Rowerzysta

[zalewa]

Witam, mam problem z policjantami ktorzy 2 raz juz wypisali mi mandat za jechanie po chodniku. Sytuacja wyglada nastepujaco z lewej strony jest droga i znak zakaz wjazdu, po prawej chodznik, ja niechcac lamac przepisow wjezdzam na chodnik i jade nim jakies 20m. Mieszkam w malym miescie i nie ma wyznaczonych sciezek dla rowerow. Czy slusznie dostaje mandaty? ztego co sie orientuje kiedy nie ma wyznaczonej sciezki dla rowerow mozna jezdzic po chodniku. Pozdrawiam i prosze o pomoc.

[Rufusz]

Chodnik to część drogi przeznaczona dla ruchu pieszych, więc już z samej definicji nie można po nim jeździć rowerem. Oczywiście istnieje wyjątek potwierdzający regułę: po chodniku możesz jechać rowerem jeżeli chodnik ma co najmniej 2 metry szerokości, na drodze obowiązuje dopuszczalna prędkość większa niż 50 km/h i nie ma wyznaczonej drogi dla rowerów. No chyba, że opiekujesz sie dzieckiem w wieku do 10 lat, wtedy korzystasz z chodnika tak, jak pieszy.
Jeśli faktycznie nie chcesz łamać przepisów, musisz te 20 metrów rower poprowadzić.

[cman]

Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.

[scorpio44]

Tak swoją drogą, to ja w swoim mieście nie słyszałem o choćby jednym przypadku wystawienia mandatu za jazdę po chodniku. Zresztą nie ubolewam nad tym, bo sam główniejszymi ulicami jeżdżę po chodniku (nie da się ukryć, że jeden z podstawowych powodów to taki, że po prostu na rowerze czuję się tam bezpieczniej).

A co do Twojej sytuacji, to wydaje mi się, że gdyby się uparł, to teoretycznie policjant mógłby Cię ukarać nie tylko za jazdę po chodniku, ale i za... jazdę pod prąd. ;)

[marcij]

Dokladnie , rowniez tam gdzie jest duzy ruch na ulicach jezdze po chodnikach , kilka razy przejezdzalem kolo patrolujacych policjantow i ani razu nie zwrocili mi uwagi. Jednak fakt,faktem , ze zgodnie z przepisami tak nie wolno. ALe przepisy nie sa doskonale i nie przewiduja wszystkich okolicznosci.

[matdemon]

Witam. A tak pisząc o rowerach, to który przepis mówi o tym, że nie wolno przejeżdżać rowerem przez przejście dla pieszych tylko prowadzić? Jak wiadomo nie wolno przejeżdżać rowerem przez przejście dla pieszych ale pytam z ciekawości - ja takowego przepisu nie znalazłem no chyba że możnaby tu zastosować Art 26.1 $ 3 ust. 3 który mówi że kierującemu pojazdem zabrania się jazdy po chodniku i wzdłuż przejścia dla pieszych. Dobrze myślę, że to o ten przepis chodzi? W końcu rower to przecież też pojazd.

Pozdrawiam

[cman]

Dokładnie ten przepis.
Jedyne co, to w taryfikatorze jest rozróżnione przejeżdżanie pojazdem silnikowym (250 zł) i innym niż silnikowy (50 zł).

[tristan]

i ,,radiowozem: 0zł''. Dzisiaj widziałem jak się policji nie chciało czekać w korku i se pojechali chodnikiem....

[Xsystoff]

(nie da się ukryć, że jeden z podstawowych powodów to taki, że po prostu na rowerze czuję się tam bezpieczniej)

Rozumiem, ze jadac motocyklem tez moge wjechac na chodnik, bo czuje sie tam bezpieczniej? Chodnik jest dla pieszych, jesli nie czujesz sie bezpiecznie na drodze na rowerze to po prostu zrezygnuj z tego srodka transportu.

[MaturruS]

(nie da się ukryć, że jeden z podstawowych powodów to taki, że po prostu na rowerze czuję się tam bezpieczniej)

Rozumiem, ze jadac motocyklem tez moge wjechac na chodnik, bo czuje sie tam bezpieczniej? Chodnik jest dla pieszych, jesli nie czujesz sie bezpiecznie na drodze na rowerze to po prostu zrezygnuj z tego srodka transportu.

Ogranicz predkosc do 20 na godzine i wycisz silnik i prosze bardzo :)

[T!zzue]

Zsiądz z roweru i poprowadz go przez te 20 metrow

[scorpio44]

O jakich 20 m mówisz?

[Xsystoff]

Ogranicz predkosc do 20 na godzine i wycisz silnik i prosze bardzo :)

A wlasnie, ze nie. Idac chodnikiem mam prawo oczekiwac, ze nie rozjedzie mnie zaden motocykl, rowerzysta czy samochod. Niestety w 99% przypadkow rowerzysci robia sobie slalom co jest tak samo bezpieczne jak przebieganie przez autostrade.

[jarmal]

Ogranicz predkosc do 20 na godzine i wycisz silnik i prosze bardzo :)

A wlasnie, ze nie. Idac chodnikiem mam prawo oczekiwac, ze nie rozjedzie mnie zaden motocykl, rowerzysta czy samochod. Niestety w 99% przypadkow rowerzysci robia sobie slalom co jest tak samo bezpieczne jak przebieganie przez autostrade.

Nie zgodze się. Jeździłem dużo na rowerze po Krakowie i zagrozenie jakie rower stanowi dla pieszych jest niczym w porownaniu z niebezpieczenstwami na ruchliwej drodze. Zachowujac minimum zdrowego rozsadku moge slalomowac miedzy pieszymi nie bedac uciazeniem dla nikogo wliczajac to psy i wbiegajace pod kola dzieci. Na drodze nie raz bylem uczestnikiem bardzo niebezpiecznych sytuacji. Wymuszanie pierszenstwa, niezachowanie bezpiecznej odleglosci to jest standart. Rowerem tez jezdzi sie trudniej bo jest maly i wolny. Nikt nie wpusci cie na lewy pas jak jedziesz na rowerze. Z drugej strony rowerzysci nie musza miec prawa jazdy i czesto nie wiedza jak po takiej drodze jechac. A skutki? Wypadki pieszy-rower koncza sie potluczeniami, samochod-rower to karetka i rower do kasacji.
Do tego jazda ulicami przy prawej krawedzi jest czesto sztuka cyrkowa ze wzgledu na koleiny i zawijajacy sie asfalt. Brak kratek lub dekli od kanalizacji tez mi sie kilka razy przytrafil.
Podsumowując uwazam przepis zakazu jazdy rowerem po chodniku za szkodliwy a co do egzekwaowania to w Krakowie niestety egzekwuja, przynajmniej w okolicy centrum. W zeszlym roku byla nawet lapanka na chodnikowych rowerzystow.

[Xsystoff]

Zachowujac minimum zdrowego rozsadku moge slalomowac miedzy pieszymi nie bedac uciazeniem dla nikogo wliczajac to psy i wbiegajace pod kola dzieci.

Policz sobie jaka energie kinetyczna i bezwladnosc ma rowerzysta poruszajacy sie po chodniku 20 km/h. Niestety wjechanie w pieszego to bardzo czesto nie potluczenia, a zlamania, wstrzas mozgu etc.

Na drodze nie raz bylem uczestnikiem bardzo niebezpiecznych sytuacji. Wymuszanie pierszenstwa, niezachowanie bezpiecznej odleglosci to jest standart.

Wiem, ze to jest standard, bo jezdze bardzo duzo, ale jezeli nie czujesz sie na silach jechac po ulicy to po prostu zmien srodek transportu. Chcialbys, aby po chodnikach jezdzily motocykle, bo ich wlasciciele nie czuja sie pewnie na drodze? Wlasne poczucie niepewnosci nie zwalnia z obowiazku przestrzegania przepisow. I mowi to bynajmniej nie "blachosmrodziarz" tylko duzo jezdzacy rowerzysta.

Rowerem tez jezdzi sie trudniej bo jest maly i wolny.

Maly - to zaleta, wcisniesz sie doslownie wszedziej, a ze wolny - z tym sie nie zgadzam. Rower + mocny rowerzysta = 2x szybszy srodek transportu niz samochod. Na uczelnie rowerem dojezdzam w szczycie w okolicach 10-11 minut, samochodem kolo 25-30 w zaleznosci od korkow, a jezdze po Szczecinie, gdzie korki sa 10x mniejsze niz w Warszawie, wiec samochod i tak jest szybszy niz w stolicy.

Nikt nie wpusci cie na lewy pas jak jedziesz na rowerze.

Bo nie mozna liczyc na milosierdzie, tylko sie z wyczuciem wcisnac.

Do tego jazda ulicami przy prawej krawedzi jest czesto sztuka cyrkowa ze wzgledu na koleiny i zawijajacy sie asfalt.

To jest wlasnie podstawowy blad - nie jezdzi sie przy prawej krawedzi, bo taka jazda powoduje niebezpieczne sytuacje i manewry ze strony kierowcow. Najczesciej jest to wyprzedzanie na milimetry bez zmiany pasa.

Podsumowując uwazam przepis zakazu jazdy rowerem po chodniku za szkodliwy

To moze wpuscimy na chodnik skutery ? Bo predkosci rozwiajaja takie same co rower (jesli sa nieodblokowane).