obrażasz mnie sugerując: "Może Ci jeszcze linie przemalowali w trakcie łuku jak cofałeś?
Mam następny cytat na lodówkę do przyklejenia
Nie należysz przecież do osób wspierających osoby egzaminowane, ani nie udzielasz żadnej rady
-.-
Dla Ciebie mogę zrobić wyjątek- radzę trochę poczytać o zasadach przeprowadzania egzaminu i przestać bzdury jakieś wypisywać i tworzyć kolejne teorie spiskowe

... o których za moment.
Mnie odmówiono wyrażenia swojej opinii przenosząc komentarz w oddzielną grupę i nazwano "krzykaczem".
Komentarz Twój przeniesiono właśnie po to, żeby można było podyskutować i rozwinąć temat nie robiąc w tamtym offtopu. Poza tym tu to przeczyta o wiele więcej ludzi. Co nie tak? Ale każdy powód, żeby sobie popłakać i ponarzekać dobry
Wniosek - to egzaminatorzy nie rozróżniają co to najechanie, a co to przejechanie. A dokładniej rzecz ujmując - stosują kryteria, które nigdzie nie są opisane, a są ostrzejsze niż zapisy w rozporządzeniu Ministra.
Doskonale rozróżniają i to stosują:
-najechanie- powtórka
-przejechanie- przerwanie egzaminu
Nie wiem czego się tam naczytałeś, ale tu nie ma żadnej filozofii.
Nie zgasł silnik
Za samo, pojedyncze zgaśnięcie silnika nikt nikogo nie oblał jeszcze.... niektórym na egzaminie wiele razy gaśnie i jednak zdają. Ważne sa jednak konsekwencje takiego zgaśnięcia. Jak przez to łuk nie będzie płynny- oczywiście zasłużony błąd, jak stworzysz zagrożenie w ruchu, bo zostaniesz gdzieś na środku skrzyżowania i nie będziesz mógł ruszyć- przerwanie itd. Nic niezwykłego.
Jazda nie odbywała się na pół-sprzęgle bo to brak umiejętności jazdy. Przecież samochód nie może sam jechać. Jechać ma kierowca!!! Automatyczne sprzęgło to przecież zaprzeczenie umiejętności jazdy
Że co? A to gdzie wykopałeś? I co za automatyczne sprzęgło?.. .o ogóle rozwiń wątek, bo chyba nikt oprócz Ciebie nie wie o co tu chodzi ;p
Jak wciśniesz hamulec, to już go trzymaj; Przejechanie odbyło się za jednym ciągłym ruchem kierownicy i przy stałej prędkości jazdy
Co za bzdury... chyba czytałeś zasady w chińskiej wersji językowej ;p
Jeśli źle wyczułeś tor jazdy, to poddaj się lepiej bo i tak cię obleją za brak płynności jazdy lub najechanie 2 cm na linię
Bo potem przy parkowaniu też jak będziesz widział, że się nie wyrobisz to sie nie zatrzymasz tylko będziesz jechał do skutku aż walniesz w samochód obok?? To jest właśnie to sprawdzenie, czy jesteś nieszkodliwy dla otoczenia- czyli jak łuk idzie źle to zatrzymujesz się i od nowa, a nie na pałę do skutku.
Co mi po przeczytaniu treści paragrafów z Kodeksu, gdy mnie oblewają za "brak płynności jazdy" przy jeździe na półsprzęgle"?
Nic... ale myślę, że kiedyś może jakbyś ten łuk zaliczył to jest jeszcze takie coś jak miasto... tam się znajomość kodeksu przyda.
Przepraszam, że jestem tak wnikliwy. Skąd wiesz, że w twojej grupie zdało tylko 50%? Każdy kto napisze wychodzi w sobie znanym kierunku - albo do domu, albo na egzamin praktyczny. Wszyscy z Twojej klasy liceum zdawali jednocześnie? Wszyscy otwarcie przyznawali się, że nie zdali? bezwstydni jacy!? Piszesz bzdury pod publikę!
No tak mniej więcej 50%.. nie liczyłem ich i specjalnych statystyk nie prowadziłem. Po teorii ludzie wychodzili z sali, część z plakietkami na praktykę, a część z bez, osoby bez szły sobie. Wszystkie osoby, które zdały teorię czekały w jednym pomieszczeniu ok. 15 min zanim przeprowadzili nas na plac (gdzie dopiero dołączyły do nas osoby zdające już tylko praktykę)... więc miałem dość czasu, żeby się zorientować mniej więcej o ile się mi grupa zmniejszyła. Zaspokoiłem Twoją ciekawość? Jak już nie ma wątpliwości co do tych 50%, możesz juz sie pochwalić jak chcesz z tego zrobić 70?
Nie lubisz czytać? To nie zabieraj głosu! Bo się wyda, że nie umiesz też pisać
Póki co się wydało jedynie co nieco na temat poziomu jaki prezentujesz... jak jazda jest na takim samym to ja bym jednak na bilet miesięczny zaczął odkładać (druga rada ode mnie w jednym poście...a to dopiero o.O)
Sorry, bo jeszcze mnie zaszczują nazywając krzykaczem.
neee, czemu?
