Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Postprzez mikebarca » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 12:49

Witam!!! Mam pytanie z serii "pijany kierowca" :)
Na przykład taka sytuacja... Właściciel samochodu, bez prawa jazdy, po 2 piwach (nie tam, że od razu 2 promile tylko alkomat nie pokaże 000 tylko tam coś)... i jedzie z nim pasażer z prawem jazdy (którego właściciel nie wpuścił za kierownicę, to ten pojechał jako pasażer)... I policja zatrzyma do kontroli. Okaże się, że właściciel samochodu i kierujący nim (jedna osoba) są po spożyciu i bez uprawnień bo ich jeszcze nie zrobił, a pasażer jest trzeźwy z prawem jazdy... to co temu pasażerowi grozi od strony prawnej (nie wypisujcie, że wypadek... :)) Jak ktoś może odpowiedzieć....
Avatar użytkownika
mikebarca
 
Posty: 75
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 08:29
Lokalizacja: Łochowo/ k Bydgoszczy

Re: Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Postprzez WOJO » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 12:59

mikebarca napisał(a):to co temu pasażerowi grozi od strony prawnej (nie wypisujcie, że wypadek... :)) Jak ktoś może odpowiedzieć....

Chwilowo nic. Trwają jednak prace nad znowelizowaniem przepisów i traktowaniem takiego pasażera jako współwinnego. Z jednej strony prawidłowe podejście w naszym społeczeństwie, które wciąż przyzwala na jazdę po alkoholu, z drugiej strony właśnie Twój przykład (kategoryczna odmowa oddania "kółka" trzeźwemy pasażerowi) może być kwestią sporną w prawie.
WOJO
 
Posty: 182
Dołączył(a): wtorek 08 grudnia 2009, 18:19

Re: Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Postprzez mk61 » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 13:17

WOJO napisał(a):Z jednej strony prawidłowe podejście w naszym społeczeństwie, które wciąż przyzwala na jazdę po alkoholu, z drugiej strony właśnie Twój przykład (kategoryczna odmowa oddania "kółka" trzeźwemy pasażerowi) może być kwestią sporną w prawie.

A jak policja/sąd udowodni, że pasażer wiedział, że kierowca jest pod wpływem i że nie ma uprawnień? Na szczęście nie ma obowiązku, aby pasażer przed wejściem do czyjegoś auta legitymował kierowcę i kazał "dmuchać w balonik".
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Postprzez Altruista86 » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 13:20

WOJO napisał(a):Chwilowo nic. Trwają jednak prace nad znowelizowaniem przepisów i traktowaniem takiego pasażera jako współwinnego. Z jednej strony prawidłowe podejście w naszym społeczeństwie, które wciąż przyzwala na jazdę po alkoholu, z drugiej strony właśnie Twój przykład (kategoryczna odmowa oddania "kółka" trzeźwemy pasażerowi) może być kwestią sporną w prawie.


Im szybciej tym lepiej.

Kod: Zaznacz cały
Na przykład taka sytuacja... Właściciel samochodu,


Zawsze śmieszą mnie takie wypowiedzi. Autorzy myślą ,że nikt się nie domyśli ,że chodzi o jego najbliższe otoczenie lub jego samego.

Na miejscu pasażera NIGDY nie jechałbym z kimś kto prowadzi po pijaku! Wolałbym pieszo wracać. Jak on chce się zabić niech to robi ale beze mnie!

Zresztą mam pomysł na walkę z pijanymi kierowcami ale wątpię aby ktoś go wprowadził gdyż za wielu polityków lubi sobie wypić kielicha.


EDIT:

Kod: Zaznacz cały
A jak policja/sąd udowodni, że pasażer wiedział, że kierowca jest pod wpływem i że nie ma uprawnień? Na szczęście nie ma obowiązku, aby pasażer przed wejściem do czyjegoś auta legitymował kierowcę i kazał "dmuchać w balonik".


Zazwyczaj kierowca + pasażer razem się bawią i wiedza ile wypiła dana osoba. A poza tym jak się wchodzi do auta to czuć "wzbogacone powietrze" od pijaka! Na 100% każdy z nas choć raz jechała autobusem obok pijaka! I waliło "wzbogaconym powietrzem" na kilka metrów!
Więc gdy pasażer poczuje ,że kierowca jest po kielichu to już od jej/jego inteligencji/głupoty zależy czy zdecyduje się na jazdę z pijanym kierowcą czy nie!
Nienawidzę Golfów II
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez mk61 » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 13:47

Altruista, a Ty, jak zawsze układasz sytuację "najwygodniej".
Wyobraź sobie:
1. Siedzisz w domu i kolega do Ciebie dzwoni i mówi "jesteś mi potrzebny, za chwilę po Ciebie przyjadę". Jaka tutaj wspólna zabawa?
2. Po jednym/dwóch piwach nie śmierdzi jak w gorzelni a i kierowca/właściciel może w tym czasie wsuwać gumę do żucia.
3. Sam jesteś tak zalany, że zmysł węchu jest osłabiony i nie czujesz, czy osoba, która prowadzi samochód jest po jednym łyku piwa, czy po dwóch całych.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Postprzez athlon » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 13:49

Altruista86 napisał(a): Zawsze śmieszą mnie takie wypowiedzi. Autorzy myślą ,że nikt się nie domyśli ,że chodzi o jego najbliższe otoczenie lub jego samego.
A nas śmiesza jeszcze bardziej teorie spiskowe nowych forumowiczów i zagłębianie się w temat bardziej niż jest to konieczne. Zostało zadane pytanie z przykładem i tylko na nie należało odpowiedzieć a nie dodatkowo wtrącac sie w czyjeś życie. Ale niektórzy już tak mają ze nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu bez wpieprzania sie w sprawy innych.
Na miejscu pasażera NIGDY nie jechałbym z kimś kto prowadzi po pijaku!
Po pierwsze zdefiniuj jazdę po pijaku, co to w ogóle oznacza. Po drugie znacznie bezpieczniejsza jest jazda z kimś kto wypil dwa piwa, ale jeździ codziennie i "umie jeździć" niż z osobą która jest trzeźwa, a doczynienia z pojazdem raz w roku od święta.
Zazwyczaj kierowca + pasażer razem się bawią i wiedza ile wypiła dana osoba.
Troszkę cie zmartwie, ale w odróżnieniu od ciebie większość ludzi nie liczy ile koledzy sobie wypili. (ty pewnie jeszcze robisz zdjęcia do tego)
A poza tym jak się wchodzi do auta to czuć "wzbogacone powietrze" od pijaka!
Jaka mentalność, osoba która sobie wypiła (niewiadomą ilośc alkoholu, moze pół piwa, moze kieliszek, a moze beczke),nazywana jest pijakiem.
Więc gdy pasażer poczuje ,że kierowca jest po kielichu to już od jej/jego inteligencji/głupoty zależy czy zdecyduje się na jazdę z pijanym kierowcą czy nie!
Między wypiciem jednego kielicha a upiciem się jest troszkę duża odległość, więc nie myl tych dwóch pojęć.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Altruista86 » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 14:06

Kod: Zaznacz cały
3. Sam jesteś tak zalany, że zmysł węchu jest osłabiony i nie czujesz, czy osoba, która prowadzi samochód jest po jednym łyku piwa, czy po dwóch całych


Nie piję alkoholu.

Kod: Zaznacz cały
A nas śmiesza jeszcze bardziej teorie spiskowe nowych forumowiczów i zagłębianie się w temat bardziej niż jest to konieczne.


Mówię to co myślę i najczęściej jest to prawda. Rzadko kiedy osoba pyta o coś co jej nie dotyczy!

Kod: Zaznacz cały
Po pierwsze zdefiniuj jazdę po pijaku, co to w ogóle oznacza. Po drugie znacznie bezpieczniejsza jest jazda z kimś kto wypil dwa piwa, ale jeździ codziennie i "umie jeździć" niż z osobą która jest trzeźwa, a doczynienia z pojazdem raz w roku od święta.


Jak dla mnie to to samo niebezpieczeństwo. Choć jazda z kimś pijanym większa bo wydłuża się czas reakcji.

Kod: Zaznacz cały
Troszkę cie zmartwie, ale w odróżnieniu od ciebie większość ludzi nie liczy ile koledzy sobie wypili. (ty pewnie jeszcze robisz zdjęcia do tego)


Dziwny jesteś. Jak jest się z kimś na zabawie to widać czy ktoś pije czy nie. Np: przy toastach. Nie mówię o liczeniu ilości ile kto wypił mówię o świadomości ,że ktoś pił! A u Ciebie na zabawach nikt nie robi zdjęć? :)

Kod: Zaznacz cały
Jaka mentalność, osoba która sobie wypiła (niewiadomą ilośc alkoholu, moze pół piwa, moze kieliszek, a moze beczke),nazywana jest pijakiem.


Skoro ktoś pije nawet małą ilość a potem wsiada i jedzie nawet jeśli nie przekroczył ustalonej granicy według mnie tak. Bo ważniejsze jest dla niego wypicie kielicha niż bezpieczne prowadzenie auta!

Kod: Zaznacz cały
Między wypiciem jednego kielicha a upiciem się jest troszkę duża odległość, więc nie myl tych dwóch pojęć.


Każda ilość alkoholu ma wpływ na prowadzenie auta. Oczywiście jeden kieliszek wódki ma mniejszy wpływ niż cała butelka. Ale często w wypadkach brakuje tej jednej sekundy reakcji która może zabrać nawet mała ilość alkoholu!
Nienawidzę Golfów II
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez mk61 » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 14:09

Zaprzestań człowieku tak pisać, bo tylko ferment siejesz. :)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 14:16

Każda ilość alkoholu ma wpływ na prowadzenie auta. Oczywiście jeden kieliszek wódki ma mniejszy wpływ niż cała butelka. Ale często w wypadkach brakuje tej jednej sekundy reakcji która może zabrać nawet mała ilość alkoholu!


A skąd to wiesz skoro nie pijesz?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 17:23

Altruista86 napisał(a):
Kod: Zaznacz cały
3. Sam jesteś tak zalany, że zmysł węchu jest osłabiony i nie czujesz, czy osoba, która prowadzi samochód jest po jednym łyku piwa, czy po dwóch całych


Nie piję alkoholu.

Co nie znaczy prze przepisy miałyby być ułożone pod Ciebie. Podajesz jakies wybrane przykłady. zeby wprowadzić jakiś przepis to on musi sie sprawdzac także w tych bardziej zawiłych i niejasnych sytuacjach, a nie tylko w oczywistych.

Nie bardzo rozumiem za co pasażera karać. Jeżeli decyduje sie na jazdę z pijanym to jego sprawa, sam musi zdecydować czy warto ryzykować. Sprawa ma sie podobnie przy jeździe z każdym innym. Są osoby z którymi bym nie wsiadł do auta nawet po trzeźwemu.

Każda ilość alkoholu ma wpływ na prowadzenie auta

No może i ma... ale nie tylko alkohol ma wpływ na prowadzenia auta. Także to jaki mamy humor, czy nie jesteśmy zdenerwowani, czy nie jesteśmy niewyspani, czy nie myślimy o czymś bo mamy coś ważnego na głowie... więc nie demonizujmy pół-piwa, które większego wpływu niż wymienione wyżej rzeczy na pewno nie ma. Jak ktos się mieści pod kreską to niech sobie jedzie. Ja bym się bał jechać po wypiciu czegokolwiek ze względu na dokładność naszych alkomatów jak nie jest 0 to może być cokolwiek :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 19:12

Zgodnie z tym co mówi Altruista jakby kierowca autobusu przyszedł pijany do pracy to ukarani powinni być wszyscy jego pasażerowie bo pozwolili mu prowadzić.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Cyberix » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 21:52

piotrekbdg napisał(a):Zgodnie z tym co mówi Altruista jakby kierowca autobusu przyszedł pijany do pracy to ukarani powinni być wszyscy jego pasażerowie bo pozwolili mu prowadzić.


A nie słyszałeś o przypadkach jak pasażerowie dzwonili po policję i potem okazało się że kierowca był pijany? I to nawet w przypadkach kiedy miał np. wieź dzieci na wakacje?

Nie rozumiem lansowania teorii przyzwalania jazdy po pijaki, najpierw będzie po jednym małym piwku, potem po dwóch piwkach itd... i nie mówicie mi, że nie da się wytrzymać. Mam kolegę, który pracował jako zawodowy kierowca (śmigał po całej Polsce i nie tylko) i NIGDY nie wsiadł do samochodu jako kierujący nawet po 1 piwie! I nadal nigdy nie wsiada, nawet jak impreza jest na "zadupiu" gdzie pies z kulawą nogą się nie pojawia a tym bardziej policja. Takie ma zasady.

A wyszukiwanie usprawiedliwień i tworzenie teorii, że lepiej jechać z doświadczonym kierowcą który wypił 2 piwa niż z niedoświadczonym to jakaś kpina i szukanie usprawiedliwienia dla własnej głupoty.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez mk61 » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 22:19

Cyberix napisał(a):A nie słyszałeś o przypadkach jak pasażerowie dzwonili po policję i potem okazało się że kierowca był pijany? I to nawet w przypadkach kiedy miał np. wieź dzieci na wakacje?

Chyba nie zrozumiałeś.
Tu chodzi o to, że nieporozumieniem jest karanie pasażera (często nieświadomego) za to, że kierowca jest pod wpływem.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 22:34

A nie słyszałeś o przypadkach jak pasażerowie dzwonili po policję i potem okazało się że kierowca był pijany? I to nawet w przypadkach kiedy miał np. wieź dzieci na wakacje?


Słyszałem i bardzo dobrze robili, bo takich rzeczy samopasem zostawiać nie można. Jednakże treścią mego posta było coś z goła innego o czym napisał mk61. A mianowicie ustalenie odpowiedzialności w sytuacji kiedy kierowca np prowadzi autobus, dochodzi do wypadku i po badaniu alkomatem okazuje się że promile w wydychanym powietrzu są i co teraz? Zgodnie z tym co padło na początku tematu powinni zostać ukarani wszyscy co do jednego? Kiedy facet się zatacza to faktycznie mozna mieć podejrzenia co do trzeźwości, ale jak ktoś wchodzi do busa na przystanku innym aniżeli krańcowy? Widzi tylko kierowcę w kabinie, ani nie może sprawdzić jego chodu ani reakcji na inne bodźce. Za każdym razem jak wchodze do autobusu [powinienem zasuwać do kierowcy i prosić o chuchnięcie?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Cyberix » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:14

@piotrekbdg, @mk61
Oczywiście macie rację, w przypadku kiedy pasażer nie ma bladego pojęcia trudno aby karać go za to, że kierujący jest pijany. Ale tutaj rodzi się problem, jak wykazać, czy wiedział czy nie wiedział?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości