czyja wina?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez ag_100 » piątek 12 września 2008, 21:00

Tylko i wyłącznie twoja wina - niesprawna przyczepka bez świateł na dodatek bez OC o wszystkim świadczy.
WORD Bydgoszcz 27.11.2008 14:00

Teoria :D
Praktyka :D

Zdane za pierwszym razem!

( 12/4/08 ) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
( 12/10/08 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
ag_100
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 27 sierpnia 2008, 20:34
Lokalizacja: Solec Kujawski

Postprzez dariex » piątek 12 września 2008, 21:28

tom9 napisał(a):niesprawne swiatla niesprawnymi swiatlami ale kierowca ma miec ograniczone zaufanie do innych uzytkownikow drogi i wyhamowac w KAZDEJ sytuacji!

.


Ok,idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby zachować odstęp co najmniej kilometra chyba od pojazdu jadącego z przodu.
Może gdyby tobie przytrafiła się podobna przygoda,to nie wyskakiwałbyś tutaj ze swoimi teoriami z księżyca,bo na serio czasem to aż żal za tą logiką nadążać.
POjeździłbyś sobie za taką sprawna inaczej przyczepką,pobawilibyście się w berka i w jasnowidzenie.MIło i fajnie wjechałbyś komuś z dipę albo próbował ominąć stające dęba i w poprzek "cuś".
Oczywiście każdy z nas na codzień uzywa wyłącznie ręcznego do hamowania na światłach,przy skręcie,etc Obrazek
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez lled3 » piątek 12 września 2008, 21:44

niesprawne swiatla niesprawnymi swiatlami ale kierowca ma miec ograniczone zaufanie do innych uzytkownikow drogi i wyhamowac w KAZDEJ sytuacji!


jak rowniez kieowca ma zakladac ze inni uczestnicy ruchu przestrzegaja przepisow.

OC ... to w sumie tylko papier - ale niesprawne światła ?! :roll:
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez tom9 » sobota 13 września 2008, 11:28

jak rowniez kieowca ma zakladac ze inni uczestnicy ruchu przestrzegaja przepisow.


powinien raczej zakladac ze inny uczestnicy moga NIE przestrzegac przepisow.

Oczywiście każdy z nas na codzień uzywa wyłącznie ręcznego do hamowania na światłach,przy skręcie,etc


ciekawe jak sie bedziesz tlumaczyc gdy ktos Ci w ten sposob przyhamuje, a po przejezdzie policji okaze sie ze wszystkie swiatla (rowniez stopu) dzialaja poprawnie.
Co zaskoczona ? nie pomyslalas ze ktos Ci moze wywinac taka "niespodzianke" ? wiec na przyszlosc rob ten odstep kilometrowy skoro go potrzebujesz.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez lled3 » sobota 13 września 2008, 11:52

jest zasada ograniczonego zaufania - ale nie mozna zakladac ze ktos nie przestrzega przepisow - bo to by byla paranoja. Jedziesz i nie wiesz czy ktos sobie nie postanowil ze bedzie jezdzic lewa strona ... - bo tak mu sie spodobało.

hamowanie hamowaniem - tu nie bylo jeszcze sygnalizacji skretu - i pewnie dlatego ten jadacy z tylu postanowil ze ominie pojazd po prawej - a tu sie okazalo ze on ... skrecal.
Ostatnio zmieniony sobota 13 września 2008, 12:05 przez lled3, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez tristan » sobota 13 września 2008, 11:52

tom9 napisał(a):
jak rowniez kieowca ma zakladac ze inni uczestnicy ruchu przestrzegaja przepisow.


powinien raczej zakladac ze inny uczestnicy moga NIE przestrzegac przepisow.


Nie sądź bliźniego podług zachowania swego. Ustawodawca jednoznacznie mówi, że należy zakładać iż przestrzegają.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Cycu » sobota 13 września 2008, 12:18

Ale nie osądzajcie na podstawie dwóch zdań, brak jakiejkolwiek dokumentacji, nawet nie mamy informacji o drodze.
Z lakonicznego opisu wynika jednak, że kierujący nie uderzył całą powierzchnią przodu w tył przyczepki, musiał więc zachowanie się kierującego jadącego przed nim dostrzec dużo wcześniej. Trzeba postawić pytanie, dlaczego podjął taki a nie inny manewr obronny (omijanie z prawej strony). Ważne jest również to, że nie zauważył, iż światła nie działały. Czy w takim razie uważnie obserwował drogę?
Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania miał prawo liczyć, że przyczepka będzie miała sprawne światła, jednak jeśli dostrzegł, iż pojazd zwalnia i świecą się światła "stop" w pojeździe, to nie może być tak, że "a co tam stop w samochodzie się pali, ale przyczepka nie hamuje, to jadę" :D
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez dariex » sobota 13 września 2008, 15:57

Cycu napisał(a): Ważne jest również to, że nie zauważył, iż światła nie działały.


A na podstawie czego wysnuwasz takie wnioski?
To,że kierowca jadący z tyłu nie przywalił w tył,a próbował ominąć stającą nagle dęba przyczepkę to chyba rzecz jasna- odruch obronny.
Dlaczego z prawej?
No tego to ja już nie wiem,pewnie niektórzy zdążyliby w tym czasie jeszcze włączyc kierunkowskaz i upewnić się czy nie muszą komuś ustąpić pierwszeństwa przejazdu,ja zakładam,że w przeciągu ułamków sekundy nie da się w miarę logicznie tego przeanalizować i działa się trochę na zasadzie odruchu.

tom9 napisał(a):
Oczywiście każdy z nas na codzień uzywa wyłącznie ręcznego do hamowania na światłach,przy skręcie,etc

ciekawe jak sie bedziesz tlumaczyc gdy ktos Ci w ten sposob przyhamuje, a po przejezdzie policji okaze sie ze wszystkie swiatla (rowniez stopu) dzialaja poprawnie.
Co zaskoczona ? nie pomyslalas ze ktos Ci moze wywinac taka "niespodzianke" ? wiec na przyszlosc rob ten odstep kilometrowy skoro go potrzebujesz.


:lol: :lol: :lol:
i tyle mam Ci do powiedzenia.
Ja o chlebie ,ty o niebie-czyli nic nowego pod słońcem,a jak kaczka nie umie pływać to powie że woda za rzadka.
Nie rozstrzygamy w tym temacie kwestii czy zachowuje odpowiedni odstęp od jadącego przede mną pojazdu i nawet nie zamierzam cię przekonywac,ze tak jest,bo generalnie twoja opinia w tej kwestii ani mnie parzy ani ziębi.
Zakładam,ze z ciebie taki "miszcz",że jak ktoś ci nagle da po heblach z przodu i jesli świateł stopu nie ma,to wystarczy ze zaciągniesz ręczny i pięknie i ślicznie zatrzymasz się tuż przed jadącym przed tobą pojazdem?
Bosz,toż to powinieneś jakąs szkołę bezpiecznej i abstrakcyjnej jazdy założyc.Lekcja numer 1: Hamowanie siłą woli.
Nie za dużo się Matrixa naoglądałeś?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tom9 » sobota 13 września 2008, 16:18

A na podstawie czego wysnuwasz takie wnioski?


Facet nawet nie wiedział że przyczepka nie miała świateł, dowiedział się o tym dopiero w tedy gdy policja ją sprawdzała






wystarczy ze zaciągniesz ręczny


nie do konca, mimo to sztuka wyczucia recznego podczas jazdy rowniez sie przydaje, niestety nie opanowalem tego do perfekcji.

Nie za dużo się Matrixa naoglądałeś?


nie ogladalem, ani minuty matrixa. nazwa kojarzy mi sie z dwoma facetami w plaszczu.




i tak jak mowie sytuacje z niesprawnymi hamulcami mozna porownac do hamowania recznym i co wtedy bedziesz mowic ? ze sie zatrzymal a swiatla mu sie nie zaswiecily ? taka ewentualnosc tez trzeba brac pod uwage. to ja "pirat drogowy" mam Was uczyc bezpieczenstwa na drodze, odpowiedniej odleglosci od samochodu oraz bycia gotowym na kazda ewentualnosc ? zlosliwi mowia ze kierowca ma byc przygotowany nawet na wyladowanie ufo badz samolotu na autostradzie.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez dariex » sobota 13 września 2008, 16:24

ale Tom,zauważ,że nie mowa tu o niesprawnych hamulcach i w ogole nie podważam tego,że wtedy hamulec ręczny to rzecz święta.
Zakładam,ze przy niesprawnych hamulcach próbujemy najpierw zahamować silnikiem.Zwalniamy ale hamowanie silnikiem nie jest gwałtowne jak przy próbie wyhamowania z przyczepką przy skręcie.
Tutaj,w tej konkretnej sytuacji nie ma żadnych świateł.Ani stop,ani kierunku.Null.
I nie porównujmy sytuacji hipotetycznej z sytuacją realną-gdzie ktoś bezmyślnie wyjeżdza na trasę bez oświetlenia i zakłada,że inni się domyśla jaki manewr w danym momencie chce wykonać.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tom9 » sobota 13 września 2008, 22:35

I nie porównujmy sytuacji hipotetycznej z sytuacją realną-gdzie ktoś bezmyślnie wyjeżdza na trasę bez oświetlenia i zakłada,że inni się domyśla jaki manewr w danym momencie chce wykonać.


masz racje. gdybys ja wiedzial ze mam niesprawne hamulce w przyczepie robilbym wszystko aby zminimalizowac mozliwosc wjechania mi w tylek, gwaltowne hamowanie jest tutaj na pewno nie na miejscu.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości