Witam.
Przedstawię swoją sytuację.
W lipcu 2013 zaczęłam kurs prawa jazdy. Lipiec teoria - na początku sierpnia zaczęłam jeździć. Niestety wyjechałam za granicę, i w sumie wróciłam dopiero teraz. Dowiedziałam się, że szkoła została zawieszona - słyszałam wersję łagodną od osób, które nie brały udziału w tej szkole, natomiast gorsze od instruktorów, którzy nie dostali wypłat. Podobno część kursantów odzyskała pieniądze. Niestety, nie posiadam do nikogo nr tel aby przedzwonić i zapytać w jaki sposób to zrobiły. Pan X był na tyle cwany, że nie wypełniał kart prawidłowo - część naszych kart zaginęła - w tym moja, co tak naprawdę było jedynym dowodem na to, że uczęszczałam na ten kurs - ponieważ pan X nie dawał rachunków (u wyjeździłam 15 h). Posiadam umowę - co śmieszniejsze bez daty podpisania i wyciąg z banku. Chodzi o odzyskanie kwoty czyli 999 zł, które zapłaciłam. Może ktoś ma jakiś pomysł, byłby w stanie w jakikolwiek sposób pomóc?
PS. proszę bez obelg typu, że mogłam dopilnować i daty i rachunku, ale tak naprawdę, każdemu może się to zdarzyć.