Koniec pasa - kto byłby winny stłuczki?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Koniec pasa - kto byłby winny stłuczki?

Postprzez jasminka » środa 21 maja 2008, 21:02

Oto jaka sytuacja spotkała mnie dziś na drodze.

http://img241.imageshack.us/my.php?imag ... tuuel7.jpg


Już wyjaśniam. Samochód niebieski to ja. Chcę przejechać przez rondo, mianowicie chcę jechać prosto. Samochód czerwony to samochód z którym o mało nie miałabym stłuczki. On również chce jechać prosto przez rondo. Jak widać jest to możliwe z obu pasów ruchu.

Po zjechaniu przejeżdżam przez pasy widzę, że mam koniec pasa. Jak tylko skończyła się linia ciągła za przejściem dla pieszych sprawdzam lustereczko czy się nic nie dzieje, włączam migacz, jeszcze raz szybkie upewnienie się, że nic nie ma za mną i wykonuję manewr zmiany pasa. W momencie gdy już praktycznie byłam na tym lewym pasie, z lewej nagle nadjeżdża mi samochód, na ilustracji zaznaczony na czerwono. Różowy "X" wskazuje miejsce jakie doszłoby do stłuczki gdybym nie dała po garach... i nie zjechała z powrotem na swój pas. W tym samym czasie czerwony samochód również hamuje. W rezultacie ja przejeżdżam pierwsza.

Mało tego, kierowca czerwonego samochodu był na tyle żądny zemsty że później chciał mi rozbić samochód i staranować mnie na betonowym murku. Mało tego, wyprzedził mnie i specjalnie jechał powolutku, tak, że nie miałam możliwości wyprzedzenia :(

Pytanie jakie mi się nasuwa, kto były winny ewentualnej stłuczki?

Pozdrawiam
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez bruno666 » środa 21 maja 2008, 21:12

Pierwszeństwo ma czerwony. Wygląda, że jednak nie upewniłaś się o możliwości zmiany pasa.
Wina byłaby Twoja.
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez Cycu » środa 21 maja 2008, 21:14

Oczywiście winna kolizji była byś niestety Ty. Przy zmianie pasa trzeba ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się tym pasem, na który zamierzamy wjechać :roll: czym miałby zawinić tamten kierowca :?: :?:
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez jasminka » środa 21 maja 2008, 21:21

hmmmm.... nie ukrywam wygą na drogach to ja nie jestem, ale nie zmienię pasa dopóki się nie upewnię, że pas nie jest wolny.

Innymi słowy - dwa razy spoglądałam czy nic za mną nie jedzie. I tak też było. Nic nie widziałam w lusterku a facet wyjechał z lewej dosłownie NAGLE. Dodam ze jechał terenówką 4x4... nie to co moja fiesta 1.1....
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez dariex » środa 21 maja 2008, 21:23

Nie ma znaczenia czy jedziesz trabantem czy subaru impreza - jeśli musiałaś zmieniać pas i nie zauważyłaś jadącego nim pojazdu- winną kolizji byłabyś Ty.
Btw-być może owa terenówka była w Twoim martwym punkcie.
Ostatnio zmieniony środa 21 maja 2008, 21:24 przez dariex, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Koniec pasa - kto byłby winny stłuczki?

Postprzez cman » środa 21 maja 2008, 21:23

jasminka napisał(a):W momencie gdy już praktycznie byłam na tym lewym pasie, z lewej nagle nadjeżdża mi samochód...

Nagle? Pojawia się znikąd?

http://www.youtube.com/watch?v=yQZq2xz1vb4 - dziadkowi też się pojawił znikąd...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez jasminka » środa 21 maja 2008, 21:34

boże cman nie rób ze mnie baby która fuksem zdała prawo jazdy. Jak mówię, że faceta nie było to nie było. W lusterku nie widziałam go , i to dla mnie jest równoznaczne z tym, że pas jest wolny. Tak na chłopski rozum po co sama sobie miałabym szkody robić?
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez dariex » środa 21 maja 2008, 21:49

to,ze nie widziałaś go w lusterku to nie znaczy,że go tam nie było :roll:
czasem warto jeszcze looknąc za siebie w boczną szybkę,bo delikwent mogł się znajdować juz w takim miejscu,że go w lusterku widzieć nie mogłaś.
Nikt nie pojawia się znikąd,nawet gdyby jechał b.szybko,to zdążyłabyś go zauważyc w lusterku na prostej drodze ..
Już widzę jak tłumaczysz się Panom Policjantom - nie było go ale był dzwon..
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez dylek » środa 21 maja 2008, 21:51

jasminka -> to, że go w lusterku nie widziałaś wcale nie oznacza, że go tam nie było - to ci cman próbował zasugerować - znikąd przecież się tam nie znalazł ;) brak znajomości efektu martwego pola się kłania chyba + zbyt rzadkie rozglądanie się po wszystkich lusterkach ( z tym wewnętrznym włącznie) skoro sytuacja na drodze cię zaskoczyła to chyba nie do końca miałaś w niej rozeznanie.... zdarza się.... należy się cieszyć, że skończyło się tylko tak ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Cycu » środa 21 maja 2008, 21:51

jasminka napisał(a): Jak mówię, że faceta nie było to nie było


Nie obraź się ale sugerujesz że spadł z "sufitu" :?: :?:
i na chłopski rozum mało jest takich osób, które same sobie chcą zrobić szkodę, a kolizji są tysiące :roll:
Jak widać spojrzenie w lusterko nie równa się upewnieniu. Można jeszcze spojrzeć przez ramię... lusterka bywają zawodne, brudne, źle ustawione, za małe i co tam jeszcze :roll:
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez qwer0 » środa 21 maja 2008, 21:52

skoro go tam nie bylo, no to skad sie wzial?
Musisz chyba jednak bardziej sie w te lusterka lookac.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Barabasz » środa 21 maja 2008, 21:52

jasminka napisał(a):nie rób ze mnie baby która fuksem zdała prawo jazdy. Jak mówię, że faceta nie było to nie było. W lusterku nie widziałam go , i to dla mnie jest równoznaczne z tym, że pas jest wolny.



to wychodzi na to ze fuksem udalo Ci sie nie rozwalic autka i nie narobic klopotow kierowcy terenowki. co oczywiscie w zaden sposob nie usprawiedliwia jego pozniejszego zachowania.

tak na przyszlosc aby uniknac podobnych sytuacji staraj sie lusterek uzywac caly czas, zawsze musisz wiedziec co sie dookola dzieje. jesli wiedzialas ze facet jedzie za Toba to skoro nagle nie masz go w lusterkach to moze jest w martwym polu i juz powinno "zapalic" sie w myslach uwaga !!
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Postprzez kopan » środa 21 maja 2008, 22:01

Tu jak nic winni są Wordy bo oni nakazali jeździć prawym pasem.
Od tego zależało zdobycie tych uprawnień do jazdy.

A się okazuje że stosując się do ich rad - jazda w stylu „WORDa słuchaj bo on da ci prawo jazdy” polega na wjeżdżaniu w maliny o pardon tutaj w czewonego pojazda.

Bo się skończył słuszny prawy pas a lewy - lewe pierwszeństwo dostał.
Drogowce słusznych przepisów nie doczytały i prawy „wywrotowcy” skończyli.

Mnie ciekawi kto kogo w sytuacji takiej olewa - drogowcy egzaminatorów czy egzaminatorzy drogowców ?? ??
Kto egzamin zdaje a kto nie zdaje.
Kto kogo przeegzaminowac powinien ?? ??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez kamiles » czwartek 22 maja 2008, 00:53

kopan nie filozofuj! W moim mieście często kończą się lewe pasy i co? Jaki z tego wyciągniesz wniosek? ...bo przecież jakiś musisz, prawda?

A poza tym, co Twój post wnosi do wątku? Koleżanka nie pytała o to czy wg Ciebie właściwa jest jazda prawym pasem.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez kopan » czwartek 22 maja 2008, 07:06

U nas jest odwrotnie jak z dwu pasów do jazdy na wprost robi się jeden to tylko w jednym miejscu prawy pas wychodzi na prosto w pozostałych przypadkach jadąc prawym udajemy się w maliny po prawej lub się nam pas kończy.

Jaki wniosek z tego mojego pisania??
Niech koleżanka jeździ jak wszyscy przewidujący jeżdżą tzn. tym pasem który w maliny nie prowadzi.
Pas w maliny niech pozostawi dla szybkich trudnych do zauważenia panów w 4x4.
Trochę taktyki i problemów nie ma.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości