Potrącona sarna.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Potrącona sarna.

Postprzez zuzanka » czwartek 15 maja 2008, 19:07

Mam takie pytanie, otóż trzy dni temu jechałam do Warszawy i pewien kierowca na obwodnicy potrącił sarnę i zabił ją na miejscu. Pytanie moje jest takie jakie są skutki takiego czegoś na drodze. Wiem, że sarna jest pod ochroną, a jaki jest dalej finał tego nieszczęścia dla kierowcy? Z tego co mówili na radyjku to jest obowiązek powiadomić Policję, a oni co dają jakiś mandat czy w inny sposób rozwiązują tą sytuację względem kierowcy?
Czekam na odpowiedzi.
Teoria 2.03 - 0 błędów.
Praktyczny 11 kwietnia, plac: -
Praktyczny 18 czerwca, plac +, miasto -
Praktyczny 5 lipca, plac+, miasto -
Praktyczny 16 lipca, plac +, miasto -
Praktyczny 31 sierpnia, plac +, miasto+
18.09 - odebrane prawko:)

zuzanka
Avatar użytkownika
zuzanka
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 27 stycznia 2007, 17:13

Postprzez Corsini » czwartek 15 maja 2008, 19:29

Szkoda jak jest niska najczęściej jest likwidowana we własnym zakresie. Jak większa to z AC oczywiście tracąc zniżki czy dopłacając. Jak szkoda na zdrowiu to z NW.
Jeśli natomiast nie ma AC czy NW to ubezpieczyciele polecają pociągnąć do odpowiedzialności koła łowieckie. Rzecz w tym, że w obowiązującym u nas stanie prawnym, bytująca na terenach obwodów zwierzyna nie jest własnością kół łowieckich, lecz państwa. Jeżeli więc na drogę wybiegnie nam łoś, nie mamy podstaw, by dochodzić naprawienia szkody od koła łowieckiego.
Cóż... zwykle sąd nie przyznaje racji kierującemu bo zdarzenie występuje najczęściej na terenie leśnym gdzie w/g sądu powinno sie zachować ostrożność (jeśli nie szczególną to przynajmniej zwiększoną), oraz jechać z zapewniającą bezpieczeństwo prędkością. Jeśli zdarzenie ma miejsce za znakiem "uwaga, zwierzęta leśne" to już w ogóle kierowca winny. Oczywiście w/g sądu.
Są jakieś możliwości udowadniania że jest to wina myśliwego podczas polowania na zwierzynę która wystraszona czy nawet postrzelona może wtargnąć na jezdnię, ale... kierowco płacz i płać.
Corsini
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 16 stycznia 2008, 20:41

Postprzez qwer0 » czwartek 15 maja 2008, 21:38

na jego miejscu zawinal bym sarne i odjechal. Chociaz by bylo co na grilla wrzucic.
Jesli zadzwoni po policje, to przyjada odpowiednie sluzby i sarne zawinal. I tylko tyle...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez yogge » czwartek 15 maja 2008, 22:15

Corsini napisał(a):Jeśli natomiast nie ma AC czy NW to ubezpieczyciele polecają pociągnąć do odpowiedzialności koła łowieckie.


Jedyną sytuacją, w której do odpowiedzialności można pociągnąć koło łowieckie jest kiedy w tym terenie prowadzone było polowanie z nagonką. Poza tym probem właściciela samochodu.
yogge
 
Posty: 91
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 16:12

Postprzez abarth » piątek 16 maja 2008, 11:10

a wy tylko w jednej kwestii... na grill,... albo co z KIEROWCĄ... co ON moze uzyskac ....
A ja bym chciala wiedziec co z sarną... co z odpowiedzialnością. Skoro jest to gatunek pod ochroną to nie grozi za to jakas odpowiedzialnosc karna?
29.05.2008 g.12 - Teoria zdana - 0 błędów :-)
09.06.2008 g.8 - Plac (-)
01.08.2008 g.8 - Placyk (+),Miasto (-) :-(
24.10.2008 g.14 Zagasło na górce :-(
21.02.2011 g.13:00 - do 4 razy sztuka? YAHOOOOOOOOOO :-) ZDANEEEEEE !!!!!
Avatar użytkownika
abarth
 
Posty: 136
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 14:05
Lokalizacja: Warszawa-Jelonki

Postprzez Corsini » piątek 16 maja 2008, 12:38

To że sobie ubiłeś zwierzynę samochodem nie znaczy że jest ona twoją własnością. I wtedy jak policja sie o tym dowie to pokrzywiony samochód będzie twoim najmniejszym problemem :D
Corsini
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 16 stycznia 2008, 20:41

Postprzez cman » piątek 16 maja 2008, 15:18

abarth napisał(a):A ja bym chciala wiedziec co z sarną... co z odpowiedzialnością. Skoro jest to gatunek pod ochroną to nie grozi za to jakas odpowiedzialnosc karna?

A jak potrącisz człowieka (notabene, chyba też jest "pod ochroną"?), który wtargnie Ci przed samochód, to jaka grozi odpowiedzialność karna?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Mirekch » sobota 17 maja 2008, 22:49

Czy ta sarna przechodziła na przejściu dla pieszych ? a może wtargnęła pod nadjeżdzajace auto? a tak na poważnie , jeżeli za wczasu i wyraźnie sygnalizowala że wejdzie na jezdnie no to kierowca zgnije w pudle.
instruktor z Poznania
Mirekch
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 04 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Poznań

Postprzez tom9 » niedziela 18 maja 2008, 09:45

panowie bez przesady, nikt specjalnie nie bedzie potracal sarny, jak sie juz zdarzy to jest to przypadek, wypadek. Miejsce sarny jest w lesie a nie na drodze. Mandat od policji jest dla mnie w tym przypadku niepowazny.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez BOReK » niedziela 18 maja 2008, 10:55

Dla mnie osobiście też, bo to podobny zły los jakby drzewo przy drodze spadło akurat na twój samochód. No ale jak był wcześniej odpowiedni znak, to powinieneś zachować wzmożoną czujność. Pacnąłeś, czyli nie zwracałeś szczególnej uwagi na otoczenie, zatem olałeś znak. Pokrętna filozofia bawiąca się w zgadywanie "co myślał pan kierowca", ale tak to niestety działa.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości