Egzaminator wydaje Ci polecenia lewo, prawo, zawrócić, zaparkować itd. jeżeli nie wyda polecenia to jedziesz prosto. Wiec spowrotem do WORDu też Cię pokieruje ;)
Mi na egzaminie tak trzasła się lewa noga, że byłam skazana wrzucać na "luz" :lol: No ale ogolnie to się powinno wrzucać bo sprzęgło się nie zurzywa tak szybko, a jak będziesz widział, że np. ma zmienić się światło na zielone to się przygotuj wcześniej (np. jak na sygnalizatorze dla pieszych zapali sie czerwone - choc nie zawsze zaraz po tym zapali sie dla Ciebie zielone ;) ale lepiej wczesniej niz pozniej)
Przy obsłudze egzaminator zbytnio nie przejął się o czym mówie (chyba było mu zimno i chciał jak najszybciej wsiasc do auta :lol: ) i nawet nie zdazyłam dokonczyć obsługi i już kazał zamknąć mi maske, a co dopiero o sprawdzeniu płynów lub żaróweczek... A nawet to nie będzie kazał Ci dolewać zadnego z płynów lub wymieniać zarówki. Nie ma nigdzie napisane, że to wymagane na egzaminie. A jesli nawet to... Nie daj się mu :D
Powodzenia ;)