W obniżanie ciśnienia można się bawić w dużych terenówkach na balonach, gdzie zmniejszenie nacisku może zapobiec grzęźnięciu w takim śniegu, który normalną osobówkę zakopałby po dach..
W terenowce z prawdziwego zdarzenia nie tyle opuszcza sie cisnienie, co ilosc powietrza.
W takich balonach nie ma wiecej jak 0,5bara. Do dzwigania auta wystarczajaca jest juz sama ilosc powietrza. I przy tych niecalych 0,5 bara opona nie wyglada na flaka, a tak, jakby byla "normalnie" napompowana.
Odnosnie nizszego cisnienia na sniegu, sniego-lodzie i lodzie - poswiecilem kilkaset km na testowanie roznych konfiguracji cisnien, na niskim cisnieniu zimowki (bdb dunlopy praktycznie nowe) trzymaly najlepiej, nakrecilem cos kolo 400 okrazen po zasniezonym torze mierzac czasy i testujac trajektorie jazdy. Do tego na zawodach w styczniu i lutym wyciagnalem swoja klase pojemnosciowa, wiec prosze Was wielcy teoretycy zebyscie nie pisali jak nie macie zielonego pojecia co sie dzieje w rzeczywistosci.
To cos cienko jezdziles. Przy szybkiej jezdzie z obnizonym cisnieniem, gdy tylko troche twardego zalapie opona na zakrecie, to opona sie podwija i lecisz w kosmos Panie praktyczny.
Odnosnie zimowki latem to sprawdza sie tylko na blocie, w reszcie przypadkow (po deszczu to juz wogole) jest tak dramatycznie slaba przyczepnosc ze wydzwonic jest dziecinnie latwo.
Zbyt ogolnie napisane. Moge Ci pokazac 2 komplety nowych opon. Jedne zimowe, a drugie letnie. Nie wiem co za idiota je zaprojektowal, ale te letnie w ogole nie nadaja sie na wilgotna nawierzchnie, a te zimowe sprawdzaja sie znacznie lepiej.
I nie sa to opony z reala, czy biedronki, a continental po 340zl za sztuke.
Myślałem że piszemy tutaj o "normalnej" jeździe a nie ekstremie na torze wyścigowym
Ja tez bylem przekonany, ze mowimy tu o normalnej jezdzie, ale widocznie sie mylilismy.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków