Witam wszystkich.
W środę mam mieć łączony egzamin, a niestety w sobotę mnie uczuliło i twarz miałem jak "pożądloną przez osy", a teraz jest nieco lepiej. Oczywiście nie dość, że to dekoncentruje, to swędzi i piecze w jednym. Powoli jest coraz lepiej, ale nie wiem jak będzie w środę. Nie bardzo wiem co robić w takiej sytuacji i co mi się najbardziej opłaca.
Czy jak nie podejdę w ogóle do egzaminu to dostanę 50% zwrotu? (babka przez telefon mi powiedziała, że jak dziś do 20:30 zgłoszę, to tylko wtedy dostane 50%... a tutaj przeczytałem, że jak się nie podjedzie to się też dostaje 50%, także ona mi żadnej łaski ze zmianą terminu nie robi) Czy jak obleje to też dostane 50%? I czy na drugą teorię się czeka dużo dłużej niż na pierwszą czy to nie ma żadnego znaczenia? I czy według regulaminu w tym momencie mam szanse odzyskać 100% jak bym dziś coś zadziałał?
Nie bardzo wiem co robić w tej sytuacji.
Pozdrawiam.