Kurcze. Mialem pelny egzamin, teorie zdalem bezlblednie, plac tak samo, ale dopadl mnie na miescie :? Kurcze, z jednej strony jak na pierwszy raz to i tak niezle, ale na miescie egzaminator uczepil sie kierunkowskazow (do tej pory nawet nie wiem ktory kierunkowskaz mialbym wrzucic, taka glupia sytuacja). Egzaminator byl komendantem glownym policji w miescie gdzie zdawalem :cry: Pech...
Oby nast. razem bylo lepiej... i pamietajcie o kierunkowskazach :) Bo bez nich na pewno nie zdacie, nawet jesli nie wiecie czy wlaczac kierunkowskaz czy nie i tak wlaczajcie, lepiej na tym wyjdziecie :)
Aha, na egzaminie stan samochodow byl oplakany. Straszne luzy na kierownicy, szczegolnie denerwowaly na placu. Poza tym sprzeglo tez w nienajlepszym stanie :(
Powodzenia na waszych egzaminach :!: