zapraszam na oficjalną stronę rap audycji brooklyn:
http://www.brooklyn.w.pl

egzamin - 02.01.06
część teoretyczna: 18/18
część praktyczna:
- placyk - P
- miasto - P
gadzik
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2006, 15:09
Lokalizacja: olsztyn

Postprzez Matylda » środa 04 stycznia 2006, 12:17

[quote="poweredjj

Matylda: Oblej pare(dziesiat) razy, to zrozumiesz skad sie cala ta zlosliwosc bierze... Zyjac w swoim cukierkowym, slodkim, bezstresowym swiecie z pewnoscia nie zrozumiesz tego.
Jak to mowia "syty glodnego nie zrozumie".[/quote]

Poweredjj, jak zwykle obrazony na cały świat :!: Wyobraź sobie, że nie mam słodziutkiego życia, ale nie muszę Ci się tłumaczyć co mam, a co nie mam, jednak zazwyczaj nie wyżywam się na innych za swoje niepowodzenia :roll: Wiem co to znaczy niesprawiedliwość na egzaminie na prawko, bo mój brat już 6 razy oblał, a następne podejście ma 9.01...i niewiadomo jak będzie. Wiem co on czuje, napewno mogło być mu przykro gdy mnie się udało, ale też jakoś na nikim się nie wyżywał (a jeździ naprawdę dobrze), a ja go wspieram i zawsze mu pomogę jak tylko będę umiała. Ale co ja będę pisać, wszystko zależy od charakteru człowieka.
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości