Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **karool1988** » sobota 08 kwietnia 2006, 21:57

No i byłem dzisiaj w Warszawie, do hemp szopu bez problemu trafiłem, zakupy się udały. Jazda po Warszawie jest dużo lepsza niż jazda po Siedlcach. Miałem tylko dwie nieprzyjemne sytuacje. w pierwszej jakas baba z kazachstanu zajechala mi 2 razy droge na ostrobramskiej, a druga to wynikala z mojej glupoty i braku obeznania miasta, prawie zem sie wwalil pod prąd :oops: , ale byla to tez po czesci wina mojego pilota ktory twierdzil ze trzeba tam jechać:D na środku dużego skrzyżowania musiałęm cofać, niezly hardcore był, ale jakoś z tego wybrnełem, mam nadzieje ze nie ma kamer na takich skrzyzowaniach? a jak są to czy mogą mi za to mandacik pierdyknąć??

przez **Mara** » sobota 08 kwietnia 2006, 23:42

A gdzie żeś taki numer wyciął i pod prąd pojechał?

Jazda w Warszawie dużo lepsza niż w Siedlcach?? Przecież my tu same remonty mamy!

przez **jimorrison** » niedziela 09 kwietnia 2006, 00:29

no karool i jak sie udalo? pojechales tak jak ci mowilem czy inaczej? no i gdzie wywaliles pod prad? na odolanskiej ;P bo ta w okolicy hemp szopa jest pod prad :)

przez **karool1988** » niedziela 09 kwietnia 2006, 09:21

Po Warszawioe się jeździ super poprostu prawie wcale dołów nie ma (choć wszyscy mówią że są) a pod prąd wjechałem znaczy nie wjechalem ale bylem blisko żeby wjechać:D na skrzyzowaniu aleje niepodleglosci z alejami armii ludowej (jak bylem na torach tramwajowych to sie sczaiłem że coś jest nie tak:D trzeba bylo wczesniej skręcić, no ale jakoś wrzucilem wsteczny i wyjechalem z tych torów (cale szczescie ze tramwaje akurat nie jechaly)
jimorrison skorzystalem z Twoich podpowiedzi, ale nie ze wszystkich bo moj pilot popieprzyl ulice i potem musialem sie zatrzymac i obmyslic inny plan dojazdu, ale się udało.
Pogadałem sobie z Wilkiem (mówił że płytka molesty będzie nowa) kupilem sobie koszulke i bluze, i ztarowałem 15zeta :wink: Ogólnie wyjazd był udany poza tym jednym błędem który może wynikał z mojego zmęczenia.
A i byłem jeszcze w Arkadii i przez pół godziny szukałem jakiegoś miejsca do zaparkowania, a potem sczaiłem się że jest jeszcze niżej jeden parking zjechałem niżej i się strasznie zdziwiłem wcale tam samochodów nie było aż się bałęm zostawiać fure, ale co tam ubezpieczona jest :wink:

przez **Mara** » niedziela 09 kwietnia 2006, 23:57

Muszę napisac jeszcze raz bo mi nie wysłało...

W wawie są dziury a karool to chiba jakimiś cudownymi ulicami jeździł. Co do kradzieży to w Wawie łykają głównie fiaty i niemieckie. Japońców nie biorą a ty o ile pamiętam ujeżdżasz Nissana.

Kurcze jak w Warszawie są duże dziury to w Siedlcahc są pozostałości po minach:D normalnie w Siedlcach się jedzie i co 30 metrów wjeżdża się w studzienke kanalizacyjną, a w Warszawie po centrum zrobiłem 80km i żadnej studzienki nie zaliczyłem, a dołki odczułem tylko raz jak przejeżdżałem przez tory tramwajowe.
Co do kradzieży to myśle że jakiś amator cudzej własności by się znalazł (nawet pocichu na to licze) bo wtedy kasa z ubezpieczenia poszłaby na jakąś Maxime 3 litry i mocy 200km :wink: , a póki co musze się wozić swoim powolnym wagonem, bo ojciec nie chce go na nic zamienić (zresztą mój ojciec jak kupi samochód to nim jeździ 10, albo i dłużej)

przez **Mara** » wtorek 11 kwietnia 2006, 00:23

To ochydne że życzysz ojcu żeby mu ktoś za ciężko zarobioną kasę opierdzielił autko. A fe ...

:shock:

Właśnie fajnie jest miec ten sam samochód przez wiele lat, co chwile nowy to takie bezduszne

przez **Tomek_** » wtorek 11 kwietnia 2006, 10:03

karool1988 napisał(a):Co do kradzieży to myśle że jakiś amator cudzej własności by się znalazł (nawet pocichu na to licze) bo wtedy kasa z ubezpieczenia poszłaby na jakąś Maxime 3 litry i mocy 200km :

Myslisz, ze ile bys dostal z tego ubezpieczenia? Rownowartosc samochodu ? :D

przez **jimorrison** » wtorek 11 kwietnia 2006, 10:08

moze ma na mysli kupno uzywki maximy ;) wtedy to jeszcze realne.

przez **karool1988** » wtorek 11 kwietnia 2006, 15:22

Cos to forum szwankuje musiałęm jeszcze raz posta pisać.

Myśle że wypłącili by tyle na ile jest ubezpieczony bo od takiej kwoty place składke, a wg. eurotax moj woz jest nawet wiecej wart niz jest ubezpieczony:)
Maxime to tylko uzywaną bo ten najnowszy model jakośmi nie pasi :wink:, dolozylo by sie kilka tysiaczkow i bylaby maximka z 2000r z 3 litrowym motorkiem i skrzynią manualną A może by tak pomyśleć o skasowaniu samochodu hmmm, wtedy to jeszcze zarobie, i nie będzie trzeba dokładać. Chyba skasuje, następnym razem nie hamuje jak jakis palant wymusi na mnie pierwszenstwo :wink:

przez **Tomek_** » wtorek 11 kwietnia 2006, 16:10

Te twoje teksty karool1988 to chyba jakies nedzne prowokacje, chyba lubisz jak inni sie beda bulwersowac. Jesli to nie prowokacje to nie bede komentowal.

Do mieszkancow stolicy

Kto przegląda forum