Stuknęli mi Suzię :-(

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez vonBraun » wtorek 14 czerwca 2011, 13:57

Wczoraj, facet jechał z naprzeciwka - był szeroki - ja zatrzymałem się - on na siłę chciał przejechać dostawczakiem i "przejechał" po tyle Suzi. Wgniotło tył, porysował tylne światło, pękł błotnik, pękła "listwa" otaczająca nadkole, porysował lusterko.
Mam oświadczenie jego że jest sprawcą, mam dane ubezpieczalni, mam świadka.
Nigdy nie prosiłem o szybką reakcje ale dajcie mi jakiś link dotyczący dalszej procedury - co dalej robić żeby się gdzieś nie podłożyć.

pozdrawiam
vonBraun
A Suzia była taka śliczna.... :...-(
Buuuu....
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez wooly » wtorek 14 czerwca 2011, 14:17

Jak najszybciej jedz do swojego ubezpieczyciela i zgłoś szkodę. Jak było to wczoraj, to dziś to zgłoś. On ci powie co dalej, spisze pare papierów może zrobić zdjęcia lub podeśle ci rzeczoznawce.
[b][b][b]kúrwa JAK MAM USUNĄĆ KONTO Z tego pier dolone go forum??!!!!!!!@$$@@???????????[/b][/b][/b][/color]
wooly
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 11:41
Lokalizacja: СЕКТОР ГАЗА

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez vonBraun » wtorek 14 czerwca 2011, 14:29

wooly napisał(a):Jak najszybciej jedz do swojego ubezpieczyciela i zgłoś szkodę. Jak było to wczoraj, to dziś to zgłoś. On ci powie co dalej, spisze pare papierów może zrobić zdjęcia lub podeśle ci rzeczoznawce.


Jak to - czemu MÓJ ubezpieczyciel ma z tym coś wspólnego a nie ubezpieczyciel sprawcy???

vB
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez qwer0 » wtorek 14 czerwca 2011, 14:58

Jak to - czemu MÓJ ubezpieczyciel ma z tym coś wspólnego a nie ubezpieczyciel sprawcy???

Oczywiscie, ze nie, koledze cos sie pomylilo.
Zglos szkode do TU sprawcy. Obejrza auto na miejscu, albo wyznacza termin ogledzin i pozniej juz tylko czekasz na decyzje i kase - w przypadku wybrania gotowki.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez Cyberix » wtorek 14 czerwca 2011, 21:02

A jak nowe autko i zależy Ci na wyglancowaniu to zgłoś rozliczenie bezgotówkowe, odstaw do aso, podpisz upoważnienie i czekaj... :)
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez qwer0 » środa 15 czerwca 2011, 08:05

A jak nowe autko i zależy Ci na wyglancowaniu to zgłoś rozliczenie bezgotówkowe, odstaw do aso,

Jesli zalezy mu na wyglancowaniu, to nie powinien odstawiac w miejsce, o ktorym nie ma bladego pojecia. Sam fakt, ze jest to "ASO" nie znaczy, ze naprawa (szczegolnie blacharska) zostanie wykonana tak jak powinna.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez maryann » środa 15 czerwca 2011, 09:08

Trzeba wybrać między ceną a jakością naprawy- albo szukasz najlepszego majstra, z dobrą opinią, drogiego, polecanego; może być bezgotówkowo. Albo...
idziesz na kosztorysowe rozliczenie- niektóre zakłady przedpłacają całkiem hojnie- a robisz tam, gdzie przyzwoicie niedrogo, ustalasz szczegóły i może rezygnujesz z niektórych usług(np. cieniowanie sąsiednich elementów) i w efekcie zostaje Ci sporo kasy- też niezła pociecha!
Coś czytałem o tym rok temu chyba- nie zapomnij odszkodowania za utratę wartości rynkowej pojazdu. Nie wiem czy to się udaję, ale sam bym zapytał przy okazji...
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez qwer0 » środa 15 czerwca 2011, 09:46

Albo...
idziesz na kosztorysowe rozliczenie- niektóre zakłady przedpłacają całkiem hojnie- a robisz tam, gdzie przyzwoicie niedrogo, ustalasz szczegóły i może rezygnujesz z niektórych usług(np. cieniowanie sąsiednich elementów) i w efekcie zostaje Ci sporo kasy- też niezła pociecha!

Jak wyplaca hojnie, to mozna tez powaznie przemyslec pozbycie sie auta.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez vonBraun » środa 22 czerwca 2011, 21:28

Następne odsłony dramatu wyglądają tak, że jak się okazało sprawca był ubezpieczony w PTU. Jednym z następstw tego faktu jest to, ze likwidator był w czwartek (prawie tydzień temu) obiecał wycenę szkód przesłać e-mailem w 24 godziny po czym zniknął i nie ma z nim kontaktu. MIŁY konsultant opóźnienia tłumaczy awariami e-maili, obiecuje reakcję w 24 godziny, po 24 godzinach, MNIEJ MIŁY konsultant dziwi się że dzwonię tak często i obiecuje reakcję w dwa dni... W międzyczasie zerkam na forum ubezpieczalni, a tam....

http://www.ptu.ubezpieczenie.com.pl/opi ... e/0,0.html

Czyli horror.

Mniej miły konsultant kupił sobie kolejny dzień bo jutro święto...

A więc okazuje się, że kolejna rzecz która wydawała się że działa chyba jednak nie działa. Odsłoniętą blachę zasmarowali mi żeby nie korodowała i nieco wypolerowali "abym się nie denerwował" gratis, no i czekamy czy W OGÓLE odpowiedzą.

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez qwer0 » czwartek 23 czerwca 2011, 08:21

Skoro juz ogladali Twoje auto, to maja 30dni na wyplate odszkodowania.
Spodziewalbym sie pieniedzy 29 lub 30 dnia, a nie "w 24h".
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez Cyberix » czwartek 23 czerwca 2011, 09:17

Jasne mają czas 30 dni. Ale najpierw mają wysłać wycenę. Jak koledze wycenią np. na 1000 zł a naprawy będą kosztowały 1500 to co? Mi np. wycenili kiedyś naprawy na 1250 zł, i jeszcze zadzwonił zafascynowany gostek, że dają mi 1250 zł i że to dobra cena. Przekonywał mnie, żebym brał gotówkę bo to świetna wycena. Naprawa w ASO kosztowało około 4500 zł. Likwidator szkód za pierwszym razem nie uwzględnił z 50% uszkodzeń. ASO wzywało po raz drugi likwidatora żeby robił nową wycenę. I tyle w temacie. Polska to chory kraj, uczciwy, poszkodowany człowiek musi zawsze walczyć o swoje...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez qwer0 » czwartek 23 czerwca 2011, 11:28

Jasne mają czas 30 dni. Ale najpierw mają wysłać wycenę. Jak koledze wycenią np. na 1000 zł a naprawy będą kosztowały 1500 to co?

To ma czas do 7 czy tam 14 dni na odwolanie sie od decyzji.
Jak dostanie w ciagu 24h bedzie to wygladalo w ten sam sposob - pisanie odwolania w takim samym terminie. Wiec w czym problem??
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez athlon » czwartek 23 czerwca 2011, 19:45

qwer0 napisał(a):Skoro juz ogladali Twoje auto, to maja 30dni na wyplate odszkodowania.
Spodziewalbym sie pieniedzy 29 lub 30 dnia, a nie "w 24h".


W roli sprostowania mają 30ści dni, a w przypadku gdyby nie zdązyli bo brakowało by jakiegoś dokumetu to 14ście dni po dostarczeniu ostatniego brakującego. Się ciesz ze nie trafił ciebie jakiś kolo z MTU, tam to są dopiero cyrki. A z natury ci powiem ze ci wyliczą koszt naprawy na styk :P czyli koszt czesci i naprawy. A twoje zdrowie, nerwy, czas i telefony są twoją stratą :P i ciesz sie ze masz auto na chodzie :P


P.S. Własne przemyślenia związane z doświadczeniem

A tak na marginesie, trochę głupio, że ze szkodą musimy iść do TU sprawcy. Ostatnio na rynku powstało wiele podmiotów które oferują bardzo niską cenę ubezpieczenia kosztem jakości obsługi poszkodowanych. I teraz taki sprawaca ma ubezpieczenie w jakiejś firmie kogucik, i to my poszkodowani musimy się z tą firmą uzerać :/ Powinno być tak, że szkodę zgłaszamy do swojego TU, z naszego TU przysyłany jest rzeczoznawca i robi wycenę i przesyła to do TU sprawcy.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez qwer0 » czwartek 23 czerwca 2011, 20:03

Się ciesz ze nie trafił ciebie jakiś kolo z MTU, tam to są dopiero cyrki. A z natury ci powiem ze ci wyliczą koszt naprawy na styk :P

Likwidowalem jedna szkode w MTU. Rzeczoznawce mialem tego samego dnia co zglaszalem szkode, a w ciagu tygodnia mialem kase na koncie. Za obrysowane (nie wgniecione, a tylko porysowane) drzwi w 10letnim aucie dostalem na czysto 1080zl. Drzwi po polerowaniu wygladaly jak przed zarysowaniem.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Stuknęli mi Suzię :-(

Postprzez athlon » czwartek 23 czerwca 2011, 20:28

ja też. Obtarcie na Viki B(w postaci kilkunastu rys zrobione przez błotnik i zderzak mondeo MKI) zaczynające się od prawego błotnika przez prawe drzwi przednie prawe drzwi tylne i tylny błotnik wliczając porysowane listwy odbojnikowe, minimalne wgniecenie tylnych drzwi i tylnego blotnika. Wycena na 1750zł (wartość auta kolo 20k wtedy i o ile dobrze pamietam wgniecen mi nie wpisali do protokołu, a dopiero jak mi fure w zakładzie polerowali to mi pokazali) Teoretycznie po spolerowaniu nie bylo az tak bardzo to widoczne, jednak gdybym chciał wszystko robić tak by nie było sladu, akurat by bylo na styk lub minimalnie za mało. rzeczoznawca po 5ciu dniach. Wycena przekladana 5ć razy w czasie az do 3ch tygodni. Co telefon do nich to kolejne brakujące dokumenty które były już wysyłane po 3 razy. Wysyłana z policji 4 razy notatka ze zdarzenia (dziwnym trafem jakos do nich nie dochodziły) zmiescili sie cos troche ponad 30sci dni. Jednak na necie pełno takich co sie po kilka miesiecy uzerają. Jednak ogólnie panujący burdel w ich instytucji, co telefon to sprawą zajmuje sie ktoś inny który od poczatku zapoznaje sie z aktami i od początku zaczyna wypytywac o dostarczone dokumenty, czy byl juz rzeczoznawca, czy na miejscu była policja i ze znowu czegos tam brakuje itp itd.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości
cron