Koniec pasa - kto byłby winny stłuczki?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez tomek-o » czwartek 22 maja 2008, 08:29

Jasminko kopan już Ci wyjaśnił kto jest winny tej sytuacji na drodze, którą miałaś. Oczywiście winny jest WORD :rotfl: Jak nie zdasz matury to pwenie winna będzie szkoła itd.
tomek-o
 

Postprzez Barabasz » czwartek 22 maja 2008, 08:37

kopan napisał(a):Jaki wniosek z tego mojego pisania??
Niech koleżanka jeździ jak wszyscy przewidujący jeżdżą tzn. ....
Pas w maliny niech pozostawi dla ..... panów w 4x4.
Trochę taktyki i problemów nie ma.


czyli idac dalej twoim tokiem myslenia
-nie stawajmy na STOPie jesli mamy widocznosc pozwalajaca jechac, bo przeciez bedziemy spowalniali ruch

-jedzmy 80km/h po miescie bo przeciez inni zaspali a musza do pracy dojezdzac

-nie uzywajmy kierunkowskazow,no chyba ze jest to naprwde niezbedne. w koncu zarowki sie kiedys przepala, trzeba bedzie je wymieniac. a to dodatkowy koszt i strata czasu

-itp... itd

n/c mam tylko nadzieje ze nie jestes instruktorem nauki jazdy.

jasminka nie sluchaj takich rad. staraj sie dawac dobry przyklad na ulicy, moze ktos sluchajacy rad kolegi kopana wezmie z Ciebie przyklad.
No i pamietaj lusterek uzywamy caly czas :)

edit1:
kopan napisał(a):To nie jest mój tok myślenia

ups moj blad, nie myslisz, ty tylko tak napisales



a i do szkoly dziwnej musiales chodzic
kopan napisał(a):szkoła uczy że 2+2 są 5
tak ze mam nadzieje ze na kurst instruktorski sie nie wybierasz. prawo jazdy trzeba miec... i wykrztalcenie srednie przynajmniej :D

edit2; fajny topic znalazlem.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... ght=#21066
i wszystko jasne..........
czytanie ze zrozumieniem.....
i znajomosc kodeksu drogowego..........
Ostatnio zmieniony czwartek 22 maja 2008, 09:16 przez Barabasz, łącznie zmieniany 2 razy
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Postprzez kopan » czwartek 22 maja 2008, 08:37

Jak szkoła uczy że 2+2 są 5.
No to kto winy że matury nie zdałeś. :lol:

Barabasz –
To nie jest mój tok myślenia a twój tok myślenia więc nie przypisuj mi swoich toków. :wink:
Jeśli chodzi o przepisy to jestem ortodoksyjnym ich wyznawcą i uważam że obowiązują wszystkich łącznie z egzaminatorami o drogowcach (w związku z znakiem stop gdzie się go stosuje i ninymi takimi) nie wspomnę. :wink:
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez jasminka » czwartek 22 maja 2008, 10:45

to może następnym razem od razu zajmę pas, którym zamierzam jechać. Przecież tego też w Wordach uczą...

dodam, że innego dnia na tym samym odcinku drogi miałam podobną sytuację, z tym że za mną jechały 3 samochody. Ja głupia prawidłowo na przerywanej chce pas zmieniać a tu nagle ziuuuu.... ziuuuu ziuuuu... wszystkie trzy mi pod nosem przejechały. Dodam, że żaden nie sygnalizował manewru zmiany pasa. Nie dość że pojechali bez włączania migacza, to jeszcze przekroczyli ciągłą plus zebry....

Chyba trzeba będzie zrobić anonim do policji, żeby tam sobie czasami stanęli ...


Druga sytuacja, która mnie nurtuje...

http://img135.imageshack.us/my.php?imag ... cjard3.jpg



Ja na niebiesko, samochód policji na czerwono, obaj chcemy jechać w prawo. Trzy pasy, z czego ten najbliżej prawej to zatoczka autobusowa. Oboje wyruszamy w tym samym czasie, z tym, że policja wjeżdża na prawy pas, ja też na ten pas chcę wjechać. Uczono mnie, że z pasa, gdzie stoi policja powinno się wjeżdżać na pas zewnętrzny ten najbliżej lewej.
Policja miała prawo tak sobie pojechać?

dodam, że wielu kierowców traktuje zatoczkę autobusową jako pas "rozpędowy" na zasadzie, że normalnie można wjechać a dalej tak jakby pas się kończył. Mało tego, któregoś dnia samochód który stał za mną chyba zniecierpliwiony kierowca wysiadł i dał mi takie oto instrukcje. Mnie to gila bo uważam, że powinnam wjechać na prawy pas obok zatoczki i tyle. Tak mnie nauczono.

Zatoczka nie ma żadnego oznakowania, że pas się kończy czy coś w tym stylu.
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez kopan » czwartek 22 maja 2008, 11:18

Jak przystanek jest oddzielony linią 2m kreska 2m przerwa to jest to pas rozbiegowy.
Jeśli linia ma 1m i przerwa 1m to jest to linia – krawędziowa oddziela jezdnię od pobocza zatoczkę od jezdni.
Masz się poruszać jezdnią a nie poboczem.

Obojętnie jaka tam jest linia przy wjeździe na ten pas na który jechałaś miałaś pierwszeństwo przed policją.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez dylek » czwartek 22 maja 2008, 11:40

A skoro kopan odpowiedział na 2-gą część pytania to ja ustosunkuję się do pierwszej....
W sytuacji kolizji przyjedzie policja i orzeknie mandat dla tych bęcwałów za brak sygnalizacji i niezastosowanie się do znaków poziomych, a sprawcą kolizji orzekną osobę która nie upewniła się co do możliwości zmiany pasa ruchu a w konsekwencji wjechała wprost pod nadjeżdżający pojazd..... takie życie......
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez kopan » czwartek 22 maja 2008, 11:57

Dylek
Na jakiej podstawie miałby być winny pojazd prawidłowo pas zmieniający ??
Policja zaczęła się wspomagać wyrokiem SN tylko nie doczytała że SN wskazał na przepisy które należy uwzględnić i skierował sprawę do powtórnego rozpatrzenia.
Finału sprawy nie znamy.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez dylek » czwartek 22 maja 2008, 12:09

kopan napisał(a):Dylek
Na jakiej podstawie miałby być winny pojazd prawidłowo pas zmieniający ??

Skoro nie upewnił się o możliwości zmiany pasa ruchu to na jakiej podstawie mówisz, że robił to prawidłowo ??
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez kopan » czwartek 22 maja 2008, 13:23

Dylek

Trudno jest się upewnić jeśli ktoś jedzie za tobą na tym samym pasie ruchu i nie sygnalizuje swoich zamiarów.
Ja sygnalizuję zamiar zmiany pasa ruchu patrzę w lustro jest za mną pojazd (nic nie sygnalizuje) patrzę gdzie mogę zmienić pas ruchu o tu mogę bo przerywana i zmieniam pas ruchu.
Przed tym z tyłu mam pierwszeństwo.
Co mam uważać na wszystkich cwaniaczków w d.. przepisy mających których coraz więcej na drogach.

A może z łaski czyjejś mogę się stosować do:
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.

Żadna okoliczność nie wskazywała że za mną jedzie cwaniak w d.. mający wszystko i wszystkich.
Ja nie będę przed zmianą pasa ruchu cały czas obserwował tych z tyłu bo może im odbić.
Droga przede mną też mnie interesuje.
A co z tyłu i z przodu w ramach tej samej szczególnej ostrożności obserwuję.

Ten z tyłu ma w d.. ostrożność szczególną, pierwszeństwo ma w d... znaki ma w d... i działa z świadomą premedytacją i to znając moje zamiary.
Ale ty twierdzisz że to mnie ma policja w d... i ja kolizji byłbym winien.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez jasminka » czwartek 22 maja 2008, 17:15

kopan napisał(a):Jak przystanek jest oddzielony linią 2m kreska 2m przerwa to jest to pas rozbiegowy.
Jeśli linia ma 1m i przerwa 1m to jest to linia – krawędziowa oddziela jezdnię od pobocza zatoczkę od jezdni.
Masz się poruszać jezdnią a nie poboczem.



cholera kopan - nie wiem, ale dzisiaj będę tamtędy przejeżdżać to zwrócę uwagę... choć z drugiej strony przecież nie wylezę na środek jezdni z centymetrem....

edit: chyba że podjadę w nocy...
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez mat4u » czwartek 22 maja 2008, 18:44

znam to skrzyzowanie i powiem tyle..... samochod niebieski musi wykorzystac ten zajazd na przystanek autobusowy a ten drugi musi wjechac na pierwszy pas..... a zazwyczaj tak jest ze barany tam wjezdzaja tak jak ten niebieski :evil: to jest skrzyzowanie ul. Focha i ul. 23 Stycznia ponoc latwo tam oblac :D
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jasminka » piątek 23 maja 2008, 07:11

mat4u i tu sie mylisz. Wczoraj tamtędy przejeżdżałam, a że praktycznie nie było ruchu na drodze zwolniłam i sprawdziłam jaka to jest linia między jezdnią a zatoczką. To znak P-7a wyznaczający krawędź jezdni. Tym samym to błąd traktując zatoczkę jako pas "rozpędowy" :)
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez mat4u » piątek 23 maja 2008, 12:19

no tak spoczatku jest ten pas...... ale.... dalej jest przerywany :) zobacz jeszcze raz :) poza tym jak bys inaczej rozporzadzila tam ruchem jakbym to nie byl pas rozpedowy???
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jasminka » piątek 23 maja 2008, 20:37

No dobrze, to jak ty sobie wyobrażasz to jako pas rozpędowy w godzinach szczytu kiedy to i tak musisz ustępować tym co jadą na pozostałych pasach.

Niestety mam taką pracę, że nie jeżdżę w godzinach ruchu więc nie jestem w stanie stwierdzić jak wygląda to skrzyżowanie w godzinach największego natężenia. W każdym bądź razie nigdy tam nie miałam problemów z wyjazdem, nawet jak ruch był zwiększony i jeszcze nigdy nie spotkałam się aby jakikolwiek samochód używał zatoczki jako pasa rozpędowego. Nawet "L" nie widziałam aby tak robiły...
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez mat4u » sobota 24 maja 2008, 09:33

jesli samochody nie beda wjezdzac na ten pas to kiedys tak sie stanie ze bedzie bum tam gdzie na rysunku zrobilas strzalki.....
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości
cron