ButterflyEffect napisał(a):więc nie pisz, że za coś takiego nie oblewają.
Będę pisać. Nie wyszczególniłaś konkretnej sytuacji.
Wiadomo, że jak wjazd na duże skrzyżowanie, to trzeba stanąć, ale jak zwykłe światła i wjedziesz na zółtym to co, obleją Cię? :lol:
Jeśli jest ślisko, pada deszcz/śnieg i hamowanie stworzy zagrożenie, to oczywiście nie obleją. Jeśłi jednak przepis o żółtym świetle i gwałtownym hamowaniu jest tylko wymówką, bo nie chce się zatrzymywać (choć można, zwłaszcza jeśli jedzie się dość wolno, do 50 km/h, bo wtedy fakt, że zauważyło się zapalające się żółte światło często świadczy o tym, że zdążyłoby się zatrzymać), to jak najbardziej Cię obleją.
Aaa, wyszczególnienie konkretnej sytuacji :) Proszę bardzo - mój własny egzamin na prawo jazdy.
Miałam skręcić w lewo na skrzyżowaniu Trzech Krzyży - Cz-wa (dla niewtajemnieczonych - duże skrzyżowanie, nazywane rondem, choć rondem nie jest, jest za to dosyć "pokręcone"). Było zielone światło, przede mną ok. 5 samochodów. Dość długie cykle świateł, strzałka kierunkowa, duży promień skrętu - łuk. Samochody przed mną przejechały, ja, gdy podjeżdżałam, miałam zielone. Tuż przed sygnalizatorem zapaliło się żółte. Na prędkościomierzu miałm w tym momencie ok. 40/h. Bez większego problemu zdążyłam się zatrzymać, choć trochę za linią. Gdybym się na tym skrzyżowaniu nie zatrzymała, zjechałabym z niego na czerwonym i oblałabym.