Witam wszystkich Forumowiczów :)
Niedawno zaczęłam jazdy z instruktorem, wszystko było ok aż do tego momentu. Po pierwszej jeździe byłam pełna optymizmu było super pan mnie pochwalił kazał pogratulowac pierwszemu nauczycielowi itp. Druga jazda tez nie była najgorsza choćiaz miałam wrażenie, że idzie mi gorzej niz na początku ale pomyślałam ze to dlatego iz instruktor mniej mi podpowiadał. No i dziś rano poszłam na koleją jazde trzeba dodać iż jestem bardzo zmeczona dużo teraz pracuje i jakos cierpie na brak snu :) no i co nagle okazało się że zapomniałam wszystko jak się rusza kiedy powinnam hamować itd. Potem pojechalismy na plac ćwiczyc łuk, w pewnym momencie poczułam, ze poprostu dłużej nie dam rady i poprosiłam instruktora żeby skończyć nauke na dziś. poddałam sie bo wszystko mnie denerwowało pół obrotu w tę potem w tamta strone, za szybko, za wolno itd. jak wracaliśmy do domu instruktor powiedział żebym sie nie przejmowała i że idzie mi dobrze żeby się nie zniechecać ale nie wiem dlaczego mam okropnego doła, brakuje mi motywacji i nie che mi sie iść na kolejną jazde POMOCY :(