Zabawne sytuacje na kursie

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Necronomicon » sobota 14 lipca 2007, 00:06

no to moze ja :D

otoz jechalem eLką po obwodnicy (moze troche za szybko) 110Km/h, Pani instruktorka jednak nie przyhamowala mi..., tylko zawsze mowila mi zebym troche zwolnil :) (rowniez w tamtej sytuacji), ale do rzeczy:

zwolnilem oczywicie po czym wyprzedza mnie jakis samochod..., cos na wzor mercedesa vito - i macha zebysmy zjechali na pobocze... - instruktorka mowi zebym zjechal - wiec oka, zjechalem po czym wysiada kierowca, ktora machal abym zjechal i padly slowa "panie zabil by mnie pan eLką..., eLke zgubiliscie !"

nie wiem jak to mozliwe, ale znak L, ktory byl przyczepiony na magnez po prostu sie odczepil podczas jazdy :) - instruktorka do mnie zebym zawrocil zobaczymy czy gdzies lezy :D - niestety lezaly tylko drobna polamane kawaleczki :P:P
Necronomicon
 
Posty: 17
Dołączył(a): czwartek 20 kwietnia 2006, 11:37

Postprzez invx » sobota 14 lipca 2007, 10:15

to jednak prawda ze przy 110 zwiewa eLke z dachu :D
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez funnygirl » sobota 14 lipca 2007, 10:15

Necronomicon napisał(a):nie wiem jak to mozliwe, ale znak L, ktory byl przyczepiony na magnez po prostu sie odczepil podczas jazdy :)


Lki na magnes trzymaja sie tylko do 90km/h. Bylam bardzo niezadowolona kiedy pod koniec kursu dostalam nowy samochod z taka wlasnie Lka, juz mi sie nie chcalo jechac na obwodnice skoro nie moglam jechac wiecej niz 90 :(
Kategoria B
- plac (-) miasto (-)
- plac (+) miasto (+)

Kategoria A
- plac (+) miasto (+)
--------------------------------------
Pani instruktor. Finally!
funnygirl
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 07 sierpnia 2006, 14:07

Postprzez Patsy » sobota 14 lipca 2007, 11:19

hehe zachęcam dalej do pisania tych zabawnych sytuacji, mi sie nic takiego szczególnego nie przydarzyło jak sobie przypomne to wam napisze a teraz chciałam pogratulowac pomysłu funnygirl za założenie tematu " najbardziej odjechane uwagi instruktora" po prostu super temat :D pozdrawiam autorke i wszystkich kierowców przyszlych u teraźniejszych
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez TomASH » sobota 14 lipca 2007, 15:31

Koleżanka jechała kiedyś po trasie, wlecze się jakiś samochód to instruktor kazał wyprzedzić. Wyprzedziła ładnie i zasuwa pasem pod prąd. Instruktor raz się spojrzał, drugi i w końcu pyta dlaczego nie zjeżdża.
Koleżanka: No przecież z tej strony jest ciągła :D
12.07.2007
15:00 - teoria - zdane
Ok. 17:50-18.45 plac i potem miasto - zdane
Wynik: POZYTYWNY
Avatar użytkownika
TomASH
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2007, 10:26
Lokalizacja: Gębice k. Inowrocławia

Postprzez majkii » czwartek 19 lipca 2007, 00:13

... jedzie sobie chlopak ulica a instruktor widzac w oddali skrzyzowanie ze swiatlami mowi " na swiatlach w prawo" - uczen wlacza kierunkowskaz i dawaj w pierwsza uliczke w prawo niezwracajac uwagi na zakaz wjazdu- instruktor wrzeszczy -CO ROBISZ???!!!!!!- przeciez ci mowilem ze na SWIATLACH w prawo
na to uczen odpowiada - "no przeciez mam wlaczone swiatla ! "
:)
majkii
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 18 listopada 2004, 22:58

Postprzez Marcin-kg » niedziela 22 lipca 2007, 22:15

Siemka ja powiem co się stało na kursie prawa jazdy mojego taty :), więc tak tata robił prawo jazdy jakieś 20 lat temu, ( w wojsku ) no i jak to w wojsku nieschludne warunki egzaminu. Nadszedł czas na teorię, przed moim tatą był taki Antek ( kolega do dzisiaj ) i tata słucha jakie pytania mu zadaje ( kiedyś było tak że pytania sie zadawało ustnie jak to w wojsku ) no i sie pyta egzaminator tego Antka " co oznacza ten znak " ( był tak znak informujący że jest przejazd kolejowy zamknięty ) no i ten Antek tak sie przestraszył i powiedział do egzaminatora " no jak to nie wiem pan?! no przecież jest wyraźnie narysowane, ten znak informuje nas że zaraz będzie płotek !! " Owy Antek nie ma prawa jazdy do dziś dnia, może to i lepiej dla społeczeństwa...... :)
Gdy prowadzisz samochód liczy się tylko ta chwila.... :)
Avatar użytkownika
Marcin-kg
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 22 lipca 2007, 22:07
Lokalizacja: Kamienna Góra

Postprzez rath » wtorek 24 lipca 2007, 00:09

Kursantka przyszła do mojego instruktora po 40h jazd w innym ośrodku i na skrzyżowaniu wsteczny i do tyłu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 06 sierpnia 2007, 11:36 przez rath, łącznie zmieniany 1 raz
rath
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 19 lipca 2007, 16:20

Postprzez scorpio44 » wtorek 24 lipca 2007, 00:12

rath napisał(a):Kursantka przyszła do mojego instruktora po 40h jazd w innym ośrodku i jechała na wstecznym do tyłu.

No i? :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez rath » wtorek 24 lipca 2007, 00:24

scorpio44 napisał(a):
rath napisał(a):Kursantka przyszła do mojego instruktora po 40h jazd w innym ośrodku i na skrzyżowaniu wsteczny i do tyłu.

No i? :D
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że robiła tak za każdym razem ruszając na zakorkowanym skrzyżowaniu. Kierowcy za nią tacy szczęśliwi nie byli jak pakowała im się na maskę.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 06 sierpnia 2007, 11:38 przez rath, łącznie zmieniany 1 raz
rath
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 19 lipca 2007, 16:20

Postprzez scorpio44 » wtorek 24 lipca 2007, 00:41

A, no to pisz komunikatywniej, że chodziło o to, że ona jechała do tyłu wtedy, kiedy miała jechać do przodu. ;) :D Bo z Twojej wypowiedzi wcale to nie wynikało.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez rath » wtorek 24 lipca 2007, 09:07

scorpio44 napisał(a):A, no to pisz komunikatywniej, że chodziło o to, że ona jechała do tyłu wtedy, kiedy miała jechać do przodu. ;) :D Bo z Twojej wypowiedzi wcale to nie wynikało.
Sorry, sama też to zauważyłam.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 06 sierpnia 2007, 11:37 przez rath, łącznie zmieniany 1 raz
rath
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 19 lipca 2007, 16:20

Postprzez Nazgulek » czwartek 26 lipca 2007, 13:31

Częsta sytuacja w jednej ze starszych eLek. Czerwone, stoję pierwsza na skrzyżowaniu.

Ja - No i znowu jedynka nie wchodzi.
Inst - Eeeee tam. Pokaż, ja to zrobię.
[Majstruje przy skrzyni biegów]
Ja - Nie weszła.
Inst - Jak to nie weszła? Skąd wiesz?
Ja - Po tych 6h godzinach już wiem. Nie weszła.
Inst - Weszła. Siedź cicho.
Ja - Ale nie weszła!
Inst - Weszła!
Ja - NIE!
Inst - TAK!
Ja - Nie weszła, mówię ci!
Inst - A JA ci mówię, że weszła!
Ja - Dobra, jak chcesz.
Światła się zmieniają na zielone, puszczam sprzęgło i.... DUP!
Ja - HA! MÓWIŁAM, ŻE NIE WESZŁA!

Z innym instruktorem. Ostatnie 2 godziny jazd.
Wyjaśnienie - kłótnia o sprzegło, opisana powyżej, miała miejsce z pewnym Piotrkiem. Niestety nie wiedziałam jak ma na nazwisko. Przyjaciółka zapisując się na jazdy mówiła, że podpatrzyła to nazwisko. Za jakiś czas dowiedziałam się, że Piotrek zmienił samochód, więc poprosiłam o jazdy w tej eLce, w której obecnie uczy. Jazdę miałam dopiero po jakichś 2 tygodniach i okazało się, że znów nastąpiła jakaś zmiana i zamiast niego przyszedł instruktor, którego pierwszy raz na oczy widziałam. Też Piotrek. Cóż zrobić. Kurs trzeba skończyć. Jedziem na miasto. Dwie godziny dobiegają końca, ćwiczymy kopertę. Nie bardzo mi wyszła.

Inst - Kto cię uczył tak parkować? Jakoś dziwnie to robisz.
Ja - Nooo.... Piotrek.... X.
Inst - To niemozliwe.
Ja - Dlaczego?
Inst - Bo to JA jestem Piotrek X.
Ja - :shock:
Inst - Może to był mój starszy brat, Paweł?
Ja - ................................. może............... (zabiję Olę jak ją dorwę! Ja jej dam Piotra X!!)
Do tej pory ine wiem jak się nazywa tamten drugi Piotrek :D
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez SovietGangstar » poniedziałek 06 sierpnia 2007, 12:08

Jade Pandą po rondzie Powstańców Ślaskich we Wrocławiu. Jak niektórzy wiedzą, są tam dwa znaki STOPu przed torami tramwajowymi. Jade sobie te 40km/h i nagle instruktor (pozdrawiam Pana Tadzia) zahamował mi tak że wyłożyłem twarzą w kierownice, oczywiście gadka że czemu nie hamuje itp, jedziemy dalej po tym rondzie i znów znak STOPu, ja oczywiście myśle o niebieskich migdałąch i nagle znów poczułem swoją twarz na kierownicy, intruktor w ciągu 2 min prawie mi nos połamał dwukrotenie ! No ale cóż, dało do myślenia, bo później na egzaminie krążyłem trochę po tym rondzie.
SovietGangstar
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 06 sierpnia 2007, 11:02

Postprzez assik » poniedziałek 20 sierpnia 2007, 19:26

Wyjezdzam z placu na miasto,instruktor pyta:
-A kto placi mandaty?
-W eLce?
-No tak
-Noo nie ja,bo nie mam jeszcze prawda jazdy.Z tego co slyszalam to placi chyba instruktor- powiedzialam (no w koncu po cos czytalo sie te posty na forum prawojazdy o placeniu mandatow na kursie :twisted: )
-Na pewno?
-No tak wlasnie slyszalam,ale jak jest naprawde to nie wiem -teraz to juz w ogole zdezorientowana bylam
-A moze sprawdzimy kto zaplaci mandat?
-Niieee,moze lepiej nie - nie bylo mi do smiechu :)
-A moze jednak? - smieje sie
Chwila potem skapowalam sie w koncu,ze chodzilo o to ,ze nie mialam wlaczonych swiatel mijania Wczesniej kompletnie nie wiedzialam o co chodzi z tymi mandatami ,nie domyslilam sie od razu do czego sama sie przyznalam :lol: Teraz juz bede pamietala o swiatlach chyba do konca zycia :lol:


Zabawne sa sytuacje (a przynajmniej dla mnie jako kursanta w eLce ;) ) ,kiedy parkuje rownolegle (czasem na centrymetry od zaparkowanego sasiada) i nagle po kilkunastu minutach wybiega jakis chlopak z bloku jak oparzony ,z oczami jak pięciozłotówki, z mina jakby zobaczyl smierc przed oczami i zaczyna glaskac i ogladac swoj samochod ze wszystkich stron,a na mnie parkującą w tym czasie patrzec jakbym mu co najmniej przerysowała cały bok albo zaraz miala skasować tył :D
Za to juz mniej zabawne sa chwile,kiedy instruktor mowi ,zebym skrecala w prawo ,wiec wedle polecenia juz juz prawie wjezdzam dwoma kolami w uliczke i nagle instruktor daje po hamulcach - "a jaki tam mamy znak" - "ups,zakaz wjazdu" -"a jaki znak byl wczesniej" -"yy,nie wiem,nie widzialam..." :(Zawrocilismy sie i oto ukazal sie moj "ulubiony" znak zakaz skretu w prawo :lol: Takich sytuacji sie nie zapomina i chyba bedzie mnie prześladować za kazdym razem kiedy zobacze zakaz skretu ;)


Wiecej narazie sobie nie przypomne :roll:
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości