Egzaminator może kazac Ci zaparkować w takim miejscu,gdzie inaczej się zaparkować nie da i co mu odpowiesz- "Nie da się"? Przecież to bzdura.
Na egzaminie parkowałam pomiędzy samochodami na parkingu,gdzie ustawienie się równo wzdłuż linii było niemożliwe.
Egzaminator oceniał nie ilosć milimetrów z jaką stanełam od linii ale to czy swobodnie da się otworzyć drzwi.
To to ocenia egzaminator,także wtedy ,kiedy stajesz równo pomiędzy liniami,zakładając ,że potrafiłbyś to wykonac pomiędzy stojącymi obok samochodami.
Obowiązkowo na dowolnym parkingu wykonujemy jedno z parkowań,m.in:
"prostopadle lub skośnie - wjazd przodem, wyjazd tyłem, możliwa jedna korekta toru jazdy; - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie egzaminowanej, - po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia pojazdu przez kierowcę i pasażera z obydwu stron pojazdu, a pojazd musi być zaparkowany w sposób zgodny z przepisami ruchu drogowego (należy sprawdzić możliwość opuszczenia pojazdu), - parkowanie odbywa się z zachowaniem zasad ruchu drogowego"
Gdzie tu masz napisane coś o liniach?
Za to wyraźnie napisano o możliwosci swobodnego opuszczenia pojazdu z obydwu stron.
Więc jesli jest miejsce,a linie sobie,to stajemy (także na egzaminie) tak,aby uzyskać efekt j.w.Ot i cała filozofia.
W innym przypadku stajemy pomiędzy liniami czyli zajmujemy jedno miejsce parkingowe-rzecz jasna.