przez kmmkk2 » środa 06 sierpnia 2008, 21:10
przez loser » środa 06 sierpnia 2008, 21:14
zuza1 napisał(a):myślę że mój instr myśli tak jak ty gdy samochód szarpie trudno jest go opanować, a na parkingu liczą się cm
zuza1 napisał(a):
"Nie możesz mi tego zrobić Very Happy "
"Ja z tobą nie wytrzymam"
zuza1 napisał(a):
Jeszcze jedno pytanie czy jak puszczacie sprzęgło to odrywacie całą nogę od podłogi czy trzymacie ją piętą na podłodze, a podnosicie do śródstopia (mam nadzieje że zrozumieliście o co chodzi)
zuza1 napisał(a):górki nie robiła- więc nie wiem
rookie napisał(a):
jesli by się wytaczał to czy jadąc na prawie półsprzęgle mogę wyhamować hamulcem do zera? Nie zgaśnie?
przez dariex » środa 06 sierpnia 2008, 22:06
loser napisał(a):PIĘTA NA PODŁODZE!!!!!!!!!
Inaczej stopa może latać i zrywa się sprzęgło.
przez loser » środa 06 sierpnia 2008, 22:20
dariex napisał(a):loser napisał(a):PIĘTA NA PODŁODZE!!!!!!!!!
Inaczej stopa może latać i zrywa się sprzęgło.
Bzdura.
Dlaczego?poczytaj forum,masz tam tysiące odp i jak litania powtarzanie-nie trzymamy stopy na podłodze,pracuje cała stopa.
przez zuza1 » środa 06 sierpnia 2008, 22:27
dariex napisał(a):loser napisał(a):PIĘTA NA PODŁODZE!!!!!!!!!
Inaczej stopa może latać i zrywa się sprzęgło.
Bzdura.
Dlaczego?poczytaj forum,masz tam tysiące odp i jak litania powtarzanie-nie trzymamy stopy na podłodze,pracuje cała stopa.
loser napisał(a):A fotel to dobrze ustawiasz?
przez tom9 » środa 06 sierpnia 2008, 22:42
przez sudari » środa 06 sierpnia 2008, 22:47
zuza1 napisał(a):dariex napisał(a):loser napisał(a):PIĘTA NA PODŁODZE!!!!!!!!!
Inaczej stopa może latać i zrywa się sprzęgło.
Bzdura.
Dlaczego?poczytaj forum,masz tam tysiące odp i jak litania powtarzanie-nie trzymamy stopy na podłodze,pracuje cała stopa.
Ja teraz nie trzymam pięty na podłodze i noga mi trochę lata, mój instr kazał mi abym spróbowała z piętą, bo łatwiej bedzie mi kontrolować nogę, może to i racja ale ja jakoś nie mogę tego nawet zrobić bo jakoś dla mnie jest to dziwnie. Byłam z nim na placu i tak robiłam, to wychodziło jak z odrywaniem (nie gasł - bo to plac i nigdy nie gaśnie mi na placu), ale na ulicy to jakoś nie mogę tego zrobić, nie wiem dlaczego, zawsze odrywam no i gaśnie
przez tom9 » środa 06 sierpnia 2008, 23:02
przez rocko19 » czwartek 07 sierpnia 2008, 17:47
scorpio44 napisał(a):zuza1 napisał(a):Dodam że jak jeżdże w domu to prawie nigdy mi nie gaśnie
A ścian nie poobijałaś? :D :D
przez zuza1 » czwartek 07 sierpnia 2008, 18:04
rocko19 napisał(a):scorpio44 napisał(a):zuza1 napisał(a):Dodam że jak jeżdże w domu to prawie nigdy mi nie gaśnie
A ścian nie poobijałaś? :D :D
Własnie i jeszcze jedno jak sie ono tam znalazło :?
zuza1 napisał(a):jak masz winde to windą, jak nie to na schodach ponoć dobrze się ćwiczy wjeżdżanie pod górkę na ręcznym :D :D :D
przez rocko19 » czwartek 07 sierpnia 2008, 18:56
przez AgnieszkaL » niedziela 10 sierpnia 2008, 09:43
zuza1 napisał(a):mam pytanie czy tylko mi tak źle to wychodzi, jestem aktualnie na 24h kursu a nie umiem ruszyć ze skrzyżowanie jak mi nie zgaśnie, za drugim rzadko trzecim razem ruszam, ale nie za pierwszym :( a na poznańskich ulicach to normalnie koszmar dla mnie i innych kierowców,
przez kamea4567 » poniedziałek 18 sierpnia 2008, 21:45
przez sudari » wtorek 19 sierpnia 2008, 10:11
AgnieszkaL napisał(a):Dlatego tez jazda z innym instruktorem, była by jak swiezy powiew, bo zobaczysz, ze więcej potrafisz niż myślisz sama i twój stresogenny instruktor. :wink:
przez zuza1 » czwartek 21 sierpnia 2008, 00:48
No i jedna podstawowa dobra rada....Wykup sobie z 2-3 lekcje u innego instruktora, choćby nawet z innej szkoły. Zobaczysz zupełnie inne podejście do pewnych spraw i zawsze czegoś ciekawego i pożytecznego sie nauczysz.