KOLIZJA PODCZAS SKRĘTU W LEWO

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez kopan » sobota 26 kwietnia 2008, 21:48

Ot jaka fantazja
Ustawodawca celowo wprowadził że mamy sygnalizować zamiar a nie skręcanie.
No jasne że celowo to zrobił bo skręcanie bez kierunku samo się sygnalizuje to widać.
Poza tym ustawodawca zobowiązał do sygnalizowania od momentu zamiar do zakończenia manewru tak że fakt sygnalizowania zmiany kierunku w tym prawidłowym ustawowym sygnalizowaniu jest .

Cwaniak żadne przepisy o zmianie pasa ruchu tu zastosowania nie mają bo On chciał skręcić w lewo na parking.
Cwaniak a może by tak te przepisy o zmianie pasa ruchu zastosować
Na skrzyżowaniu no wiesz jadą z naprzeciwka jeden w lewo drugi na wprost to ten w lewo zmienia pas ruchu i musi ustąpić temu co porusza się tym pasem ruchu jego pasem z naprzeciwka.
Co nie może być czy może.
Zapomnijmy o zasadach ogólnych obowiązujących przy przecinaniu się kierunków jazdy na skrzyżowaniu.
Cel jest słuszny z białego czarne zrobim.

Komu łatwiej było uniknąć stłuczki??
Tu Ci rację przyznam łatwiej było uniknąć Najdorowi bo parzył i przez blachę nie zobaczył ale patrzył i coś widział.
Paniusia w Toyocie patrzyła i nic nie widziała to jasne że jakby czerwone miała to też ten co na zielonym jechał winnym byłby bo paniusia nie widzi i trudno od niej wymagać czegoś czego nie potrafi.
Na zielonym jechał i do tego widomym był a nie zachował szczególnej ostrożności.
Winny wysoki sodzie un una niewinna bo niewidoma chciała ale nie mogła zobaczyć.
Jemu łatwiej się było powstrzymać.
:shock: Un widzi.
:fear: Una nie widzi.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 26 kwietnia 2008, 21:57

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale swego czasu przepisy o zmianie pasa ruchu i kierunku jazdy rozciągnięto również na skrzyżowania, czego wcześniej nie było. Ale to taki niuans. Zresztą, ja swoje zdanie w kwestii kolizji wypowiedziałem, i piany bić nie zamierzam. Każdy ma prawo do innego zdania, i nie zamierzam nikogo zmuszać do mojego. A autorowi wątku życzę powodzenia na rozprawie... I tyle.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez kopan » sobota 26 kwietnia 2008, 22:14

Ja też nie wiem czy zauważyłeś że przy takim skręcaniu w lewo na parking nie ma mowy o zachowaniu szczególnej ostrożności.

Jak by w lustro nie popatrzył to wina Pani i tak ewidentna bo to zagadnienie jest uregulowane tylko tymi przepisami.

<<<<<<< 2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;>>>>>>

Ps. Tak na marginesie interesuje mnie kiedy była zabroniona zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu przy przejeździe na wprost przez skrzyżowanie. Coś wiesz na ten temat??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 26 kwietnia 2008, 22:26

Kopan, ja nie mówię, że była zabroniona. Nie była tylko tak "wyregulowana" jak teraz :D

ta sama w roku 97

art. 22 ust. 4. Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.


i aktualnie

art. 22 ust. 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
Ostatnio zmieniony sobota 26 kwietnia 2008, 22:35 przez cwaniakzpekaesu, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » sobota 26 kwietnia 2008, 22:35

Chętnie bym coś tu dopisała więcej ale szkoda mi palców i klawiatury bo jak cwaniakzpekaesu kiedyś napisał "on wie, że zawsze ma rację" :D (nawet jak nie ma racji)

Ale chyba swoje zdanie przedstawiłam w poprzednim takim samym wątku :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 26 kwietnia 2008, 22:38

Ella, na swoje usprawiedliwienie mam to, że zawsze byłem pilnym uczniem...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » sobota 26 kwietnia 2008, 22:44

Ja też byłam pilną uczennicą i wiem, że zawsze mam rację. :D.
Jaki z tego wniosek - Ty masz rację i ja mam rację a zdania mamy inne. :D
Tylko Ty ze swoja racją jesteś jedyną osobą w tym temacie.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 26 kwietnia 2008, 22:46

Ja też byłam pilną uczennicą i wiem, że zawsze mam rację. .


Mylisz się, bo w tej kwestii nie masz :D

Na forum być może jestem jedyna osobą ... ale zauważ, z czego wziął sie ten wątek. Czyżby w TU też dyletanci pracowali?
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » sobota 26 kwietnia 2008, 22:51

Czyżby w TU też dyletanci pracowali?

Oczywiście, sama się nawet o tym przekonałam i wyszło po mojemu.... :)
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 26 kwietnia 2008, 22:55

A może to nie był dyletant? A jeśli był - to mam nadzieję, że już go tam nie ma?
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » sobota 26 kwietnia 2008, 23:00

No innej odpowiedzi z Twojej strony się nie spodziewałam :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 26 kwietnia 2008, 23:01

Ella, dziękuję, że choć z tej strony w ten sposób mnie doceniasz :oops:
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez kamiles » niedziela 27 kwietnia 2008, 01:02

cwaniakzpekaesu napisał(a):Czyżby w TU też dyletanci pracowali?

Raczej cwaniacy :wink: - przecież ubezpieczycielom chodzi o zebranie składek, a nie o wypłacanie odszkodowań, prawda?

A w sprawie z wątku wyraziłam już swoje zdanie w podobnym temacie, więc nie ma sensu, żebym powtarzała, że argumenty cwaniakazpekaesu do mnie również nie przemawiają :roll:
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez leodom » niedziela 27 kwietnia 2008, 09:28

Do mnie argumenty cwaniakazpekaesu docierają: są rzeczowe, pozbawione emocji. Zwłaszcza, że tak będzie w sądzie
leodom
 
Posty: 20
Dołączył(a): wtorek 20 marca 2007, 11:46
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kopan » niedziela 27 kwietnia 2008, 09:35

Najdor

Powinieneś o całości zajścia powiadomić swojego ubezpieczyciela.
Wtedy Twój ubezpieczyciel wyśle kogoś cwanego na tę rozprawę.

Sam z cwaniaczkami od ubezpieczeń Pani z Toyotki nie wygrasz.

Fakty są takie:
Stróż prawa rozstrzygnął że wina jest Toyoty.
Uczestnicy zdarzenia uznali że winę za zajście ponosi kierujący Toyotą.

Cwany ubezpieczyciel Toyoty uznał Ciebie za winnego.

Wniosek niech się sądzi z twoim ubezpieczycielem.

Ubezpieczyciel Toyoty liczy na to że na rozprawie będziesz sam.
To wtedy nie masz szans na wygranie.

Cwaniak od Toyoty zarzuci Cię i sąd różnymi przepisami mającymi się do tego zdarzenia jak pięść do nosa i przegrasz.
Tu potrzeba kogoś kto cwaniakowi nos przytrze potrzeba biegłego w PORD a takich ubezpieczyciele mają.
Sąd orzeknie że Cwaniak ma nos przytarty.
Cwaniak będzie dalej twierdził że nic mu po nosie nie tarło i nie przytarło – ale to tylko jego zdanie. :shock:

Ps. Cwaniakzpekaesu

Specjalnie dla Ciebie do rozebrania na części i zinterpretowania o co w tym przepisie w świetle przedmiotowej kolizji idzie.
Ma on zastosowanie czy nie ma kogo dotyczy a kogo nie dotyczy.

<<<<Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.>>>>>
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości