Kiedy negatywny po 2 błędzie?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez And1@ » czwartek 10 lipca 2008, 09:43

kamiles napisał(a):
And1@ napisał(a):
scorpio44 napisał(a):
And1@ napisał(a):może nie oblac jak najedzie się podwójną ciągłą w miejscu gdzie nie zagroziło się bezpieczeństwu, bo stwierdzi że biorąc pod uwagę całokształt jazd jest dobrze.

No więc niestety nie może. I to nie tylko nie oblać, ale nie przerwać egzaminu.

Najechanie gdziekolwiek na podwójną ciągłą jest końcem egzaminu. Polecam Dziennik numer 217 i Tabelę nr. 12

Przeczytaj to może jeszcze raz, ale uważniej. Napisałeś, że za przejechanie podwójnej ciągłej może nie oblać. Scorpio44 odpisał Ci, że nie może nie oblać (podwójne przeczenie - egzamin oblany). Teraz pouczasz go, że przecież musi oblać :roll:

Spoko :) Myślałem że Scorpio mówi że może nie oblac a nawet nie przerwac dlatego się zdziwiłem. Nie wczytałem się :twisted:
Avatar użytkownika
And1@
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 05 grudnia 2006, 17:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barbra » czwartek 10 lipca 2008, 12:37

A jaka jest różnica pomiędzy przerwaniem a niezdaniem? Rozumiem, że przerwanie jest za mniejsze błędy, a niezdanie za większe, żeby za karę jeździł godzinę i się męczył, choć wie, że nie zdał?


Myślę,że jednak odwrotnie-przerwanieegzaminu następuje wówczas,gdy zostało stworzone zagrożenie w ruchu bezpośrednio(poważny błąd)...i następuje w związku z tym przesiadka natychmiast,bez możliwości kontynuowania jazdy przez egzaminowanego,kierownicę przejmuje egzaminator wówczas.

Natomiast "podwójny"błąd,bez zagrożenia w ruchu(mniejszy błąd),pozwala kontynuować jazdę(bo taki przywilej wówczas mamy,z racji opłaconego egzaminu ),pomimo,że egzamin niezdany.
Samodzielnie wracamy do Word-u,bo taką chociaż "nagrodę"dostajemy od egzaminatora.
Myślę,że Ci ,którzy doświadczyli przesiadki w mieście (na oczach ulicznych gapiów), możliwość samodzielnego powrotu potraktują jednak jako wyróżnienie,a nie karę... :]
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Koszmarek » czwartek 10 lipca 2008, 15:40

tristan napisał(a):A jaka jest różnica pomiędzy przerwaniem a niezdaniem? Rozumiem, że przerwanie jest za mniejsze błędy, a niezdanie za większe, żeby za karę jeździł godzinę i się męczył, choć wie, że nie zdał?


nie tu raczej chodzi o regulamin, jak nie zaliczysz parkowania to też jeździsz do końca swojego czasu mimo, że oblałeś egzamin. nie może Ci go przerwać (ewentualnie może powiadomić kursanta o wyniku egzaminu i spytać czy mimo to chce kontynuować jazdę)

barbra napisał(a):Myślę,że Ci ,którzy doświadczyli przesiadki w mieście (na oczach ulicznych gapiów), możliwość samodzielnego powrotu potraktują jednak jako wyróżnienie,a nie karę... :]


nie sądzę by to był jakiś wstyd przesiadać się na mieście.. osobiście nawet bym nie chciał pod WORDem po 4X minutach dowiedzieć się, że sobie jeździłem dla zasady.

gdzieś nawet słyszałem wersje, że po oblanym placu egzaminowany ma prawo pojechać na miasto. tylko tu nie jestem pewien.
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez barbra » czwartek 10 lipca 2008, 16:11

nie sądzę by to był jakiś wstyd przesiadać się na mieście
to już odczucie indywidualne,dla jednych jest ,dla innych nie.
Na pewno nie jest to zbyt miłe doświadczenie.
Bowiem (to też sprawa indywidualna),cenna jest możliwość wykorzystania opłaconego czasu,pomimo nawet jak egzamin jest niezaliczony.
Choćby po to,by oswoić się z nowym autem i zdobyć nowe doświadczenie.
Bo o ile egzaminator jest ludzki,można zdobyć cenne uwagi na kolejny egzamin.
I osobiście uważam,że pozytywnym gestem ze strony egzaminatora jest umożliwienie tego,by móc wyjeździć opłaconą godzinę egzaminacyjną,bez względu na wynik końcowy.
No chyba,że egzaminowany sobie tego nie życzy (to już jego wybór).
Co do tego:
gdzieś nawet słyszałem wersje, że po oblanym placu egzaminowany ma prawo pojechać na miasto. tylko tu nie jestem pewien.
to owszem jest taka możliwość,np.jak autko zgaśnie na wzniesieniu 2-krotnie.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kamiles » czwartek 10 lipca 2008, 19:55

tristan napisał(a):żeby za karę jeździł godzinę i się męczył, choć wie, że nie zdał?

Zawsze może zrezygnować (przecież nikt go nie zmusi do kontynuowania jazdy), ale po pierwsze - wcale nie musi być świadomy tego, że już oblał, a po drugie - nawet jeśli już wie, że oblał, to niech wykorzysta ten czas jako kolejną jazdę szkoleniową (i to drogą jazdę, więc nie rozumiem, jak ktoś sam świadomie z niej rezygnuje).
Koszmarek napisał(a):osobiście nawet bym nie chciał pod WORDem po 4X minutach dowiedzieć się, że sobie jeździłem dla zasady.

pewnie trudniej się pogodzić z taką porażką, ale mimo to nie uważam, że to byłoby jeżdżenie dla zasady
Koszmarek napisał(a):gdzieś nawet słyszałem wersje, że po oblanym placu egzaminowany ma prawo pojechać na miasto. tylko tu nie jestem pewien.

Jeśli nie stworzy zagrożenia lub nie popełni błędu skutkującego natychmiastowym przerwaniem, to oczywiście może wyjechać. Niestety, wielu egzaminaowanych nie wie, że ma takie prawo (co egzaminatorzy czasem wykorzystują), no ale skąd mają wiedzieć, skoro od instruktora się tego nie dowiedzieli...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez ella » czwartek 10 lipca 2008, 19:56

gdzieś nawet słyszałem wersje, że po oblanym placu egzaminowany ma prawo pojechać na miasto. tylko tu nie jestem pewien.

:shock: :shock: Koszmarku, może bedąc instruktorem warto zapoznać się z rozporządzeniem o egzaminowaniu.

Uważasz, że to nie dobry pomysł żeby sobie pojechać na miasto nawet jak wiemy, że egzamin jest oblany?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Koszmarek » piątek 11 lipca 2008, 02:40

ella napisał(a): :shock: :shock: Koszmarku, może bedąc instruktorem warto zapoznać się z rozporządzeniem o egzaminowaniu.


Ellu znam rozporządzenia, ale JESTEM TYLKO CZŁOWIEKIEM i mam prawo do błędu. I tu przyznaje się bez bicia nie byłem pewny czy dotyczy to także placu.

ella napisał(a):Uważasz, że to nie dobry pomysł żeby sobie pojechać na miasto nawet jak wiemy, że egzamin jest oblany?


nie, nie sądzę że jest to zły pomysł.

Chyba jak zwykle wyrażam się zrozumiale tylko dla siebie ;)
Chodzi mi o to, że egzaminatorzy powinni w trakcie egzaminu podejmując decyzje taką, powiadomić o wyniku negatywnym. Zaoszczędziło by to stresu egzaminowanym. I wtedy na spokojnie kontynuować jazdę.
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez And1@ » piątek 11 lipca 2008, 17:42

Koszmarek napisał(a):Ellu znam rozporządzenia, ale JESTEM TYLKO CZŁOWIEKIEM i mam prawo do błędu. I tu przyznaje się bez bicia nie byłem pewny czy dotyczy to także placu.

Tu akurat trochę kiszka będąc instruktorem i nie wiedziec kiedy można wyjechac na miasto mimo nie zdanego placu :roll:


Koszmarek napisał(a):Chyba jak zwykle wyrażam się zrozumiale tylko dla siebie ;)

To akurat normalne na tym forum :roll: Powoli zaczynam rozumiec kopana. Rządzi tu wielka trójca hahaha

Koszmarek napisał(a):Chodzi mi o to, że egzaminatorzy powinni w trakcie egzaminu podejmując decyzje taką, powiadomić o wyniku negatywnym. Zaoszczędziło by to stresu egzaminowanym. I wtedy na spokojnie kontynuować jazdę.

I tak też mówią. Jeżeli plac jest negatywny to się pytają przecież :!:
Avatar użytkownika
And1@
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 05 grudnia 2006, 17:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ButterflyEffect » piątek 11 lipca 2008, 18:30

I tak też mówią. Jeżeli plac jest negatywny to się pytają przecież Exclamation
Tutaj chodziło chyba bardziej o jazdę na mieście. Żeby informować zdającego, że wynik negatywny, ale czy chce kontynuować jazdę.
nieraz już były przypadki, że po dojechaniu do WORDu zdający dopiero się dowiadywał, że egzamin zakończony z wynikiem negatywnym.
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez skov » piątek 11 lipca 2008, 20:18

ButterflyEffect napisał(a):
I tak też mówią. Jeżeli plac jest negatywny to się pytają przecież Exclamation
Tutaj chodziło chyba bardziej o jazdę na mieście. Żeby informować zdającego, że wynik negatywny, ale czy chce kontynuować jazdę.
nieraz już były przypadki, że po dojechaniu do WORDu zdający dopiero się dowiadywał, że egzamin zakończony z wynikiem negatywnym.

egz. ma obowiązek podać wynik egzaminu PO jego zakończeniu a jeżeli wynik jest negatywny musi go uzasadnić. Lepiej wiedzieć jakie błędy nagromadziło się podczas całego egzaminu niż w wciągu dajmy na to 5 min.
Fakt, że przerwań egzaminu jest cała masa i przez to wyrobiła się taka opinia,że jak ktoś wróci za kierownicą to zdał. Tak nie jest.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez Koszmarek » piątek 11 lipca 2008, 23:00

And1@ napisał(a):Tu akurat trochę kiszka będąc instruktorem a nie wiedzieć kiedy można wyjechać na miasto mimo nie zdanego placu :roll:

dalej nie o to mi chodzilo, ale już sobie przyswoiłem odpowiednią wiedzę


And1@ napisał(a):To akurat normalne na tym forum :roll: Powoli zaczynam rozumiec kopana. Rządzi tu wielka trójca hahaha

nie wnikam

skov napisał(a):Lepiej wiedzieć jakie błędy nagromadziło się podczas całego egzaminu niż w wciągu dajmy na to 5 min.
Ale taką informację da się przekazać po powrocie do WORDU. Chodzi mi tylko i wyłącznie o uświadomienie, że jest taki a nie inny wynik.
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez scorpio44 » sobota 12 lipca 2008, 18:20

Koszmarek napisał(a):
And1@ napisał(a):To akurat normalne na tym forum :roll: Powoli zaczynam rozumiec kopana. Rządzi tu wielka trójca hahaha

nie wnikam

A ja chętnie wniknę, bo jestem niezmiernie ciekaw, co And1@ miał na myśli.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Gość » niedziela 13 lipca 2008, 05:41

kamiles napisał(a):Jeśli nie stworzy zagrożenia lub nie popełni błędu skutkującego natychmiastowym przerwaniem, to oczywiście może wyjechać. Niestety, wielu egzaminaowanych nie wie, że ma takie prawo (co egzaminatorzy czasem wykorzystują), no ale skąd mają wiedzieć, skoro od instruktora się tego nie dowiedzieli...


Z mojej grupy jedna dziewczyna nie zdała placu. Wróciła lekko zdenerwowana na pytanie co się stało odpowiedziała " oblałam na górce i egzaminator nie zezwolił mi na wyjazd na miasto jaki mi przysługuje"

więc prawo prawem , egzamin egzaminem ;)
Gość
 

Postprzez Patix20 » poniedziałek 14 lipca 2008, 13:40

Ja pojechałam niestety z mojej własnej głupoty i nieuwagi po podwójnej ciągłej i mój egzamin został od razu przerwany. Uczucie przesiadki na mieście jest straszne i ogółem cała się łzami zalałam. Nigdy nie zrobiłam takiego błędu na kursach, a na egzaminie po prostu porażka z tego stresu. I jeszcze słowa egzaminatora "Dlaczego Pani to zrobiła? Przecież szło Pani tak dobrze!" dolały oliwy do ognia :roll:
21.05.2008r. - Teoria (+) Plac (+) Miasto (-)
15.07.2008r. - Plac (+) Miasto (-)
26.08.2008r. - Plac (+) Miasto (+)
Patix20
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 20 maja 2008, 08:10
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości