Najbardziej odjechane uwagi do was od intstruktora:)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez mr.galo » piątek 21 lipca 2006, 00:24

no ciekawe teksty, u mnie bywają różne
na ostatniej godzinie, zjeżdzam z ronda i instruktor mówi:
"nareszcie jakiś normalny kursant od rana" było po 13 a on jeździł od 8, może to nie śmieszne ale fajnie się takie coś słyszy ;)
albo skrzyżowanie, stop a po skręceniu przejście, to ja na stop zatrzymałem, dobra nic nie ma ruszam, patrze przejście i babka chce wejść to zatrzymuje, ta nagle odwraca się i nie wchodzi a ten: "widzisz! ma nas w dupie, dawaj jedziemy" :D
mr.galo
 
Posty: 24
Dołączył(a): sobota 14 stycznia 2006, 21:33

Postprzez as » poniedziałek 24 lipca 2006, 00:16

mój jeszcze nic nie powiedział takiego ale miałam dopiero pierwszą jazdę i ogólnie byłam nieźle zestresowana bo pierwszy raz w życiu siedziałam za kierownicą a on mi kazał na miasto jechać ale ogólnie był spoko... ale ta pierwsza jazda masakra niczego na drodze nie widziałam ani znaków ani ludzi... jak się próbowałam skupić na obsłudze autka to zapominałam o wszystkim innym.. instruktor nic śmiesznego nie mówił bo chyba nie było mu do śmiechu ale moja jazda była komiczna sama w sobie... następna dopiero w czwartek może będzie lepiej :wink:
przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko.... i nadal cię kocha;)
Avatar użytkownika
as
 
Posty: 93
Dołączył(a): piątek 21 lipca 2006, 19:10
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Andain » piątek 28 lipca 2006, 00:26

Jazdy z instruktorem:

- Mój instruktor cały czas pytał się mnie czy mam jakąś dupe (dziewczyne) ?
- Dziadek wleciał mi na jezdnie to " Gdzie ty sie ku*** pchasz stary dziadzie"
- Idzie jakaś dziewczyna " Chłopie widziałeś jaką miała dupice ... no i te strngi" <lol> spłakany byłem
- Raz coś było z zawieszeniem zepsute .... przy skręcaniu coś piszczało ... a instr. "Co jak na rollercoasterze :D"
- Jedziemy prostą 2 pasmową 130 km/h mijamy jedną "elke" i zaraz sms- do instr. z mijanej
"elki" ... Pamiętaj ! Przy prędkości 130 km.h odpada "elka" z dachu.... to odpisał: " to dziwne bo my mamy 150 km/h i jakoś nie spadła :D"
- Raz zapytałem instruktora co sie stanie jeżeli wskaznik przy płynie chłodniczym dojdzie do czerwonego... odp: " Wtedy sie zapalimy"


Egzamin ( drugie podejście ):

Dałem po piskach na górce
na to egzminator: " Czy ty jesteś poje**** po piskach chcesz ku*** ruszać ... na egzamnie !!!!

Troche śmiesznie to wyglądało ale na szczęście pozwolił mi dalej jechać i zdałem ! :D
Andain
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 27 lipca 2006, 23:33

Postprzez Mesee » piątek 28 lipca 2006, 00:56

Mój wiecznie mi mówił, że jestem takaaaaa wspaniałaaaaaa i że się z kierownicą w dłoni urodziłam-tak wspaniale jeżdżę. Przy czym, jak się później okazało- mówił to dosłownie wszystkim swoim KURSANTKOM. hehe :lol:
kat.B- od 30.01.2006

:-D :-D :-D
Avatar użytkownika
Mesee
 
Posty: 130
Dołączył(a): środa 31 sierpnia 2005, 20:17
Lokalizacja: Gdańsk/Sopot

Postprzez DaDa » piątek 28 lipca 2006, 23:59

Jest słoneczy dzien, no wiec jedziemy z moim instruktorem do MC` Donalda :D Pijemy z Markiem zimna Cole, a nagle podchodzi do nas zebrak. Zebrze od Marka 2 zl, moj instruktor mowi ze nie ma :lol: , tu zaczynaja sie jaja. Zebrak oburzony tym faktem wydarl sie na Marka "Nie masz ? no to do roboty sie kur*** wez!!!" :lol: - js ze smiechu lezalem na ziemi, a instruktor, ktoremu buzia nigdy sie nie zamykala popatrzyl na mnie i rozbrajajaco powiedzial do mnie "na ch** sie cieszysz ?" :lol: . Nastepnie przez 4 godziny komentowal to co sie wydarzylo - o malo co popuscilem w majty ze smiechu :D
DaDa
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 28 lipca 2006, 23:49

Postprzez Efelinka » wtorek 01 sierpnia 2006, 15:47

u mnie tez bylo smiesznie.. a moze raczej strasznie :|
instruktor - oblesny dziadek uczyl mnie jak plynnie zmieniac biegi.. Wzial mnie za reke i mowil "musisz to robic bardzo delikatnie.. jak z chlopakiem" :/ byl bardzo zadowolony jak mnie uczyl..
dziadek mial moze ze dwa zeby, slinil sie i oddychal jak traktor.. gdy zapalal paierocha to w polowie wyciagal go z paszczy i pytal sie "chcesz pojarke" grrr.. az mnie ciarki przeszly po plecach :/
Avatar użytkownika
Efelinka
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 27 lipca 2006, 16:07
Lokalizacja: Ostrołęka

Postprzez bili » wtorek 01 sierpnia 2006, 16:15

Koleszka mi opowiadał:
po przejechaniu przez przejazd kolejowy instruktor do niego: chociaż byś się rozejrzał, żeby wiedzieć czy pier***nie cię osobówka czy towarowy.
bili
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 31 lipca 2006, 12:57

Postprzez Nazgulek » wtorek 29 sierpnia 2006, 14:54

Heh ja miałam aż 7 różnych instruktorów, ale dwójka z nich rozkładała mnie na łopatki swoimi tekstami.

Na przedostatniej jeździe miałam zawrócić na skrzyżowaniu. Ponieważ była to dwupasmówka, więc już po skręcie troszkę się pogubiłam i nie wiedziałam na który pas wjechać. Przypomniał mi się jeden z instruktorów, ktory raz na mnie naskoczył, że wjechałam na zły pas (prawy zamiast lewy) i myślałam, że popełniłam ten sam błąd. Nasza rozmowa:

- Ojojojoj... chyba na zły pas wjechałam.
- Nie, dlaczego? Wszystko jest dobrze.
- A ja myślałam, że miałam wjechać na ten lewy.
- A gdzie tam. Przecież nie wyrobiłabyś się ze skrętem.
- Uffff.... to dobrze, bo już się bałam.
- Właśnie przestraszyłem twojego "okrzyku". Był pełen.... jak to nazwać.... strachu? Niepewności?
- Zgrozy?
- O właśnie. Zgrozy :D

Albo uwielbiałam tego samego instruktora wkurzać. No, może nie tyle wkurzać, co podobała mi się jego reakcja jak zrobiłam coś źle, albo kiedy wolałam 10 minut czekać, aż wszystkie samochody przejadą zanim wreszcie włączyłam się do ruchu. Tak fajnie walił pięścią w deskę rozdzielczą :twisted: i zawsze powtarzał: Ty mi powiedz, co ja bym teraz robił, gdybym zawsze słuchał kobiet??

Albo drugi instruktor tak do mnie rzecze:
- Moja droga, myśl trochę! Poczytaj Harrego Potter'a. Podobno rozwija wyobraźnię. Później przyjdź do mnie i powiesz, czy umiesz już rozmawiać z wężami.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez Leatherwolf » wtorek 29 sierpnia 2006, 17:12

mój instruktor non stop przeklinał innych uczestników drogi oraz pieszych.
a z jego tekstów do mnie zapamiętałem:

-uważaj, k*rwa, na te gołębie! (wyszły sobie na drogę)
-popatrz tylko, jaka dupa! (pokazuje dziewczynę stojącą na przystanku)
-włącz k*rwa ten kierunkowskaz, bo nam przyp*erdoli! (kiedy zmieniałem pas)

no i taki dialog:
ja: myślałem, że muszę zmienić pas
on: w szpitalu leżą sami tacy, co myśleli: myślałem że zdążę, myślałem że mam pierwszeństwo... :wink:

albo kiedy zahamowałem z piskiem opon:
ty to jesteś konkretnie poj*bany :twisted:
Leatherwolf
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 26 sierpnia 2006, 00:12

Postprzez Nazgulek » wtorek 29 sierpnia 2006, 19:08

Przypomniało mi się jeszcze jak ostatnio skręcałam w jednokierunkową, a chodnikiem (raczej połowa szła chodnikiem, a druga połowa jezdnią) szła wycieczka izraelska. Instruktor:
- Uważaj! Chyba nie chcesz zepsuć stosunków polsko-izraelskich?!

Leatherwolf, jeden z moich instruktorów może nie przeklinał, znaczy przy mnie starał się powstrzymywać, ale czasem mu nie wychodziło ;) Jego ulubionymi powiedzonkami było:
- Co ty za dziadostwo mi tu odstawiasz?! To nie jest poprawna jazda samochodem!! To jakieś dziadostwo, a nie jazda.

Jednak najlepszy ubaw miałam, jak inny kierowca jechał niezgodnie z przepisami.
- Jak jeździsz?! Do obory baranie jeden!!
- cymboł jeden
- oszołom, a nie kierowca.
Taaaaak... wtedy ten instruktor potrafił otworzyć szybę i na całą ulicę się drzeć.

Ciekawie też zawsze na początku uczył zmieniać biegi.
- Obroty do 2000 i dwójka... JUŻ! Rozpedzamy się do 40 i trójka... JUŻ!
Po pół godzinie masz dość, ale przynajmniej w ten sposób nauczyłam się przy jakiej prędkości, jaki bieg wrzucać.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez Gość » wtorek 29 sierpnia 2006, 21:10

sytuacja taka ze, (akurat na 1 h jechałem z innym instruktorem) dojeżdzam do swiateł czerwone wiec staje troszke za ostro :
ja: sory
inst: dobra
zapala sie ziolone :
inst: co ty ko*** tak zapie***
ja: łysy w bmw
isnt: to pogłaszcz mocnej kazika( gazik)
chwile pozniej boom :
ja: ja pier*** kapcia złapalismy ( 100 m od osrodka)
instr. : zemsta kazika, nie lubi cie ,zasowaj zmienac koło

koles kmiał 24 lata

a z normalnym instruktorem ( zanaczam kobieta):
inst: hola jaka dupcia ( patrze a tam facet idzie)
Gość
 

Postprzez djskorpion » niedziela 17 września 2006, 12:04

Drogę zajeżdża nam przegubowy Ikarus.
Instruktor:-"No i gdzie ku..o z tym zardzewiałym bananem!" :rotfl:
Avatar użytkownika
djskorpion
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 17 września 2006, 12:00
Lokalizacja: WARSZAWA

Postprzez röslein » poniedziałek 25 września 2006, 00:45

oj, tak...teksty instruktorow sa czasem nie do pobicia :D

Ostatnio przed nami jedzie VW Garbus z wlaczonymi awaryjnymi...
ja: a jemu co sie stalo?
inst: garbatemu?
ja: w sumie nie wiem, co on chce zrobic....
instr: pewnie sie z zona poklocil...i na najblizszym skrzyzowaniu jedno pojedzie w lewo, a drugie w prawo..

:lol:
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

:)

Postprzez kaasiunia » czwartek 28 września 2006, 10:02

Gratuluje pomysłu osobie, która załozyła ten temat ,czytając niektóre teksty po prostu padałam ze śmiechu :D :D przeczytałam wszystkie i aż załuje, że więcej nie ma :) chociaż może gdzieś są jakieś stare tematy tylko że ja ich znaleźć nie mogę? :wink: Ja osobiście skończyłam już kurs i próbuję zdać egzamin ale niestety nie miałam aż tak odjechanych instruktorów i jazdy mijały mi raczej bez żadnych specjalnych efektów :wink: Także niczym nie mogę się pochwalić.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia na egzaminach :) [/url]
Avatar użytkownika
kaasiunia
 
Posty: 16
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 17:32
Lokalizacja: Białystok

Postprzez röslein » czwartek 28 września 2006, 14:27

najechalam kiedys na kraweznik (byl dosc wysoki).

ja: oj, przepraszam....
instr.: nie przepraszaj, swietnie, ze wjechalas... Zaraz wysiadziesz z samchodu i pojdziesz zmieniac kolo! Tego jeszcze na kursie nie przerabialismy, nie? A powinnismy!

pierwsza jazda (oczywiscie kraweznik do mnie podszedl).

ja:nic sie z kolami nie stalo?
instr: zaraz wyjde i sprawdze... (wyszedl)
ja: i jak? wszystko w porzadku?
instr.: raz, dwa, trzy kola sa.... 75% jest!
ja: a to wiecej jak polowa, mozna jechac!


(dla uscisclenia- nic sie nie stalo :wink: )
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości