Dobra więc co teraz naleaży robić??Mamy czekać aż policja w końcu się tym zajmie czyli jakiś pół roku a później kolejne pół roku aż sprawa trafi do sądu??
Kto z was ostatnio rozmawiał z Robertem??On sobie wogole zdaje sprawe ze ludzie są juz na tyle wk.u..rwieni ze zgłosili jego w raz z firmą na policje??Co on wogule robi w tej sprawie??..Trza wkońcu się dowiedzieć na czym się stoi.Powiem tak wyjeździłęm 14 godzin od marca a praktycznie nic sie nie nauczyłęm bo miałęm po 1 godzinie jazd w tygodniu.Pier....dole taki interes bo to nie jest żadna nauka.
Postawmy mu sprawe jasno albo oddaje kase albo spotykamy się z nim wszyscy w sądzie ewentualnie niech on sam wymyśli jakieś zaloagdozenie tej sprawy tak zeby wszyscy byli zadowolenie.Dla mnie nie jest to jakimś dobry rozwiazanie ze zadzwonie do niego i da mi jakis numer zeby sie umówić z jakąś babą gdzieś na pradze na jazdy.Tego nie było na pewno w żadnej umowie przy zapisywaniu na kurs.