Kombinuj, kombinuj nie bądź sierotą.....

[DEXiu]

Zastanawia mnie tylko podejście "mam jakikolwiek (czasami tak bzdurny, że aż nie wiadomo czy się śmiać czy płakać) powód dla którego nie mogę wtedy podejść do egzaminu, więc muszę sobie zmienić termin na wcześniejszy". A na później nie łaska? Jeśli powodem jest coś, co uniemożliwia podejście do egzaminu tylko w ten jeden konkretny dzień (a nawet gdyby to miał być i cały tydzień), to nie widzę powodu, aby przenosić na wcześniej - później przecież też można.
Żeby nie było, że się Ciebie czepiam - po prostu denerwują mnie przejawy cwaniactwa i wciskania się tam, gdzie inni grzecznie czekają na swoją kolej (przy czym nie mam na myśli konkretnie Ciebie).



wątek oddzielony przez moderatora/dyskusja potoczyła się dalej w innym kierunku

[tom9]

Żeby nie było, że się Ciebie czepiam - po prostu denerwują mnie przejawy cwaniactwa i wciskania się tam, gdzie inni grzecznie czekają na swoją kolej (przy czym nie mam na myśli konkretnie Ciebie).

kto kombinuje ten "zyje", kto jest "sierota" to czeka.

[rocko19]

Żeby nie było, że się Ciebie czepiam - po prostu denerwują mnie przejawy cwaniactwa i wciskania się tam, gdzie inni grzecznie czekają na swoją kolej (przy czym nie mam na myśli konkretnie Ciebie).

kto kombinuje ten "zyje", kto jest "sierota" to czeka.

]

To widze z ciebie prawdziwy cfaniak i kombinator.
Mnie tez denerwują tacy ludzie coto chcą jak najszybciej sie wciś w kolejke wszystko robią aby nie czekac 1,5 mce.Sorry jak inni czekają to tez poczekaj na swoją kolej.Gdyby tak kazdy miał sie wciskac kazdemu,cwaniactwo na kazdym kroku to niewiem co by było.:/:/:/ Ja tez na swoją kolej grzecznie czekałem.

[tom9]

mam znajomosci to czekam na egzamin tydzien, nie mam to czekam 2 miesiace.

to, ze ktos czeka 2 miesiace nie oznacza, ze ja rowniez mam tyle czekac.

ja mam rejestracje powiedzmy SY 13490, inny ma "możliwości" to ma SY 50000. Mnie to jakos nie boli a tez wolalbym jakis fajny numerek.

Gdyby tak kazdy miał sie wciskac kazdemu,cwaniactwo na kazdym kroku to niewiem co by było.

juz kazdy sie wciska, kombinuje gdzie sie tylko da i to nie tylko w wordzie! Oto Polska wlasnie :-)

Wszystko u nas opiera sie od lat na znajomosciach i kase, tak bylo, jest i bedzie. Trzeba sie z tym pogodzic i wiedziec, im wiecej znajomosci tym lepiej.

mam znajomosci u kanarow to i znajomym zalatwiam anulacje mandatu, moze kiedys on zalatwi cos mi. proste.

przykladow mozna podac mnostwo. Czasem sie jest cwaniakiem i kombinatorem a czasem jeleniem. Wszystkiego wszedzie sie nie zalatwi, ale gdzie mozna to czemu nie ?

troche chaotycznie, ale wczorajszy jestem.

[rocko19]

Tak wiadomo że bez plecow dzis to cieżko.Wiekszosc ludzi załatwi prace znajomym,rodzinie anizeli przyjmowac nowego obcego?
Chociazby miał on wyższe kwalifikacje od tego pociotka.Tak juz w Polsce jest.Ale czy jest to dobre? Moim zdaniem nie.

[DEXiu]

tom9 ==> Przeraża mnie i smuci krótkowzroczność takiego myślenia :roll: A jeszcze bardziej to, że znajduje ono zwolenników

[HakirimJP]

kto kombinuje ten "zyje", kto jest "sierota" to czeka.

Niestety chcąc czy nie chcąc to jest prawda. I przykłady na to można mnożyć, nie wierze, że Ci co są przeciwni kombinatorstwu, nie skorzystali by ze swoich znajomości, żeby przesunąć swój termin egzaminu chociażby o dwa tygodnie wcześniej, a tak piszą, fakt to trochę boli, ale musisz się z tym pogodzić jeżeli mieszkasz w Polsce, a jak nie to musisz wybić do innego porządniejszego kraju, więc nie piszcie Was jak to uskwiera, bo to wynika głównie z zazdrości, mnie też boli ale wiem, że tego nie zmienię i jedyne co mi pozostaje to się z tym pogodzić i samemu kombinować.

[tom9]

druga sprawa, ze to wszystko, to jak wyglada u nas (kombinatorstwo) nie jest bez powodu i nie przyszlo ot tak. podam przyklad na wordzie. Gdyby terminy w wordzie byly normalne do tych 30 dni, wiec raz bysmy czekali np 20 dni, raz 25 dni to nawet jesli bysmy mieli jakies znajomosci to nawet nie chcialoby nam sie zawracac komus tylka. dlaczego ? za nim bysmy sie do niego wybrali to zeszlo by nam np 2-3 dni a bo to ja pracuje, albo on... nie ma czasu sie styknac w dzien zapisania na egzamin. Pozniej on tez potrzebuje np 2-3 dni na zalatwienie nam tego. Wychodzi ze juz czekamy 7 dni, egzamin mielismy za 20 dni. wiec zostalo 13 dni ? i o ile nam przyspieszy egzamin ? o 5 dni ? no wlasnie nie mialoby to sensu. Wiec nic nie jest bez powodu...

[DEXiu]

Wszystkie zjawiska zachodzą z siłą proporcjonalną do skali problemu którego dotyczą. Jeśli na egzamin czekałoby się niecały miesiąc to i tak znaleźliby się tacy, dla których "to jest skandal" i domagaliby się/kombinowali aby mieć go za tydzień. To jest tak jak z dziećmi w podstawówce, które tylko kombinują co tu zrobić, żeby się nie napracować za bardzo. Nauczyciel każe im się nauczyć tabliczki mnożenia do 20 - nauczą się do 13. Każe nauczyć się do 10 - to się nauczą do 7.
Do tego dochodzi jeszcze coś takiego, jak kręgosłup moralny, poczucie sprawiedliwości i solidarności (tak, wiem - brzmi jak jakiś pseudopolityczny bełkot). Rozumiem, jeśli ktoś ma znajomości w WORDzie (dyrektor to jego wujek albo coś) i sobie przesunie egzamin - to będą pojedyncze przypadki, bo wątpię żeby wszyscy pracownicy WORDu razem wzięci mieli za bliskich znajomych pół województwa. Ale kiedy nawet nie mając tych znajomości kombinujemy i oszukujemy żeby sobie przyspieszyć termin, to to już jest chamstwo, bo w ten sposób zajmujemy wcześniejszy termin komuś, kto go naprawdę mógł potrzebować.

[HakirimJP]

Zgadzam się z DEXiu. Do tego podał bardzo dobry przykład.
Tak samo jeśli będzie się czekało już tylko 10 dni na egzamin to i tak będą, tacy, którzy zechcą go mieć za 6 dni, jeżeli tydzień, to będą chcieli mieć go za 4 dni i tak dalej aż do momentu, żeby mieć go od razu po zapisaniu się na egzamin. Żałosna mentalność ludzi ale prawdziwa.