Po egzaminie - relacje

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Mmeva » czwartek 25 listopada 2004, 03:24

GRATULUJĘ :D :!: jak napisała Ella czekamy na relację Morton... :)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Jo » czwartek 25 listopada 2004, 18:48

no i wtopa po raz drugi :( znowu palc, w dodatku ten sam fajny zestaw (nr 6), łuk pięknie, a prostopadłe tyłem...dwa razy ten sam błąd, najechanie na linię przy wjeżdżaniu. I tu własnie pokutuje nauka "na słupki, linie itp." (dyskutowana tu na forum dość ostro) - zrobiłam ćwiczenie tak, jak byłam uczona, nie denerwowałam się ,wszystko spoko, choć już przy wjeżdżaniu wydawało mi się, że coś będzie nie tak...Ale myślę sobie: "nie, musi być ok, bo przecież zrobiłam wszystko zgodnie z wyuczonym schematem..." Do tej pory nie wiem, czemu dwa razy ten manewr się nie udał, w którym momencie popełniłam błąd, skoro (jak zresztą mówi większość) "na placu z instruktorem mi wszystko wychodziło.." Ech... :cry:
15.11.04 - oblane prostopadłe tyłem :(
25.11.04 - to samo (jakieś fatum, czy co..?)
07.12.04 - pewnie że fatum - tym razem prostopadłe przodem :(
12.01.05 - zdałam!!jestem genialna! ;)
Jo
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 14 listopada 2004, 19:43
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez wiruswww » czwartek 25 listopada 2004, 18:55

Pewnie stałaś za daleko od lini, nie załamuj się. Następny agzamin napewno zaliczysz.

A dokładnie za tydzień ja mam drugie podejście...
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez Agula » piątek 26 listopada 2004, 16:30

ha! grunt to się nie załamywać (i mowi to osoba, która załąmywała sie za każdym niezdanym egzaminem) uszy do góry ludzie :) wczoraj zdałam :P za 5 razem fakt ale ZDAŁAM :) wylosowałam zestaw nr 2 czyli skosne i koperte bylam tak zdenerwowana ze rpzy wyjeździe z luku pod sam koniec wjechalam na linie :/ ale za drugim razem juz pojechalam poprawnie tak samo dwa pozostale manewry :) potem wyjazd na miasto o mały włos nie miałam wielkiej wpadki (zapomnialam o właczeniu świateł), ale pan egzaminator powiedział "przypominam że właczmy się do ruchu drogowego" i coś mi zaskoczyło i włączyłam :P pojechałam na bemowie dwa razy w lewo :) i długo długo prosto na skrzyzowania równorzędne... najgorsze w tym wszystkim było to ze śnieg padał.... co mnie ogromnie przerażało zwłaszcza poprzez pryzmat hamowania awaryjnego, którego udało mi się uniknąć (zbyt duzy ruch na drodze :D ) no i po całej wieczności jazdy upragnione słowa "wynik pozytywny" niestety pan egzaminator nie dał się uściskać gdyż stwierdził ze to niestosowne bo dzieli nas zbyt duża róznica wieku :P najwazniejsze to abyscie się nie załamywali po żadnej próbie :) i wogóle zrobiłąm sobie bardzo miły prezent na urodziny ;) trzymam kciuki za wszystkich :)


-----------------

25.11.2004 -- upragniony zdany egzamin :)
I`m not like them but i can pretend. :)
Avatar użytkownika
Agula
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2004, 16:30

Postprzez wiruswww » piątek 26 listopada 2004, 17:00

Gratulacje Agula, masz racje przedewszystkim sie nie załamywać. Ja po swojej wpadce byłem podłamany przez pierwszą godzinę a potem to sam z siebie się śmiałem. We czwartek mam kolejną próbę, może się uda...
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez to ja » piątek 26 listopada 2004, 21:39

Brawo Agula :!: Widzisz, Tobie też się udało :!: Gratuluję :!:
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Morton » piątek 26 listopada 2004, 22:32

Troche spozniona relacja :)
Egzamin rozpoczal sie o godz 16 - zdawalo 36 osob.
Po czesci pierwszej, czyli testach z przepisow, dydaktyki i psychologii zostalo juz nas 17 :( Nastepna czesc egzaminu byla latwa, mielismy przeprowadzic przed komisja cos na ksztalt wykladu z przepisow. Mi przypadlo omowienie skrzyzowan o ruchu okreznym. Zdali wsyscy. O 19:30 znalazlem sie na placu manewrowym, gdzie miala odbyc sie ostatnia, praktyczna czesc egzaminu. Temperatura ponizej zera, wiatr wial taki, ze powywracalo wszystkie slupki na placu, a na dodatek wybralem sie w pantofelkach. Zmarzlem okrutnie :) Egzamin na placu wygladal w ten sposob, ze egzaminator siedzial za kierownica a ja na miejscu instruktora mialem uczyc go, jak wykonac dane zadanie egzaminacyjne. Przypadlo mi zadanie nr 3 czyli parkowanie skosne. Po omowieniu stanowiska i kryterii oceny przystapilismy do wykonywania zadania. Egzaminator okazal sie bardzo przyjemnym czlowiekiem i zbytnio nie cudowal (oprocz tego, ze nie wylaczyl hamulca recznego i zamiast prawego kierunkowskazu wlaczyl lewy - chcial zobaczyc czy zwroce na to uwage :) ). Zadanie wykonal bez bledow, po czym pogratulowal mi zdanego egzaminu.

Ufff... ale sie rozpisalem...
Ostatnio zmieniony piątek 26 listopada 2004, 22:41 przez Morton, łącznie zmieniany 2 razy
pozdrawiam
Morton
IRC: #prawojazdy (wroclaw.ircx.net.pl)
Morton
 
Posty: 81
Dołączył(a): środa 22 września 2004, 10:56
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez sharky » sobota 27 listopada 2004, 17:56

Zdalam :!: Zdalam :!: Zdalam :!: Zdalam :!: Zdalam :!: Zdalam :!: Zdalam :!: Zdalam :!:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

W koncu mi sie udalo :) Dziekuje wszystkim za trzymanie kciukow.

Placyk: parkowanie skosne i koperta. Zadnych problemow. Po przejechaniu luku troche sie uspokoilam. Z parkowaniem nigdy nie maialam problemow.
Miasto: trasa byla latwa (szczegolnie ze 2 godzinki wczesniej jechalam tamtedy z instruktorem :) ) Zrobialam kilka bledow: zgasl mi przy ruszaniu z recznego, brak kierunkowskazow przy wymijaniu zaparkowanych pojazdow i w sumie nie wiem kto pierwszy nacisnol hamulec przed pasami (ach ci piesi :evil: )- myslalam ze w tym momencie bedzie juz po egzaminie, ale udalo sie :)

Jeszcze nie moge uwierzyc , ze mi sie udalo. Teraz tylko czekac na ten rozowy kawalek plastiku :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
sharky
 
Posty: 174
Dołączył(a): poniedziałek 26 kwietnia 2004, 18:40
Lokalizacja: Szczecin

A w Elblągu brutalnie oblewają

Postprzez sonix » wtorek 30 listopada 2004, 21:15

Oto relacja dwóch zdajacych kobiet w WORD w Elblągu. Przed egzaminem panowie egzaminatorzy wyszli do kandydatów na kierowców i oznajmili,"w związku z tym, że plac nie jest odśnieżony i pada śnieg egzamin odbędzie się ale nikt nie zda, albo wszyscy zrezygnują z egzaminu i wówczas poniosą mniejsze koszta".

Dlaczego.

Bo kara za nie przystapienie do egzaminu kosztuje mniej niż poprawka. Niestety cała grupa się nie zgodziła na taki układ i wszyscy oblali.
:(
Avatar użytkownika
sonix
 
Posty: 141
Dołączył(a): niedziela 14 listopada 2004, 12:42
Lokalizacja: Prabuty

Postprzez gabilondo » czwartek 02 grudnia 2004, 19:09

Zdałem dzisiaj ;)

Placyk - wylosowany zestaw - prostopadle przodem + gorka.
1 łuk - dobrze przodem, ale jak jechalem do tylu, to na linie najechalem ;)
2 łuk - niezle mi juz pikawa wariuje, noga na sprzegle skacze i taka jazda, ze hej... ale jakos sie udalo :)

Prostopadle przodem - perfekt bez korekty :)
Gorka - perfekt za 1 razem :)

Miasto - jechalem jako druga osoba... Juz na poczatku nie wiedzailem, ze najpierw wlaczam silnik, a potem zwalniam reczny...

Potem przypomnial mi o lusterkach.
Potem sam przypomnialem sobie o swiatlach :)
Ech.. potem tez ciekawe przygody...
:arrow: przejechalem na zoltych,
:arrow: zatrzymalem sie na pasach,
:arrow: jak zmienialem pas, to zrobilem to na przejsciu dla pieszych
:arrow: za pozno wlaczylem kierunkowskaz

.... ale zdalem :)

Moze komus sie to przyda - Wroclaw, Pan Piekarski :) u niego nie mozna oblac :)
Obrazek
17 listopada 2004 - teoria na TAK, praktyka na NIE (2x złe zatrzymanie na łuku tyłem)
2 grudnia 2004 - praktyka NA TAK !!!

Obrazek
Avatar użytkownika
gabilondo
 
Posty: 60
Dołączył(a): piątek 05 listopada 2004, 12:48
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez cazz » wtorek 07 grudnia 2004, 22:53

teraz moze o moim egzaminie :)

(Warto dodac ze moj egzamin przyszlo mi zdawac w dniu, gdy zima zaatakowala Szczecin po raz pierwszy. I to tak porzadnie....)

Przed egzaminem wykupilem sobie jeszcze 2 dodatkowe godziny. Snieg sypal niemilosiernie, i na dodatek plac OSK byl nieodsniezony.
Totalna zalamka pomyslalem- Najbardziej sie placu obawialem a tu jeszcze taka pogoda...
Instruktorka pomagala jak mogla, co chwile wysiadala i miotla probowala zarysowywac linie- nie dawalo to efektow na dlugi czas, bowiem 5 min. pozniej znow bylo bialo...
Wyjechalem na miasto to ciagle na drugim biegu bo tak zarzucalo

... Ale moze teraz o egzaminie :)

Godz. 12.00, podjechalem pod WORD'a, wciaz sypie... Coraz wieksze nerwy...

Godz. 12.30, teoria, z tym nie bylo problemow, tego sie akurat najmniej obawialem. Na chyba 15 osob, jedna nie zdala :(.

Godz. 13.00,Wyjscie na plac, na szczescie zaczal padac deszcz i snieg powoli znika. Plac idealnie odsniezony. Czekanie na swoja kolejke :)

Godz. 14.30-15.00, zapraszamy na egzamin...

I sie zaczelo ;)...

Plac
Parkowanie skosne i koperta.
Wsiadam do auta, przygotowuje sie, egzaminator po kolei mowi co i jak. Gotowy do jazdy? :> A wiec jazda.
Instruktor oglasza rozpoczecie egzaminu.
Idzie do swojej budki, ja w tym czasie zapalam. Wciskam sprzeglo, przekrecam kluczyk, zwalniam noge ze sprzegla, noga mi sie zeslizgnela (bo mialem mokre podeszwy od deszczu i sie slizgaly po pedalach ;))... i ZGASL SILNIK!!
Ale wtopa, na samym poczatku. Egzaminator sie obrocil- "Ma pan jeszcze jedna szanse"... Coraz wieksze nerwy. Ale udalo sie ruszyc.
Luk przejechalem, wrocilem, idealnie :) Egzaminator podszedl sprawdzic odleglosc z tylu- OK. Nastepny manerw.
Zaczynam ruszac zeby wjechac do manewrow, i znow to samo co na poczatku. SILNIK ZNOW GASNIE ;(. Na szczescie egzaminator byl w swojej budce i byl akurat obrocony. Staram sie jak najciszej i jak najszybciej uruchomic silnik. Udalo sie... Ufff... Ulzylo mi...
Pozniej na placu szlo juz bez problemow.

Miasto
Wsiada egzaminator, objasnia wszystko i mozemy ruszac. 5 min. jazdy minelo. "Na nastepnym skrzyzowaniu prosze skrecic w lewo". OK. Wjechalem na odpowiedni pas i czekam. I czekam. I czekam, no bo przeciez jak sie bede chcial sie szybko przecisnac miedzy samochodami to mi powie ze wymuszenie pierwszenstwa moglo byc. Doczekalem sie. Ruszam. Przejechalem skrzyzowanie. "Mial pan 2 okazje zeby przejechac, na nastepnym skrzyzowaniu w prawo" Dobra, nie kazal sie zatrzymac, czyli egzamin jeszcze trwa. Jade dalej. Nastepne skrzyzowanie. "Prosze pojechac w lewo, a nastepnie znowu w lewo". Tu wiedzialem co i jak. Pozniej w prawo pod gorke. Czekam zeby wjechac ale cos sie dzieje na ulicy. Smieciarka zatarasowala caly pas, jeszcze na takiej waskiej uliczce. To dobrze, czas leci na moja korzysc. Manerw omijania, smieciarka juz w tylnym lusterku.
Jade dalej. Okolice stoczni szczecinskiej. Najgorsze dziury i najwieksze kaluze. Jade spokojnie, a tu jakis cham mnie wymija i ... zachlapal mi cala przednia szybe, ale to tak doszczetnie. Cala szyba w blocie. Szybko zareagowalem, wlaczajac wycieraczki. :)
Pozniej juz tylko najczesciej jezdzone przeze mnie uliczki. Dalsza czesc egzaminu. Jakos poszla.

Egzaminator byl spoko, starszy facet, Dwa razy sie mnie pytal czy widze cos w tylnej szybie. Za kazdym razem chamsko nic nie widac. Za pierwszym razem wlaczam tylna wycieraczke, egazminator wlacza ogrzewanie tylnej szyby :P. Po drugim zwroceniu uwagi wlaczam i wycieraczki i ogrzewanie, za to po jakims czasie egzaminator owe ogrzewanie wylacza ;)
Dwa razy sie mnie pytal z jakiego miasta jestem i do jakiej szkoly chodze :)

Powoli wracam do WORD'u.

I jaki efekt?
(patrz na stopke mojego postu :))
22.11.2004- zdane za I razem
16.12.2004- odbior :)

Tyle sie czeka w Szczecinie :)
cazz
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 06 grudnia 2004, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez sharky » środa 08 grudnia 2004, 01:52

cazz napisał(a):(Warto dodac ze moj egzamin przyszlo mi zdawac w dniu, gdy zima zaatakowala Szczecin po raz pierwszy. I to tak porzadnie....)

Pamietam ten dzien... to byl wtorek :wink: (hmm chyba :) ) GRATULUJE ZDANEGO EGZAMINU i szerokiej drogi :lol:

cazz napisał(a):Za pierwszym razem wlaczam tylna wycieraczke, egazminator wlacza ogrzewanie tylnej szyby :P. Po drugim zwroceniu uwagi wlaczam i wycieraczki i ogrzewanie, za to po jakims czasie egzaminator owe ogrzewanie wylacza ;)

A na moim egzaminie egzaminator sam wlaczyl i wylaczyl wycieraczki :) (deszczyk byl niezdacydowany, czasem spadlo kilka krope) bez zadnego negatywnego komentarza.
Obrazek
Avatar użytkownika
sharky
 
Posty: 174
Dołączył(a): poniedziałek 26 kwietnia 2004, 18:40
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez arturros (papo) » środa 08 grudnia 2004, 16:56

gratulujacje cazz :!: prawdopodobnie mieliśmy tego samego egzaminatora - starszy spoko dziadek, teksty - tak jak bym go dzisiaj słyszał :) dodam też, że ręki nie podał na koniec zdanego egzaminu i ważył ze 100 kilo :)
*** Trzymam kciuki, za tych, co jeszcze nie zdali !!! ***
------- POWODZENIA!!! ------
arturros (papo)
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 03 września 2004, 17:00
Lokalizacja: Róznie to bywa. Teraz Poznań

Postprzez Rasp » środa 08 grudnia 2004, 23:39

Obiecałem sobie czytając jakiś tydzień temu wasze komentarze, że jak będzie już po też coś tu napiszę :). Niestety u mnie obyło się bez ekscesów. Pan egzaminator bardzo brzydki i bardzo nieprzyjemny w obyciu. Grupa 10-cio osobowa. Na testach poszło nieźle - 0 błędów ale 3-em osobom się podwinęła noga. Szczególnie mi żal jednej ładniutkiej dziewczyny która siedziała obok mnie. Wydawało mi się, że już na sali popełniłem gafę bo po prostu po 3-4 minutach wyszedłem, jako pierwszy i sporo przed resztą, egzaminator tylko zmierzył mnie wzrokiem i wskazał drzwi :). Pomyślałem sobie wtedy, że niepotrzebnie się wychylam i mogłem siedzieć i udawać, że zjadam paznokcie ;). No, ale na placu było już ciekawiej. 4 osoby na Uno, 3 na Corsę. Skośne i równoległe, zestaw którego bałem się najbardziej, no, ale powiedziałem sobie, że trzeba jechać. Siedziałem w corsie z 15 minut bo jedna dziewczyna robiła unem rękaw pierwszy z 5-minut i spaprała a drugi o dziwo wyszedł jej dobrze. Z tym, że zamiast wyjechać z rękawa i dopiero jechać na skośne, bardzo chciała od razu jechać i skręciła koła stojąc na lini zatrzymania tyłem od rękawa i patrzę a ona rusza. To była chwila, dziewczyna przypiep**ła w budkę w której nieświadomy niczego egzaminator odpalał papierosa :D:D Chłopak odbił się dwa razy, silnik zgasł, wyrzucił fajkę, wybiegł do niej wysadził z auta zabrał kluczyki i dał koledze, żeby ten odjechał :D:D to jedyne ciekawe doświadczenie na moim egzaminie :). Rękaw perfect, skośne też, kopertę zwykle robiłem lepiej, ale zaliczona. Na mieście raz zwrócił mi uwagę, że nie spojrzałem w lusterko tuż przed omijaniem przeszkody, ale odpowiedziałem mu, że w środkowym wszystko sekundę wcześniej widziałem. Woził mnie po trudnych skrzyżowaniach i nikomu nie zafundował takiego zestawu jak mi z tego co się dowiedziałem, ale miał mało czasu i po jakichś 16 minutach byłem spowrotem pod wordem. Na koniec zapytał o nazwisko, udzieliłem mu odpowiedzi a on odszukał na liście i krótko: "pozytywny" :). Swój egzamin wspominam dobrze, całkiem fajnie było, ale mogło być więcej jakichś niespodzianek ;P. Mój instruktor przygotował mnie na wszystko doskonale. Dziękuję za kilka rad które wyciągnąłem od was czytając to forum. Pozdrawiam i życzę wysokiej zdawalności.

Krzysiek
07.12.04 - zdane
??.??.?? - wydane
??.??.?? - odebrane
Rasp
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 08 grudnia 2004, 23:23
Lokalizacja: B-tów

Postprzez marecky » czwartek 09 grudnia 2004, 20:03

Gratulacje :!:
A u mnie ktoś przy ruszaniu pod górkę rozbił brykę i wygiął barierkę - to był/a dopiero mistrzyni/mistrz kierownicy :twisted:
Do trzech razy sztuka.
Zdałem 17.11.2004
Avatar użytkownika
marecky
 
Posty: 13
Dołączył(a): piątek 19 listopada 2004, 19:24
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości