osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez LucaS » niedziela 07 września 2008, 21:54

Mam znajomą, która zdaje już ponad rok (niedawno oblała 10 raz).
No sorry, ale jak ktoś tyle się uczy i dalej nie może tego wszystkiego pojąć to dla własnego dobra powinien sobie dać spokój.

Mam kuzyna, który potrafi jeździć wozem, ale nie chce iść na kurs i zdać prawa jazdy bo wie, że się do tego nie nadaje. Wie, że podczas jazdy samodzielnej po mieście po prostu nie wytrzymywał by nerwowo... Szkoda, że nie każdy potrafi tak siebie trafnie ocenić i pcha się na siłe tam gdzie się nie nadaje...


Niestety nie każdy jest stworzony do wszystkiego i musi się z tym pogodzić. Ja się dawno pogodziłem z tym, że nie nadaję się do gry w piłkę nożną choć bardzo bym chciał :P
2.07.2008 - zapisanie na egzamin teoretyczny i praktyczny,
4.09.2008 - egzamin zdany pozytywnie za 1. razem,
17.09.2008 - plastik odebrany,
17.09.2008 - pierwsza jazda bez "L" na dachu.

/ Opel Vectra (Kombi) 1.6i 16V 100KM LPG 1997r. /
LucaS
 
Posty: 43
Dołączył(a): czwartek 03 lipca 2008, 22:11
Lokalizacja: zewsząd

Postprzez mati89tczew » poniedziałek 08 września 2008, 18:34

nie którzy sie nie nadaja i juz, a nawet mogą powodowac zagrozenie dla innych nie wiedząc jak postąpic w niektórh sytuacjach.


P.S czy moze mi ktos podac linka o Kat. T bo mam w szkole juz jazdy i chciałbym sie troche w to bardziej wgłebić.
mati89tczew
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 20:00
Lokalizacja: Tczew

Postprzez AgaG » poniedziałek 08 września 2008, 22:43

ButterflyEffect napisał(a):
kazdy moze nauczyc sie nauki autem
przeciez to nie jest trudne tylko zeby kazdy przestrzegał przepisów
A właśnie nie jest to takie łatwe.
Są ludzie, którzy np. mimo dobrego przygotowania do egzaminu np. gubią się w tym, co mają zrobić na skrzyżowaniu. Nie wiedzą, kto ma pierwszeństwo, nie zauważą kogoś, nie wiedzą, jak można tu a tu zawrócić.


Zgadzam się!Wiem sama po sobie,że jechać samochodem to naprawdę spory wyczyn przynajmniej na początku.Kiedy jeszcze nie miałam prawka i jeździłam z mężem to mówiłam sobie w duchu przecież to takie proste, trasami,którymi jeździliśmy bardzo często mogłabym jechać z zamkniętymi oczami (oczywiście w przenośni :wink: )...ale tak naprawdę kiedy w koncu miałam możliwość jechać to niestety wszystko to co wydawało się banalne zrobiło się w praktyce trudniejsze :wink: Prawo jazdy mam od niedawna i narazie samodzielna jazda to jak nauka od podstaw.Trzeba wdrożyć w życie wszystko czego nauczyłam się na kursie.Mam świadomość,że nikt już za mnie nie zahamuje i sama muszę podejmować wszystkie decyzje.A to na początku jest lekko stresujące... :help:
... ale wracając do tematu to uważam,że napewno są osoby,które nie nadają się do tego żeby kierować samochodem ale pół biedy jak taka osoba sama to widzi i nie chce robić prawa jazdy albo np.zdała egzamin ale mimo to brakuje jej odwagi żeby wsiąść za kółko i przez to trzyma kilka lat prawo jazdy głęboko w kieszeni tak jakby go nie miała,ale gorzej jak zda egzamin ktoś kto uważa,że przepisy już nie są dla niego i stanowi bardzo duże zagrożenie dla innych...
AgaG
 
Posty: 204
Dołączył(a): wtorek 04 grudnia 2007, 20:27
Lokalizacja: k/krakowa

Postprzez mat4u » wtorek 09 września 2008, 09:14

czasem niektorym przydalaby sie taka lekcja jazdy po polnych drogach.... poki ma sie jeszcze mniej niz 16 lat.... ja pierwszy raz sam za kolkiem gdzie dodwalem tylko gaz mialem jako 9-latek.... kuzyn starszy o 3 lata dal mi syrenka prowadzic po polnej ale przemienilismy sie w czasie jazdy... bo ja bym ani nie ruszyl ani nie zmienil biegu... ja tylko trzymalem kierownice i gaz lekko naciskalem.... i pamietam ze wtedy po chwili gdy jechalem zacial sie gaznik i samochod przyspieszal.... tak przyspieszyl ze jak wpadlem w dziure to mi kierownica z rak wypadla i przemielilem dobry kawalek zborza.... pamietam jak nic.... potem dopiero sam wsiadlem jak mialem 14 lat tata mi dal jechac.... mielismy jechac na lotnisko ale lotnisko bylo zamkniete i dal mi jechac na drodze o mniejszym ruchu.... a pozniej to juz zawsze z gazazu wyjezdzalem albo parkowalem za mame w miescie jak nie potrafila.... w kazdym badz razie mnie kierownica zawsze pociagala.... a teraz jestem jeden z tych co mysla ze przepisy juz nie sa dla niego (szczegolnie te dotyczace predkosci, lini ciaglych itp...) a i jeszcze jedno.... moj tata twierdzi ze trzeba miec jakies male niemile zdarzenie za kierownica zeby zaczac dobrze jezdzc... przyklad: brat jak byl mlodszy wjechal starym mercedesem ojca w mur.... tak samym rogiem uderzyl..... lampa zbita itp..... ja jak mialem 14-15 lat wjezdzalem z ulicy w brame samochodem i zauwazylem ze po ulicy jedzie inny samochod i jest niedaleko..... to ja chcialem szybciej no i nie zmiescilem sie w brame....... przytarlem tylem..... ale tata szpachtlem zaradzil ;)
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mati89tczew » wtorek 09 września 2008, 17:53

wedlug mnie bardziej powoduja zagrozenie tacy co wyjezdzaja z nienacka albo nie wiedzą co zrobic, ja powiem szczeze tez nie przestrzegam przepisów dotyczacych prędkosci oraz linii ciagłych.


A i tak do kolegi wyzej to moj wujek tez mi zawsze mówił ze naucze sie jexdzic topiero jak bedzie miał jakis wypadek, bo ja zawsze do niego ze dobrze jexdze,
mati89tczew
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 20:00
Lokalizacja: Tczew

Postprzez miss tq » środa 10 września 2008, 16:29

LucaS napisał(a):Mam znajomą, która zdaje już ponad rok (niedawno oblała 10 raz).
No sorry, ale jak ktoś tyle się uczy i dalej nie może tego wszystkiego pojąć to dla własnego dobra powinien sobie dać spokój.


podziwiam dziewczyne za wytrwałośc!! :shock:
"nie jest możliwe, aby nagle wszystkie światła na twojej drodze zaświeciły na zielono" - dosłownie i w przenośni ;)

kierowca początkujący...
Avatar użytkownika
miss tq
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 09 lipca 2006, 14:05

Postprzez martix » czwartek 11 września 2008, 12:19

Kolega będzie zdawał w przyszłym tygodniu po raz 12 czy 13. Będzie w innym ośrodku Word niż dotychczas. Osobiście nie wiem jak jeździ bo nie widziałem. Mówi, że stres go rozprasza do tego stopnia, że oblał górkę 3 razy pod rząd. Na kursie nigdy nie cofa się ze wzniesienia. Mówi, że nie spocznie póki nie zda. Podziwiam go za wytrwałość (od 15 miesięcy stara się o prawko), ale cóż...
Kierowca:
kat. B od 11.12.07r.
kat. A od 21.05.08r.
martix
 
Posty: 67
Dołączył(a): niedziela 29 kwietnia 2007, 18:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Tancerz » czwartek 11 września 2008, 15:37

mojego kumpla znajoma zdała za 15 razem i w dodatku dzięki "kopercie" nie potrafi nawet wjechac na swoje podwórko z ulicy i musi jej w tym pomagac jej mąż.. to przykre ze takie osoby poruszają się po ulicach... są kobiety które naprawde jeżdżą bardzo dobrze a nawet lepiej od wielu mężczyzn.... ale są też takie co zamiast kierownicy powinny trzymac przykrywke od garnka... :!:
Prawo jazdy KAT. B
Skoda Felicia 1.3

-Puchatku? :(
-Tak Prosiaczku?
-Nic :( -po chwili łapiąc go za rączke rzekł-Chciałem tylko upewnić się, że jesteś :(
Tancerz
 
Posty: 103
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 22:49
Lokalizacja: STO(L)ICA

Postprzez Stuku » sobota 13 września 2008, 18:59

Sprawa bardzo indywidualna. Szkoda tylko że tacy ludzie załatwiają egzaminy "kopertami" i potem korzystają z tych samych dróg co inni. Efekt ? Wystarczy poprzeglądać statystyki.

Sam miałem problemy ze zdaniem na prawo jazdy ale uwarzam osobiście że te pare egzaminów wpłyneło jednak na to że moje umiejętności poszły do góry. Z perspektywy czasu zastanawiam się sam co to by było gdyby te błedy popełnione na egzaminie przez które oblałem, popełniłbym jadąć sam.
http://www.fmt.com.pl
Egzamin na kat. B
10 lipiec 2008 - egzamin - wynik pozytywny
16 lipiec 2008 - przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
24 lipiec 2008 - dokument odebrano :D
Avatar użytkownika
Stuku
 
Posty: 67
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 16:55
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez kamea4567 » poniedziałek 29 września 2008, 14:35

Hej! Mój instruktor mówił mi,że miał w swojej 23-letniej karierze trzy osoby,które nie był w stanie nauczyć jazdy autem.
Coś w tym jest ,widocznie jest grupa osób,które się do tego zupełnie nie nadają i nawet jeśli bardzo chcą to nie potrafią i już.Czasem może lepiej odpuścić.

24.07.08 TEORIA 0 BŁĘDÓW
16.09.08 PRAKTYKA ZALICZONA (PIERWSZE PODEJŚCIE :D )
24.09.08 PRAWO JAZDY ODEBRANE W URZĘDZIE
kamea4567
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 10:26

Postprzez aska;) » poniedziałek 29 września 2008, 17:19

LucaS napisał(a):Mam znajomą, która zdaje już ponad rok (niedawno oblała 10 raz).


To jeszcze nic,znam dziewczynę która podchodziła do egzaminu 18 raz,niestety nie wiem czy zdała.Chyba jest ona najlepszym przykładem na to ze nie wszyscy posiadają umiejętności.predyspozycje itd. do tego by zostać kierowcą :(
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez moniaska » poniedziałek 29 września 2008, 17:51

jak czekałam na egzamin była w mojej grupie która zdawała 5 czy 6 raz i pytała się nas jak trzeba parkować bo ona nie wie, zawsze zapomina :? ciekawe czy ta pani pamiętałaby komu ma ustapić pierwszeństwo na drodze gdyby jechała sama :?: Poszła na egzamin przedemną i zamin ja zaczełam egzamin już wróciła.
26 wrzesień 2008 zdane za pierwszym razem :wink:
moniaska
 
Posty: 63
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 01:03

Postprzez bildad » wtorek 30 września 2008, 11:33

Moja kuzynka zrobiła prawko za 4 razem, jest jednak małe ale... Mianowicie nie jest ona w stanie wjechać autem do większego miasta. Przyjazd do Krakowa kilka lat temu ( kiedy to jeszcze poruszanie się po mieście jakąś wielką trudnością nie było, a do tego w zasadzie nie musiała nigdzie skręcać, bo akurat do mojego mieszkania miała drogę praktycznie prostą) okupiła histerią i nieomal palpitacją.

Druga sytuacja to moja dość wiekowa ciotka, która zrobiwszy prawo jazdy laaata temu od tamtej pory aż raz siedziała za kółkiem. Od lat każe się wozić innym.

Zaś 3 przykład na to, że nie każdy się nadaje to mój 21 letni kuzyn, który już trzeci rok usiłuje zrobić prawo jazdy. Jeździł bez prawka po wsi jako dzieciak, a teraz oblał już 3 lub 4 raz, z bardzo prostej przyczyny. Za każdym razem jak siada za kierownicę jest przeświadczony, że tylko on ma rację i droga należy do niego. Bodajże drugi egzamin skończył sie hamowaniem na światłach. Po tym jak pan egzaminator powiedział mu, że z takim podejściem nikt mu nie da nigdy prawa jazdy. Na co mój mądry kuzyn zbluzgawszy egzaminatora, strzelił drzwiami i zwyczajnie sobie poszedł. Ostatnie podejście skończyło się fiaskiem z takiej samej przyczyny, ponieważ pan egzaminator poinformował kolegów o ekstremalnie nieodpowiedzialnym człowieku starającym się o prawko.
bildad
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Goska_1 » środa 01 października 2008, 10:11

Jesli chodzi o ludzi co nie nadają sie, no to na przykład moja mama, ma prawo jazdy od sześcdziesiatego któregos roku a nie jezdziła wcale, bo mój tata się o nią bał.... i wiecie ja kiedys sama sie chciałam przekonac i dałam jej pojechac za miastem na pustej drodze... o matko mało co na zawał nie zeszłam... naprawde sie nie nadaje :roll: tata miał racje w 100% ....bo ja sie swojego czasu zastanawiałam, zeby kupic jej jakies małe autko, jakies cinqecento, tico czy cos w tym stylu, zeby mogła być niezalezna.... bo od smierci taty tylko ja z męzem ją wozimy naszymi autkami... no ale niestety, tu by chyba nawet jazdy doszkalające nie pomogły z doswiadczonym instruktorem w jej przypadku, to ja juz ją wolę zawsze wozic swoim autem... a dla odmiany moja teściowa świetnie jezdzi :P
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez ButterflyEffect » środa 01 października 2008, 10:39

Goska, ale to, że Twoja mama tak jeździ jest spowodowane tym, że tyle lat nie jeździła ;)
Moja mama zrobiła prawko, jak miała 18 lat i.. nigdy później nie jeździła ;)
Nie puściłabym jej teraz na pewno za kierownicę, bo by się kompletnie pogubiła, zwłaszcza w Krakowie.
Ale ja myślę, że jakby np. Twoja mama wzięła trochę godzin dodatkowych (albo nawet cały kurs od nowa zrobiła), to też by inaczej było.
Ciężko wymagać od kogoś, żeby dobrze jeździł, jak nie siedział za kółkiem jakieś 40 lat... ;)
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości