Wątpliwości co do interpretacji przepisów przez egzaminatora

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Wątpliwości co do interpretacji przepisów przez egzaminatora

Postprzez marek345 » niedziela 04 lutego 2007, 03:11

Witam!

W dniu wczorajszym podchodziłem do egzaminu praktycznego na kategorię B. Mam jednak pewne wątpliwości co do interpretacji przepisów przez egzaminatora. Cała sytuacja dotyczy ruchu pieszych. Otóż dojeżdżając do przejścia dla pieszych, dojrzałem stojącą na jego skraju starszą Panią, stała ona na jezdni, a dokładnie na przejściu(nie na chodzniku). Postanowilem więc zatrzymać się i przepuścić tą Panią gdyż jak mówi kodeks drogowy Art. 13. pkt. 1. "Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych.Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem." Ponadto Art. 26. pkt 1. "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu."
Kwestią sporną jest tu istota ustąpienia pierwszeństwa. Wg. Art.2 pkt. 23 "ustąpienie pierwszeństwa przez kierującego pojazdem lub pieszego jest to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego innym pojazdem do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości jazdy, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku". Sytuacja ta komplikuje się, gdyż Pani ta wg. egzaminatora stała na przejściu, ocena jednak ta nie była łatwa, gdyż była to sytuacja wyjątkowa i wg. mojej oceny stanowiąca zagrożenie gdyż miało tu miejsce złamanie przepisu Art. 14 pkt. 3 " Zabrania się zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko" przez pieszego. Ponadto była to starsza pani, chodząca o kuli. Wg Art 26 pkt. 7 " W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia."


Zatrzymanie moje i ustąpienie pierwszeństwa spotkało sie z bardzo agresywną i nieprzyjemną uwagą instruktora. Zaakceptowałem jego zdanie, jednak po tej bardzo nieprzyjemnej i najprawdopodobniej niesłusznej w formie uwadze bardzo się zestresowałem i dalsza jazda (całe wydarzenie miało miejsce ok 30 min po rozpoczeciu tej części egzaminu) była już utrudniona. Zaznaczam, iż wcześniejsza część egzaminu na mieście (ok. 25 min) i egzamin na placu przebiegały najzupełniej prawidłowo, bez rzadnych, nawet najmniejszych błędów. Niedługo po opisywanym wydarzeniu jednak, będąc bardzo poddenerwowanym, popełniłem drugi błąd, który był już jednak dużo poważniejszy i zgadzam się z tym, iż przy normalnych okolicznościach powinien on prowadzić do zakończenia egzaminu wynikiem negatywnym(było to przejechanie przez podwójną linię ciągłą). Ja jednak byłem bardzo zdenerwowany i zestresowany niegrzeczną i nie wiem czy do końca słuszną uwagą egzaminatora (nie była to bowiem krótka, lecz w moim przekonaniu bardzo poruszająca uwaga insynuująca moją nieznajomość przepisów).
Tak więc proszę o 2 istotne informację:
1) Czy instruktor w takich okolicznościach miał rację? I czy miał prawo do tak ostrej formy zwrócenia uwagi?
2) Czy w razie stwierdzenia, niesłuszności opinii lub też formy zwrócenia uwagi przez egzaminatora, opisywane zdarzenie może być podstawą do złożenia odwołania od wyniku egzaminu przerwanego przez późniejsze złamanie przepisów, moim jednak zdaniem będące następstwem stresującej i nie do końca uzasadnionej uwagi egzaminatora? (Zaznaczam ponownie iż, do momentu skrieowania do mnie tej uwagi jazda przebiegała bezbłędnie).
Z góry dziekuje za informacje.

Pozdrawiam
Marek
marek345
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 04 lutego 2007, 03:08

Postprzez fibi » niedziela 04 lutego 2007, 11:25

Ufff mam być szczera?? Moim zdaniem nic nie wskórasz żadnym odwołaniem. No bo co zarzucisz egzaminatorowi? Że Cię po prostu zdenerwował? Ja rozumiem, że Ciebie ta sytuacja wtrąciła z równowagi, ale z drugiej strony jeżdzenie po polskich drogach na okrągło wiąże się z byciem wytrącanym z równowagi przez innych kierowców- a to ktoś Ci wymusi pierszeńśtwo, a to ktoś zajedzie drogę bo nie uznaje używania kierunkowskazów itd ale to nie oznacza, że masz się dać zdenerwować. Wiem, że sam egzamin jest już sam w sobie stresujący ale chyba na dziwne, prowokujące, czasem chamskie zachowania egzaminatorów po prostu trzeba być przygotowanym. Moim zdaniem Twoje odwołanie zostanie po prostu potraktowane jak wymówka, i choć Cię w pełni rozumiem to sama bym tego odwołania nie przyjęła i uważam, że nie powinieneś był się dać wyprowadzić z równowagi egzaminatorowi. Gdyby Cię oblał tylko za to, że tą panią przepuściłeś - to jak najbardziej- odowłanie od razu powinieneś skłądać, a tak to nie widzę szans. No ale może niech się tu ktoś inny wypowie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia następnym raem.[/url]
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez Ad_aM » niedziela 04 lutego 2007, 13:08

Popieram Fibi. Gdybyś oblał przez to zatrzymanie, odwołanie byłoby niemal koniecznością. Jednak w rzeczywistości ta uwaga mogła się nie znaleźć nawet na karcie przebiegu egzaminu. A motywowanie popełnienia błędu zdenerwowaniem po uwadze egzaminatora jest: a) nie przekonujące b) na drodze będziesz miał mnóstwo sytuacji stresowych - jeśli nie umiesz sobie z nimi poradzić to nie możesz mieć prawa jazdy :roll:
Także przed następnym egzaminem, myśl pozytywnie i popracuj nad opanowaniem :)
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » niedziela 04 lutego 2007, 13:17

Otóż dojeżdżając do przejścia dla pieszych, dojrzałem stojącą na jego skraju starszą Panią, stała ona na jezdni, a dokładnie na przejściu(nie na chodzniku). Postanowilem więc zatrzymać się i przepuścić tą Panią gdyż jak mówi kodeks drogowy

Miałeś ją przejechać? :wow: A chociaż przeszła jak się zatrzymałeś?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kopan » niedziela 04 lutego 2007, 13:41

Marek345
Jeśli było tak jak piszesz to należy napisać odwołanie ponieważ egzaminowała cię osoba niekompetentna stwarzająca zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Najlepszym wyjściem z takiej sytuacji byłoby po zajściu na przejściu zatrzymanie w najbliższym możliwym miejscu i wysadzenie egzaminatora z pojazdu.
Ponieważ to niemożliwe to sam opuścił bym pojazd nie dziękując za egzaminowanie i napisałbym odwołanie o odwołanie egzaminatora.
Odwołanie napisz bo jechałeś z bardzo niebezpiecznym odbezpieczonym ładunkiem, a w takim wypadku przepisy nie obowiązują liczy się przeżycie.
Ps. nawet jakbyś nie wygrał to w kolegium odwoławczym dowiedzą się jakie kompetencje ma ten egzaminator.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez marek345 » niedziela 04 lutego 2007, 14:35

Dodam jeszcze, że pierwsza rzecz na którą zwróciłem uwage to to że nie widziałem siebie na ekranie lcd, (bylo to moje drugie podejscie do egzaminu, jednak tym razem uwazam ze bylem duzo lepiej przygotowany, a pamietalem ze za pierwszym razem widzialem siebie na ekranie). Czy egzaminator moze wylaczyc ekran lcd bez wylaczenia nagrywania? przeczytalem ze jezeli nie ma nagrania to przysluguje mi darmowa powtorka egzaminu, jezeli odbyla by sie w jakims niezbyt odleglym terminie to nawet mnie to urzadza poniewaz uwazam ze do egzaminu przygotowany jestem dobrze... co Wy na to?
marek345
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 04 lutego 2007, 03:08

Postprzez ella » niedziela 04 lutego 2007, 14:53

Czy egzaminator moze wylaczyc ekran lcd bez wylaczenia nagrywania?

Można wyłączyć ekran bez wyłączania nagrywania.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez marek345 » niedziela 04 lutego 2007, 18:05

Chyba jednak napisze to odwołanie, w zasadzie skargę na sposób przeprowadzania egzaminu. Wydaje mi się, że jeżeli dowiodę błędu egzaminatora, który co prawda (teorytycznie) nie miał wpływu na wynik (w praktyce jestem przekonany ze miał) to będe miał prawo do powtórzenia egzaminu. I nie chodzi tu o zaoszczędzenie pieniędzy, bardziej mam na uwadze czas, bo naprawde potrzebuje tego prawa jazdy. Mam tylko nadzieje, że na taki powtórkowy egzamin nie trzeba czekać tak długo jak na normalny i że będzie sie odbywał z innym egzaminatorem :) A tak przy okazji, może ktoś mógłby mi doradzić jak napisać takie odwołanie/skargę? Jakie są procedury i gdzie należy je złożyć, wyczytałem na forum, że do dyrektora WORDa, zgadza się?
marek345
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 04 lutego 2007, 03:08

Postprzez Włodek » niedziela 04 lutego 2007, 18:12

kopan napisał(a):Marek345
Jeśli było tak jak piszesz to należy napisać odwołanie ponieważ egzaminowała cię osoba niekompetentna stwarzająca zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

No, może nie odwołanie, ale skargę na zachowanie egzaminatora. Jako dowód może służyć nagranie z egzaminu. Ale musisz się spieszyć. Nagrania są przechowywane tylko 14 dni... :wink:
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez zancia:) » piątek 09 lutego 2007, 03:43

Wiesz to est troche walka z wiatrakami...
Jak juz pisali Ci inni ze na drodze masz duzo sytuacji ktore wyprowadza Cie z rownowagi... Mojej kolezance z kursu tez sie trafil taki egzaminator i tez sie zestresowala i oblala... I powiedzial jej ze przeciez niewiadomo kogo bedzie w przyszlosci wiozla... Moze jakas nadpobudliwa tesciowa ktora bedzie co chwile krytykowac i ona musi umiec odnalesc sie z takiej sytuacji.. Bo jakby kazdy tak raagowal to by same wypadki byly... Wiec mysle ze nie uznaja Ci tego...
A po 2-gie oni beda to rozpatrywac pewnie jego(egzaminatora) koledzy z ktorymi pije, do tego dojdzie czas bo pewnie nie bede mieli kiedy tego rozpatrzyc...
Wiec jesli zalezy Ci na czasie to poprostu zabukuj sobie nastepny termin egzaminu... Mniej bedzie Cie kosztowalo nerwow i czasu..
POzdrowionka...
:) :)
zancia:)
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 08 lutego 2007, 18:58

Postprzez jaaa19 » piątek 09 lutego 2007, 05:16

zancia:) napisał(a):A po 2-gie oni beda to rozpatrywac pewnie jego(egzaminatora) koledzy z ktorymi pije, do tego dojdzie czas bo pewnie nie bede mieli kiedy tego rozpatrzyc...


no, nie beda mieli czasu, bo zapewne beda pic :lol:


zanciu! nie wiem czy to pora ma wplyw, ale jakos nieskladnie zdania piszesz ;)
poza tym odnosze wrazenie (podobnie jak wiesniak), ze po prostu chcesz sobie nabic liczbe postow w profilu?
doskonale znika czas
Avatar użytkownika
jaaa19
 
Posty: 46
Dołączył(a): czwartek 23 marca 2006, 00:55
Lokalizacja: B-stok/Toruń

Postprzez zancia:) » piątek 09 lutego 2007, 13:59

jaaa19...
Zadnia tak ulozone sa wynikiem albo bardzo puznej pory pisania postu, albo pospiechem...Przepraszam bede bardziej uwazac, aby byly idealne...
A co do ilosci postow na profilu to po co mialabym nabijac ich jaknajwieksza liczbe??
:) :)
zancia:)
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 08 lutego 2007, 18:58

Postprzez scorpio44 » piątek 09 lutego 2007, 21:39

Zancia, miałbym jeszcze jedną uwagę - nie zniechęcaj ludzi do odwoływania się. ;) Po dokładnym przejrzeniu forum zorientujesz się, że z odwołaniami wcale nie musi być tak, jak zdajesz się sądzić i generalizować, bo kilka osób opisywało swoją walkę, którą wygrali. ;) A ogólnie rzecz biorąc, to my od dawna usiłujemy namawiać ludzi do odwoływania się (oczywiście jeżeli faktycznie racja jest po stronie oblanego ;) ), bo im mniej ludzi będzie to robiło, tym mniejsze szanse, że cokolwiek się w tej materii zmieni (niestety, ale nieuczciwych egzaminatorów jeszcze w Polsce nie brakuje). Poza tym odwołując się, nic nie tracisz, a możesz albo zyskać, albo pomóc na przyszłość innym.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez zancia:) » sobota 10 lutego 2007, 13:12

Ja wyrazam tylko swoja opinie...
Pisze tak poniewaz paru moich znajomych sie odwolywalo...
I choc naprawde mieli racje, to i tak nie wygrywali "sprawy"...

Pozdrowionka
:) :)
zancia:)
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 08 lutego 2007, 18:58

Postprzez kopan » niedziela 11 lutego 2007, 12:28

Tak wyrażasz tylko swoją opinię.

Ja też swoją wyrażę.
Moich kilku znajomych się odwołało i sprawę wygrało.
Przykład egzaminator woził egzaminowaną źle oznakowaną drogą jednokierunkową która od pewnego momentu stawała się dwukierunkową ale informacji nie było (znak ostrzegawczy) na skrzyżowaniu kazał jej skręcać w lewo dziewczyna elegancko od lewej skręcała.
Trochę gdzie indziej pojeździł i z premedytacją w to samo miejsce i w lewo na skrzyżowaniu.
Tym sposobem filozof uzyskał dwa w jednym bo znów elegancko pojechała w lewo od lewej.
Pan egzaminator filozof powiedział jej że powinna jechać w lewo od środka jezdni bo się powinna domyślić że tu już jest dwukierunkowa.
Gdyby nie to odwołanie to panowie filozofowie (egzaminatorzy) dalej by tam ludzi wozili ale im się od nie chciało.
Teraz egzaminatorzy wystrzegają się tego skrzyżowania jak diabeł święconej wody.
A złe oznakowanie? jak było tak i jest, znak ostrzegawczy dalej nie stoi.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości