Witam. Mam kilka pytań odnośnie jazdy na rondzie, bo spotykam się z wieloma rozbieżnościami, które chciałbym wreszcie rozwiać.
1) Mamy rondo dwupasmowe. Jadę pasem wewnętrznym i chcę zjechać z ronda. Na zewnętrznym pasie jedzie jednak inny samochód, który nie zamierza jeszcze zjeżdżać z ronda. Kto ma pierszeństwo? Wg mnie ten na zewnętrznym pasie i tak też byłem uczony na prawku. Znam jednak kilku kierowców, którzy twierdzą inaczej. Również na podstawie obserwacji zachowania kierowców na rondach stwierdzam, że ludzie nie wiedzą jak się zachować z takiej sytuacji. Często ten na wewnętrznym pasie zjeżdża na chama sądząc, że ma pierwszeństwo, o mało co nie doprowadzając do kolizji. Często wyskakuje jeszcze sflustrowany z samochodu i, pewien swej racji, mówiąc kolokwialnie "drze morde";] I tutaj pojawia się drugie pytanie...
2) Skąd te rozbieżności? Czy kiedyś było tak, że kierowcy na wewnętrznym pasie mieli pierwszeństwo a ci na zewnętrznym musieli im w przedstawionej powyżej sytuacji ustępować? Czy zmieniły się więc przepisy? Jesli tak, to kiedy?
3) Sytuacja jak w pkt. 1. Zewnętrzny pas zajęty. Jestem na wewnętrznym i chcę zjechać. Mogę się zatrzymać i poczekać aż (załóżmy) 10 samochodów na zewnętrznym pasie przejedzie i dopiero potem spokojnie zjechać z ronda czy też powinienem "kręcić bączki" i czekać aż trafię na taki układ że zjadę bez zatrzymywania się? Druga opcja wydaje się głupia jednak ta pierwsza może sprawiać, że stworzy się mini korek na wewnętrznym pasie, bo będziemy blokować ruch. Jak więc należy się zachować w takiej sytuacji?
Z góry wielkie dzięki za pomoc.