Przyklejaliście zielony listek?

[ButterflyEffect]

Ja właśnie sie zastanawiam nad przyklejaniem listka...
Wczesniej stweirdziłąm, ze przykleję, ale teraz myślę, że raczej nie.

Bo w gruncie rzeczy i tak nic to nie da. Bo co? Jak coś zrobię 'nie tak' to tylko mnie obtrąbią i sobie poklną pod nosem, że nie dosć, że baba za kierownicą, to swieży kierowca, jeździć nie umie, kto jej dał prawo jazdy i bla bla bla.
Trzeba samemu jeździć tak, zeby inni nie mieli okazji do komentowania naszego niewłaściwego zachowania na drodze. W gruncie rzeczy, to przecież nie ma zadnej ulgi dla młodych kierowców, więc po co przyklejać?

Jeszcze zobaczę, jak mi pójdzie samodzielna jazda, ale.. hmm podobno jeżdżę dobrze (jak mi kiedyś powiedział złośliwie instruktor - dobrze jak na kobietę :lol: :lol: :lol: ale to było oczywiście w żartach ;) )

[coen]

...
Chociaż może to i dobrze jeździć od początku takim bydlakiem? Bezpieczniej człowiek się czuje, a mając listek to już w ogóle :). Może i ja wypożyczę sobie harvestera do jazdy po mieście i napiętnuję go listkiem? Z takim sprzętem to bym się niczego nie bał :P.

No problem polega na tym, czy ten samochod to faktycznie jest dla Ciebie taka zabawka na ktora mogles sobie ot tak pozwolic, czy moze jego wartosc stanowi dla Ciebie pewna istotna czesc budzetu. W drugim przypadku to juz chyba az tak lightowo by nie bylo.

Moze w owych Wloszech jak ma sie taki listek to faktycznie ludzie baardzo uwazaja na czlowieka. Kwestia kultury jazdy w danym kraju.

[papjerz]

Moze w owych Wloszech jak ma sie taki listek to faktycznie ludzie baardzo uwazaja na czlowieka. Kwestia kultury jazdy w danym kraju.

Nie wydaj mi się. Bo te Włochy leżą między Ursusem, Wolą a Ochotą. Może bardziej luksusowa dzielnica niż moja Praga, ale mentalność Warszawiaków i Polaków w ogóle pozostawia wiele do życzenia... I moim zdaniem taki listek wyzwala w panach w dresach odprasowanych w kant chęć dopieprzenia słabszemu. Lajf is brutal.

[coen]

A to o takie Wlochy chodzilo :D

[jimorrison]

Nie przyklejałem zielonego listka. Gdy siostra mojej dziewczyny "przypominała" sobie jak się jeździ autem (~11lat braku praktyki) chciałem kupić jej z.listek, na żadnej z 10 kolejnych stacji benzynowych pytali się ocb, na jednej chcieli mi sprzedać "choinkę" zapachową :twisted:

[Małgonia]

Nie byłam zdecydowana....i po przeczytaniu wszystkich Waszych odpowiedzi podjęłam decyzję o NIEPRZYKLEJANIU zielonego listka.
Nic to nie da i nie pomoże :wink:

[robalzet]

nie nakleiłam bo takowego nie dostałam.a jakoś starać się szczególnie o to też uważam bez sensu.

[durival]

Ja też nie nakleiłem i raczej już nie nakleje

[AgaG]

Ja nie dostałam więc nie przykleiłam :wink:

[Stuku]

Ja sobie darowałem :) A co tam :P

[hexx_]

Ja raczej nakleje listek....starzy wyjadacze-kierowcy i tak beda bez listka wiedziec ze przed nimi ,czy za nimi "swierzak" jedzie :D

...tak jak ja juz widze ze co poniektorzy na drodze zachowuja sie cokolwiek dziwnie...
i zdaje sobie sprawe z tego ze po kursie....gdzie jest 30 godz praktyki..nawet po zdaniu egzaminu..nie bede asem na drodze...
..wiec niech juz lepiej wiedza ci za mna i ci przede mna ....ze moze warto zachowac jakis odstep,a nie jechac zderzak w zderzak,ze moze warto zastanowic sie nad faktem z jaka predkoscia bede skrecac gdzies...im takie tam inne ..
i gdzies mam przeklenstwa,trabienie na tenze listek,jakies spektakularne wyprzedzania... ja nie mam do neigo zadnego problemu, chce zeby bylo chocby troszke bezpieczniej!!!!

Aha..i zamierzam go odlepic po przejechaniu 5 tys km!! mysle ze to juz da mi jakies rozeznanie i doswiadczenie!! :)

[Stuku]

@hexx_ - 5000 km to tak jakbyś wyjezdził te 30h. Zapewniam że nauka jazdy trwa niekiedy całe życie :)

[hexx_]

Stuku ..ja sobie zdaje sprawe z tego ze to malo te 5000 km ... i ze nauka to cale zycie.. ;) ale jakos tak mi sie uwidzialo na podstawie wczesniejszych doswiadczen z skuterem (tylko prosze nie smiej sie) bo po takim przebiegu na liczniku mojego sprzetu..moglam powiedziec ze juz sie czuje w miare pewnie,choc jest to zupelnie inna sprawa...poprostu autko a nie cos co sie porusza do 50km/godz
...i wiem co sie wokol mnie dzieje...oczywiscie nie to zebym wczesiej nie wiedziala .ale mysle ze wiesz o czym mowie...pewne podstawowe rzeczy nie wymagaja juz jakiegos nadludzkiego wysilku woli...potrafisz sie rozluznic odrobinke i takie ...dlatego uwazam ze te 5 tys km..to takie minimum... ;) oczywiscie jest calkiem prawdopodobne ze po rpzejechaniu tychze 5 tys...okaze sie ze dalej jestem calkowicie zielona.... :oops:
Aha..i chcialabym wiedziec..gdzie ty kurs robiles jesli wyjezdziles 5000tys km w 30 godz!!!...chetnie sie tam przepisze...

[Mereth]

Jeszcze prawka nie mam, jestem w trakcie robienia kursu, ale już teraz wiem, że nie przykleję listka.
Bo jeśli już, to na ile go przykleić? Na miesiąc, dwa?
Jak widać, niektórzy kierowcy na L-ki mają alergię i myślę, że widząc zielony listek wcale nie będą grzeczniejsi, tym bardziej, że widzą go tylko z tyłu :P
A po kolejne, tak naprawdę jazda po zdaniu prawka zależy od umiejętności ale i przejechanych km. Wiadomo, że ktoś, kto po miesiąca od wydania prawka, ma przejechane 1000km ma większą orientację we wszystkim, natomiast są też tacy, którzy w ogóle albo sporadycznie jeżdzą a okazuje się, że prawko mają już np rok.
Dlatego nie będę oflagowywać swojego autka 8) :wink:

[turecki]

a czy nikt nie wziął poprawki na to,że jadący za zielonym listkiem musi zachować zasadę ograniczonego zaufania?Nie wiem jak jest,ale policja raczej nie przymknie oka na delikwenta ,który zachowa się chamsko w stosunku do z.l.