kolizja podczas egzaminu

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

kolizja podczas egzaminu

Postprzez aska;) » niedziela 07 września 2008, 19:37

Witam :) Mam takie pytanko co do kolizji podczas egzaminu.Jeżeli
spowodowana jest przez zdającego to logiczne że od razu egzamin jest oblany.A co jeżeli wczasie egzaminu dojdzie do kolizji niezawinionej przez zdającego :?: Ustalany jest nowy termin egzaminu,czy może wznowiony w tym samym dniu(jeżeli oczywiście nie ma przeciwskazań tj.zdający nie ucierpiał fizycznie/psychicznie w tej kolizji).......
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez LucaS » niedziela 07 września 2008, 21:45

Ostatnio był w Pile wypadek, w którym uczestniczył samochód egzaminacyjny. Egzaminator 12 szwów na twarzy, a jadąca L-ką po zbadaniu przez lekarza została dopuszczona do powtórki egzaminu (nic nie musiała płacić oczywiście) ponieważ wypadek nie był z jej winy. (Tak btw, to zdała ta dziewczyna potem :P )


Także, jak kolizja nie jest z twojej winy to jeśli nic Ci się nie stało nawet w ten sam dzień możesz jeszcze zdać bez dodatkowych kosztów.
2.07.2008 - zapisanie na egzamin teoretyczny i praktyczny,
4.09.2008 - egzamin zdany pozytywnie za 1. razem,
17.09.2008 - plastik odebrany,
17.09.2008 - pierwsza jazda bez "L" na dachu.

/ Opel Vectra (Kombi) 1.6i 16V 100KM LPG 1997r. /
LucaS
 
Posty: 43
Dołączył(a): czwartek 03 lipca 2008, 22:11
Lokalizacja: zewsząd

Postprzez Rafix » poniedziałek 08 września 2008, 16:58

Mi mój instruktor opowiadał, jak to jego kursanta na egzaminie dała ostro po heblu, bo jej rowerzysta wyjechał z chodnika, a w tyłek jej wjechał autobus. I taki gnój egzaminator powiedział, że ma niezdany egzamin, bo spowodowała niby tą kolizje, w ogóle nie zainteresował się ugzaminowaną, czy nic jej nie jest itd, potem chodziła długo w kołnierzu ortopedycznym, a jak się z nim odwołała, bo to nie była jej wina, to jej kazali dojeździc kilka minut egzaminu, bo tyle jej zostało. Dla mnie chora sytuacja.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez aska;) » poniedziałek 08 września 2008, 17:35

Rafix napisał(a):Mi mój instruktor opowiadał, jak to jego kursanta na egzaminie dała ostro po heblu, bo jej rowerzysta wyjechał z chodnika, a w tyłek jej wjechał autobus. I taki gnój egzaminator powiedział, że ma niezdany egzamin, bo spowodowała niby tą kolizje, w ogóle nie zainteresował się ugzaminowaną, czy nic jej nie jest itd, potem chodziła długo w kołnierzu ortopedycznym, a jak się z nim odwołała, bo to nie była jej wina, to jej kazali dojeździc kilka minut egzaminu, bo tyle jej zostało. Dla mnie chora sytuacja.


Zgadzam się,dla mnie to nie do pomyślenia.Egzamin egzaminem ale w takiej sytuacji to zachowanie egzaminatora jest niedopuszczalne i ponizej wszelkich norm................
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez slayer17 » wtorek 09 września 2008, 21:00

Mojej znajomej też ktoś na egzaminie w bagażnik wjechał. Egzaminator popatrzył na nią, ona na niego zestrachanymi oczami i zdała.

W sumie dobrze, bo świetnie jeździ. :wink:
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości