Tak
Bezsensowne. Bardzo trafnie określił to @piotrekbdg - z tym porównaniem do zamiany wszystkich A-7 na STOP.
Cały manewr opiera się na ustąpieniu pierwszeństwa pieszym na przejściu, jak i pojazdom na drodze poprzecznej. A ustąpienie pierwszeństwa nie zawsze wymaga zatrzymania - niekiedy mamy dobrą widoczność i pewność, że na nikim nie wymusimy. Najczęściej wystarczyłoby po prostu zwolnić.
Poza tym to martwy przepis - nie widzę za często żeby ktokolwiek poza L-kami zatrzymywał się na strzałce u mnie w mieście.
Strzałki metalowe na tabliczkach były lepsze od elektronicznych. Sporo kierowców wykorzystywało moment między zapaleniem się czerwonego, a zielonym dla kierunku poprzecznego. Ruch się szybciej rozładowywał. Teraz najczęściej włączenie strzałki jest zsynchronizowane z zielonym dla tych z innego kierunku lub wręcz opóźnione. Także gdy jest duży ruch i tak musimy czekać na zielone. Przy zmianie na zielone też jest do kitu - strzałka gaśnie znacznie wcześniej niż wyłącza się czerwone (czy nawet wczesniej niż pojazdy na drodze poprzecznej zatrzymują się), więc chcąc być w zgodzie z przepisami i tak musimy czekać na zmianę światła.
dylek napisał(a):A skoro nie potrafią korzystać - to jest to teraz tylko przyczynek do łamania prawa i jako takego należało by go jak najprędzej pousuwać
Nie szedłbym aż tak daleko

Równie dobrze można zlikwidować ronda, bo bardzo wielu ma swoją interpretację jak po nich jeździć prawidłowo.
