Kontrola drogowa głuchych

Porozmawiajmy o integracji w ruchu drogowym.

Moderatorzy: ella, klebek

Kontrola drogowa głuchych

Postprzez dianda » niedziela 11 grudnia 2005, 23:46

tadek http://www.deaf.pl napisał(a):Witam!

Mam duży ubytek słuchu (80-90dB). W czasie jazdy samochodem zostałem zatrzymany przez pojazd policyjny i postawiono mi zarzut, że nie zatrzymałem się na wezwanie wydane przez urządzenie nagłaśniające. Na moje wyjaśnienia, że nie słyszę dostałem odpowiedź, że nie powinienem mieć prawa jazdy bo oni nie wiedzą jak mnie zatrzymać. Sprawa się na tym skończyła ale co dalej ? Czy policja zakłada, że wszyscy uczestnicy ruchu świetnie słyszą? Czy ktoś ich uświadomił jaki procent ludzi nie zatrzyma się na ich wezwanie przez tzw. środki nagłaśniające? Okazało się też, że miałem szczęście bo nie uczestniczyli oni w żadnej akcji bo jeśli by uczestniczyli to mieli prawo do zastosowania odpowiednich środków (czyli np strzelać). A kontrole nocą ze światłem prosto w oczy albo przez facetów w kominiarkach z zasłoniętymi ustami. Jak się zachować w takich przypadkach?


No właśnie... to się nazywa tak jakoś ładnie...
BRAK TOLERANCJI...
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Postprzez Silent » poniedziałek 12 grudnia 2005, 00:04

No ale z drugiej strony to jednak troche dziwne... bo np. w razie jakiejś wyjątkowej sytuacji na klakson drugiej osoby taka osoba też nie zareaguje bo go nie usłyszy... :( Nie powinna taka osoba czasem jechać z aparatem słuchowym czy coś? Nie chodzi mi o to że chcę wykluczenia takich osób z ruchu, tylko że jednak to że nie słyszy faktycznie może powodować zagrożenie dla niej samej :(
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez Vella » poniedziałek 12 grudnia 2005, 00:09

eeee, szczerze mówiąc to ja jestem w szoku, że osoba niesłysząca w ogóle posiada prawo jazdy! :shock:

No, przecież skoro nie słyszy wezwań nadawanych przez urządzenia nagłasniające to czy usłyszy pisk opon sąsiedniego samochodu, czyjś krzyk, klakson itp.?

Rozumiem: częściowy ubytek słuchu, ale wyrównywany przez aparat słuchowy.
Sama noszę okulary, prawko dostanę (jak już zdam exam) z ograniczeniem na 5 lat, do ponownego badania lek. i zakazem prowadzenia bez okularów.
Jeśli kiedyś mnie będzie próbowała zatrzymać policja to nie będę się tłumaczyła tym, ze nie widziałam lizaka bo mam słaby wzrok, prawda?

Czy jeśli ktoś się mnie czepi, że jechałam bez okularów to znaczy, że jest osobą nietolerancyjną? Przecież powoduję zagrożenie na drodze!
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez dianda » poniedziałek 12 grudnia 2005, 00:57

Silent problem w tym ze sa osoby ktore wcale nie slysza. Mowia normalnie, porozumiewaja sie tez, ale nie odbieraja bodźców dzwiekowych, znaczy sie ze nie uslysza syreny nawet w aparacie sluchowym. Zauwaze jednak ze skoro policja zatrzymuje to moglaby uzyć koguta i sygnal dzwiekowy. Tak samo robią karetki, gluchy slyszec jej nie musi, a zjedzie z drogi jak slyszacy.

Co wiecej... nie wiem czy udogodnien nie mozna wprowadzic, bo wzrok to rozumiem, kierowca je musi mieć wokol glowy, a sytuacji dzwiękowych az tak wiele nie jest by nie szlo "pomoc"

Co jeszcze...? Jest jedna dziewczyna Katanka bodajze... i ściga się na motorach jest jedną lepszych w kadrze PL. Nie słyszy...

A pisk opon... no gorsza sprawa :), aczkolwiek i slyszacy na pisk nie reaguje ;)
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

a co KG policji ?

Postprzez autopol-serwis » poniedziałek 12 grudnia 2005, 08:31

reakcja na pisk opon to nie jest coś niezbędnego żeby być kierowcą, gorzej z tymi sygnałami dźwiękowymi choćby pojazdów uprzywilejowanych....
kiedyś osoby niesłyszące miały nad tablicą rejestracyjną żółty półksiężyc, półkole, zawsze pozwalało to zwrócić uwagę innych kierowców, przyznam się, że nie wiem jak jest teraz...
a swoją drogą ciekawe, może zwrócić się do KG Policji z zapytaniem co jak oni widzą taką kontrolę drogową w razie akcji, nerwy, jakieś okrzyki, polecenia i brak reakcji osoby niesłyszącej, chyba nie zastrzelą, choć.... :?
Avatar użytkownika
autopol-serwis
 
Posty: 324
Dołączył(a): czwartek 14 sierpnia 2003, 08:42
Lokalizacja: Kielpino k/Kartuz

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 12 grudnia 2005, 11:13

Ja też broń Boże nie chciałbym nikogo dyskryminować i wykluczać z grona kierowców i zgadzam się, że jednak wzrok jest w samochodzie znacznie istotniejszym zmysłem niż słuch (zresztą jak umcyki rozkręcą radio na full, to jestem w stanie uwierzyć, że nie usłyszą karetki ;) :D).
Niemniej jednak dla mnie też powinno to wyglądać tak: słaby wzrok - obowiązkowe okulary, słaby słuch - obowiązkowy aparat słuchowy. Niewidomemu nie pomogą i okulary, a zatem prowadzić nie bardzo może. Natomiast całkowicie głuchemu nie pomoże i aparat, no i właśnie powstaje problem, czy taka osoba powinna być kierowcą. Na drodze są sygnały, które trzeba widzieć (znaki, światła), ale również takie, które powinno się słyszeć (klakson, syrena pojazdu uprzywilejowanego). Osoba całkowicie pozbawiona słuchu może narazić na niebezpieczeństwo i siebie, i innych. Ale jak to tak do końca w tej chwili jest (zwłaszcza w dobie "załatwianych" badań lekarskich), nie wiem. Ale warto również zauważyć, że z cytatu wstawionego przez Diandę można wywnioskować, że policjant zatrzymujący do kontroli również był troszkę zdezorientowany i nie bardzo wiedział, jak się zachować. A zatem też nie do końca miał jasność w temacie.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: a co KG policji ?

Postprzez ella » poniedziałek 12 grudnia 2005, 12:23

autopol-serwis napisał(a):kiedyś osoby niesłyszące miały nad tablicą rejestracyjną żółty półksiężyc, półkole, zawsze pozwalało to zwrócić uwagę innych kierowców, przyznam się, że nie wiem jak jest teraz...

Taki niesłyszący kierowca powinien mieć naklejkę z logo przekreślonego ucha. Powinien ją umieścić na przedniej i tylnej szybie. Obok tej nalepki powinien być drugi powszechnie znany symbol - postać na wózku inwalidzkim.
Głuchy kierowca musi być bardzo dobrze oznakowany po to, by inni na drodze widzieli, że on nie zareaguje na klakson i inne sygnały dźwiękowe. Można wtedy zamiast klaksonu dać sygnał w inny sposób. Na przykład światłami.

Obrazek
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dianda » poniedziałek 12 grudnia 2005, 17:34

Hihihi, dowiadywałam się o symbol ucha i wyobraźcie sobie... jak nalepkę "wózek" moza kupic, tak nalepki z uchem nie. Może zle szukałam :lol: .
O półksiężycu dla nds nigdy nie słyszałam (chyba że mylimy z PCK :lol: ), pomimo ze moja nds mama od 16 lat jest kierowcą.

Nie ma obecnie na szybie nalepki ucha, na początku miała, ale wobraźcie sobie reakcję kierowcy na zielony listek (pocz. kierowca)... taka sama reakcja była na ucho. Klakson na ful, zajezdzanie drogi, przeklinania...
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 12 grudnia 2005, 22:53

dianda napisał(a):taka sama reakcja była na ucho. Klakson na ful, zajezdzanie drogi, przeklinania...

W tym wypadku to przypuszczam, że może nawet niekoniecznie tak się zachowywali złośliwcy z powodu tej naklejki, tylko pewnie nasi kochani polscy kierowcy nie zastanawiali się po prostu zupełnie nad tym, kto prowadzi ten samochód, tylko widząc, że ktoś jedzie mało pewnie itp., musieli go strąbić i "pouczać". A jak.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez gadzik » wtorek 03 stycznia 2006, 18:13

kilka słów ode mnie :)

Vella napisał(a):eeee, szczerze mówiąc to ja jestem w szoku, że osoba niesłysząca w ogóle posiada prawo jazdy!


wiele osób głuchoniemych posiada prawo jazdy. Zwracam tu uwage na słowo "głuchoniemych" a nie słabosłyszących. Z ta małą różnicą, że prawo jazdy dostaje sie na 10 lat. Tak bynajmniej było kilka lat temu, jak dokładnie jest teraz nie wiem, ale wydaje mi się, że nie wiele się zmieniło.

Vella napisał(a):No, przecież skoro nie słyszy wezwań nadawanych przez urządzenia nagłasniające to czy usłyszy pisk opon sąsiedniego samochodu, czyjś krzyk, klakson itp.?


policja jeżeli chce zatrzymać osobę, która nie reaguje na wezwania przez megafon czy na włączenie koguta, a przy tym nie przyspiesza - co mogłoby oznaczać, że próbuje zwiac - wowczas policja wyprzedza pojazd takiej osoby i lizakiem prosi o zjechanie na pobocze. Sprawa załatwiona :)

autopol-serwis napisał(a):a swoją drogą ciekawe, może zwrócić się do KG Policji z zapytaniem co jak oni widzą taką kontrolę drogową


w olsztyńskim PZG kilka lat temu policjanci drogówki własnie opowiadali na ten temat, zapamiętałem i przytoczyłem to co zapamiętałem :) co do samej kontroli już po zatrzymaniu, jesli policjant nie zna języka migowego (w olsztynie jest spora grupka co zna), wtedy porozumiewa sie z taką osoba, albo mówiąc wyraźnie, albo pisząc polecenia na kartce papieru

autopol-serwis napisał(a):kiedyś osoby niesłyszące miały nad tablicą rejestracyjną żółty półksiężyc, półkole, zawsze pozwalało to zwrócić uwagę innych kierowców, przyznam się, że nie wiem jak jest teraz...


ja pamiętam, że kiedys osoby głuchonieme, posiadały taką specjalną nalepkę na tylnią szybę (jej wzór przedstawiła "Ella"). Teraz ta nalepka nie obowiązuje. Ponieważ kiedyś tam weszła nowelizacja przepisów i ta nalepka została usunięta. Co niektórzy posiadają takie nalepki na szybcie i tu plus dla nich! Wiem, że później głusi mieli uzywac tych nalepek białych z postacia na wózku, ale był to zdecydowanie zły przepis, ponieważ zabierali oni często miejsca parkingowe inwalidom ruchu i za łatwo można było ją zdobyć. Teraz nie jeżdża z nalepkami, choć co niektórzy forsują pomysł aby wrócic do tych nalepek bo ejst to jednak pomocne uczestnikom ruchu.

scorpio44 napisał(a):Osoba całkowicie pozbawiona słuchu może narazić na niebezpieczeństwo i siebie, i innych.


może, ale nie musi. Tak na prawdę to każdy kierowca może narazić na niebezpieczeństwo i siebie, i innych :) bez względu na to jak dobrze by jeździł... przecież wystarczy tylko jeden błąd.

scorpio44 napisał(a):Ale jak to tak do końca w tej chwili jest (zwłaszcza w dobie "załatwianych" badań lekarskich), nie wiem.


fakt, faktem, żaden zdrowo myslący lekarz nie wystawiłby lewego zaświadczenia osobie, która jest głuchoniema, na to, że jest słabosłysząca lub słysząca! bo ewidentnie wyszłoby to na egzaminie. Bo tylko osoba głuchoniema (lub z dużym ubytkiem słuchu) może korzystac z pomocy tłumacza.
pozdrawiam
gadzik

zapraszam na oficjalną stronę rap audycji brooklyn:
http://www.brooklyn.w.pl

egzamin - 02.01.06
część teoretyczna: 18/18
część praktyczna:
- placyk - P
- miasto - P
gadzik
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2006, 15:09
Lokalizacja: olsztyn

Postprzez cappricio » poniedziałek 09 stycznia 2006, 19:33

dzisiaj jadąc autobusem podsłuchałam rozmowę dwóch młodych mężczyzn.
chodziło o to, że jakiś kumpel jednego z nich dostał mandat za to, że nie słyszał syreny (cholera, to sie nazywa? syrena??? :shock: ) pogotowia/strazy pozarnej/policji (nie dosłyszałam ;) ) i nie zjechał na inny pas...

no i jak to...
niedoslyszący też mogą nie uslyszec syreny... i tez utrudnić przejazd, a byc moze spowodowac niechcący czyjąś smierc...
:roll:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 09 stycznia 2006, 20:49

Argumentacja policjantów prawdopodobnie zawsze będzie taka, że kierowca ma obowiązek dokładnie obserwować drogę z każdej strony (również w lusterku, to co się dzieje za nim) i zobaczyć sygnały błyskowe. Pytanie wtedy tylko, po co są te syreny (innej nazwy, Cappricio, nie znam ;) :D ) ;) Pisałem już o tym kiedyś, że "umcyki" z radiem rozkręconym na maksa na pewno nie usłyszą syreny.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez gadzik » wtorek 10 stycznia 2006, 00:24

cappricio napisał(a):dzisiaj jadąc autobusem podsłuchałam rozmowę dwóch młodych mężczyzn.
chodziło o to, że jakiś kumpel jednego z nich dostał mandat za to, że nie słyszał syreny (cholera, to sie nazywa? syrena??? :shock: ) pogotowia/strazy pozarnej/policji (nie dosłyszałam ;) ) i nie zjechał na inny pas...

no i jak to...
niedoslyszący też mogą nie uslyszec syreny... i tez utrudnić przejazd, a byc moze spowodowac niechcący czyjąś smierc...
:roll:


dobrze, ale różnica jest taka, że osoba głuchoniema czy słabosłysząca posiada przy sobie dokument w którym stwierdza sie ubytek słuchu i jasną rzeczą jest to, że taka osoba takiego mandatu otrzymać nie może. A ten kolega co mandacik dostal to głuchy raczej nie był i stąd jego wina.
pozdrawiam
gadzik

zapraszam na oficjalną stronę rap audycji brooklyn:
http://www.brooklyn.w.pl

egzamin - 02.01.06
część teoretyczna: 18/18
część praktyczna:
- placyk - P
- miasto - P
gadzik
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2006, 15:09
Lokalizacja: olsztyn

Postprzez cappricio » wtorek 10 stycznia 2006, 08:21

nie bronie absolutnie kolegi, no co Ty ;P
ale zastanawiam sie, czy osoby niedoslyszące powinny dostawac prawo jazdy...
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

a radio !?

Postprzez autopol-serwis » wtorek 10 stycznia 2006, 09:18

No jesli osoba głucha jedzie samochodem, to uważam. że zdaje sobie z tego sprawę, że ma mniejsze mozliwości od pozostałych uczestników ruchu drogowego i z reguły zachowuje wzmożoną ostrozność, tak jak zresztą inni niepełnosprawni kierowcy. Zresztą to o czym piszecie dotyczy osób w pełni sprawnych, które zachowują się tak że stwarzają zagrożenie, nie dotyczą te opisy niepełnosprawnych. Podbnego zdania są niektóre firmy ubezpieczeniowe, które udzielają zniżek ON na ubezpieczenia komunikacyjne, argumentując to mała ilością wypadków z ich udziałem.
A co powiecie o świrach mających w samochodzie radio (często o dużej mocy) ustawione na full, do tego otwarte okno i nagłaśniają jadąc całe osiedle lub okolicę. Często sprzęt jest droższy od samochodu, w którym został zamontowany, np w "maluchu" a efekt taki, że nawet nie słychać pracy silnika tego malucha.
Czy taki kierowca nie stwarza zagrożenia większego niż osoba głucha za kierownicą? Według mnie powinno to podlegać karaniu mandatami, co najmniej. Tylko jak ustalić kryteria poziomu dźwięku?
Ostatnio zmieniony niedziela 18 lutego 2007, 19:58 przez autopol-serwis, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
autopol-serwis
 
Posty: 324
Dołączył(a): czwartek 14 sierpnia 2003, 08:42
Lokalizacja: Kielpino k/Kartuz

Następna strona

Powrót do Szkolenie niepełnosprawnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości