Zachowanie egzaminatorów

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Zachowanie egzaminatorów

Postprzez przemysuaw » piątek 14 listopada 2008, 16:06

Zaczynam temat-rzekę. Jakiego rodzaju zachowania egzaminatorów spotkaliście w życiu? Ja w momencie ostatniego egzaminu na placu byłem świadkiem, jak egzaminatorka powiedziała dosyć głośno do egzaminowanego chłopaka sprawdzającego po kolei światła w Toyocie "proszę się pospieszyć bo nie zamierzam tu stać i marznąć". Trochę przegięcie z jej strony, taką ma pracę i to należy w końcu także do jej obowiązków. Tylko czekać aż w okresie zimowym negatywnie oceni zdających już w momencie, kiedy wsiądą do auta i podadzą jej dowód osobisty, bo nie będzie jej się chciało ruszyć z auta...
przemysuaw
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 14 listopada 2008, 15:50

Postprzez rocko19 » piątek 14 listopada 2008, 19:59

No zdarzają sie takie rzeczy na egzaminie.Raz mi znajoma opowiadała jak egzaminator kiedy jechali po miescie złapał dziewczyne za noge ona ofen do niego jak pan chce niech pan nawet wyżej złapie byle bym zdała.Ten sie tak zawstydził ze az odsunoł sie na koniec swojego fotela ale i tak ją oblał.Najlepiej to nie wchodzic w polemike z nim i robic co kaze jezeli chce sie zdac a jak ktos nie potrafi sie w jezyk ugryźc to moze go to kosztowac nastepny egzamin.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez kamilds » piątek 14 listopada 2008, 20:59

Ja proponuję robić to co mówi egzaminator, jeżeli chce się zdać :P (oczywiście chodzi o polecenia). Nie wchodzić w żadne dyskusje bo niektórym się to podoba innym nie (więc po co ryzykować?) :P Ja na swoim egzaminie nic nie dyskutowałem, słuchałem poleceń-odpowiadałem, jeżeli tylko czegoś nie usłyszałem to się pytałem :)
07.11.2008 - Teoria :D Placyk :D Miasto :D - zdane za 1 razem :P

26.11.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :D
26.11.2008 - Pierwsza jazda bez L na dachu ! :)
Avatar użytkownika
kamilds
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 09:55

Postprzez HakirimJP » piątek 14 listopada 2008, 21:02

Ostatnio oglądaliśmy z kolegami egzamin innego kolegi i staliśmy w miejscu myślę, że dozwolonym, bo poczekalnia dla zdających egzaminy była obok i na na niej dopiero tabliczka "poczekalnia dla zdających egzamin". My staliśmy poza tym pomieszczeniem siedzimy i patrzymy jak kumpel robi obsługę a ten egzaminator (stary dziad) zobaczył, że się gapimy i poszedł na chwilę do budynku (kolega za ten czas przygotowywał się do jazdy), po chwili wychodzi egzaminator do kolegi, i zaraz z drugiej strony budynku do nas wyłazi jakiś typo i z mordą do nas na jaki egzamin czekamy, my mówimy, że już mamy (oczywiście prawko miało tylko dwóch kumpli) i nas wyprosił stamtąd i mówił, że nie stosujemy się do przykazań na tabliczkach, bo pisze tu "poczekalnia dla zdających egzamin", i musieliśmy znacznie się oddalić, pomijając, że staliśmy obok poczekalni a nie w niej. Uważam, że mogliśmy tam stać.

Btw.
Bardzo fajny temat, dołączam się do niego i proszę o opisanie różnych skandalicznych zachowań egzaminatorów z jakimi się spotkaliście/o jakich słyszeliście, piszcie również co się działo na egzaminach teoretycznych.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez Lewy » piątek 14 listopada 2008, 22:48

Ja jak zdawałem to trafił mi sie spokojny egzaminator, mówił tylko gdzie mam jechac i gdzie parkowac. W czasie jazdy zapalił sobie papieroska i przez telefon umówił się z kims na wieczór 8),
Avatar użytkownika
Lewy
 
Posty: 164
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 19:29
Lokalizacja: okolice Wejherowa

Postprzez opel_corsa » sobota 15 listopada 2008, 13:39

Pierwszy egzaminator był bardzo groźny, ale nie moze rzec, że nieuprzejmy, ponieważ nawet dał mi 3 szansę na górce^^ rycząc przy tym nieźle xDDD ale i tak się nies tety nieudało ( instruktor uczył mnie złego sposobu).

Z drugim egzaminatorem właściwie żadnej styczności nie miałam.

Z trzecim było całkiem nieźle, ale też krótko niestety. Był bardzo wesoły, nie patrzył się co mu pokazuję właściwie, nawet mi wytłumaczył, że światło jest juz wyłączone, bo coś tam, kiedy chciałam wyjść z auta, zeby zobaczyć, czy się świeci jakieś światłoxDDD inny by już mnie oblał za to, no a później chwycił się za głowę i biadał: Pani A, co też pani zrobiła! kiedy zobaczył moje auto gdzieś 5 metrów obok łuku xDDD

Czwarty egzaminator był natomiast najlepszy, bo wyjechałam na miasto i mogłam go troszkę bardziej poznać. Już na początku zrobiłam gafe, bo zaczęłam od świateł, a nie od maski^^ Najlepiej, ze wyjechałam na miasto juz od razu, jak zrobiłam plac. Kiedy pomyliłam, aż 2 razy kierunki na tym samym rondzie, dał mi 3 szansę xD Ogólnie był spoko, cały czas siedział cicho. Dopiero po 30 minutach, kazał się przesiąść, jak zostało ostatnie zadanie, i wtedy sobie pogadaliśmy, ale oni zawsze są skorzy do pogadanek, kiedy cię obleją. Co do jednego^^

No i zobaczymy, jaki będzie piąty, mam nadzieję, że miły, i będzie moim ostatnim. Już mam dość materiałow na napisanie pracy społecznej. Wystarczy, juz dziękuję.
03.03.2008 - plac
28.04.2008 - plac
26.06.2008 - plac
01.10.2008 - miasto
19.11.2008 - plac
08.01.2009 - miasto
22.10.2009 - plac
15.12.2009 ZDANE!!!
Avatar użytkownika
opel_corsa
 
Posty: 62
Dołączył(a): niedziela 17 lutego 2008, 21:22

Re: Zachowanie egzaminatorów

Postprzez disaster » sobota 15 listopada 2008, 14:25

przemysuaw napisał(a):Zaczynam temat-rzekę. Jakiego rodzaju zachowania egzaminatorów spotkaliście w życiu? Ja w momencie ostatniego egzaminu na placu byłem świadkiem, jak egzaminatorka powiedziała dosyć głośno do egzaminowanego chłopaka sprawdzającego po kolei światła w Toyocie "proszę się pospieszyć bo nie zamierzam tu stać i marznąć". Trochę przegięcie z jej strony, taką ma pracę i to należy w końcu także do jej obowiązków. Tylko czekać aż w okresie zimowym negatywnie oceni zdających już w momencie, kiedy wsiądą do auta i podadzą jej dowód osobisty, bo nie będzie jej się chciało ruszyć z auta...

Pytanie ile ten chłopak to robił.
Jak zdawałem egzamin na prawo jazdy to zdążyłem zaliczyć całą część obsługową + plac, a chłopaszek na drugim stanowisku cały czas się siłował ze światłami....
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez Gil » sobota 15 listopada 2008, 14:25

Bez obrazy ale czy ty opel_corsa sie uczyłaś jeździć w OSK czy turystycznie po ulicach pomykałaś bo z tego co piszesz wydaje mi się że to drugie...
Gil
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 00:12

Re: Zachowanie egzaminatorów

Postprzez laikida » sobota 15 listopada 2008, 14:51

[quote="przemysuaw"]Zaczynam temat-rzekę. Jakiego rodzaju zachowania egzaminatorów spotkaliście w życiu? Ja w momencie ostatniego egzaminu na placu byłem świadkiem, jak egzaminatorka powiedziała dosyć głośno do egzaminowanego chłopaka sprawdzającego po kolei światła w Toyocie "proszę się pospieszyć bo nie zamierzam tu stać i marznąć".



To tak samo jak mój egzaminotor prowokował mnie (na szczęście się nie dałam :D ) przy włączaniu się do ruchu spod porządkowanej (a była to godz 14 -30 gliwice i skręcałam w lewo, o tej porze to był koszmar z egzaminem :x ) zapytał mnie cyt. czy pani zamierza tu (na tym skrzyżowaniu ) nocować? koniec cyt. a ja mu na to z pełną perfidią , że wolę postać dwie minuty dłużej niż wyjechać i spowodować zagrożenie w ruchu :D :lol: - po tym miałam spokój do końca egzaminu - ludzie asertywność to jest to powinni miec w sobie kursanci pozdrawiam 8)
laikida
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 12 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja: śląsk

Postprzez aska;) » sobota 15 listopada 2008, 17:52

Ja swojego pierwszego egzaminatora na poczatku się troszeczke przestraszyłam.Na poczatku oczywiscie obowiazkowa regułka"Nazywam się J.Ż nr. rejestracyjny pojazdu.....mamy 26.10 godz.10.25"Itd.Rozpoczęłam prezentacje-a że mój instruktor dbał bardzo o szczegóły to nauczył mnie pełnej formułki do prezentacji.Więc zaglądam pod maskę i po kolei wyliczam i pokazuje wszyskie elementy na co egzaminator"Szybko,szybko bo jazda czeka".Następnie przy prezentacji swiateł dosłownie biegałam wkoło samochodu sprawdzając czy swiatła działają(zazdrosciłam osobom które spokojnie chodziły wkoło autka).Po prezentacji przygotowując się do jazdy łapałam oddech zeby móc spokojnie przejechać łuk.Kiedy wyjechalismy na miasto to pan egzaminator wyciągnąl portfel i liczył pieniadze(nie wiem czemu miało to słuzyć)Na szczęście później okazało sie że to w porzadku facet,fajnie się z nim jechało,nie był zło.śliwy i nie czepiał sie o głupoty.
Wynika z tego ze pierwsze wrażenie o egzaminatorze było w moim przypadku błędne,bo dopiero później się rozkręcił i był mniej poważny;))

Drugi egzamin to był koszmar.Egzaminator zupełnie inny od tego na pierwszym examie.Już na placu wkurzył się że nie znam mocy żarówek w światłach.Na mieście niezależnie od tego czy zrobiłam coś dobrze czy nie musiał to skomentować.Aż wkońcu po którymś razie z kolei jak na mnie nawrzeszczał zdenerwowałam się i nie byłam w stanie skupić się na jeżdzie a najgorsze jest to że cały czas upierał się że ma racje pomimo że jej nie miał :twisted:
Ostatnio zmieniony piątek 28 listopada 2008, 23:57 przez aska;), łącznie zmieniany 1 raz
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez opel_corsa » sobota 15 listopada 2008, 22:31

Gil napisał(a):Bez obrazy ale czy ty opel_corsa sie uczyłaś jeździć w OSK czy turystycznie po ulicach pomykałaś bo z tego co piszesz wydaje mi się że to drugie...

xDDDD nie! Chodziłam po prostu do Osk, które nie powinno istnieć. Już rok właściwie "jeżdżę" a ani razu nie miałam jazdy po ciemku^^ No ale stres właściwie mnie wykańcza, przed ostatnim egzaminem prawie 2 noce nie spałam, i dzień przed egzaminem wzięłam na noc tabletkę, po której nie można prowadzic auta przez 3 dni i daltego chyab wyjechałam z placu xDDD
03.03.2008 - plac
28.04.2008 - plac
26.06.2008 - plac
01.10.2008 - miasto
19.11.2008 - plac
08.01.2009 - miasto
22.10.2009 - plac
15.12.2009 ZDANE!!!
Avatar użytkownika
opel_corsa
 
Posty: 62
Dołączył(a): niedziela 17 lutego 2008, 21:22

Postprzez ButterflyEffect » niedziela 16 listopada 2008, 13:37

opel_corsa :shock: :shock: :shock:
A czy tak trudno jest zmienić OSK na właściwy?
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez HakirimJP » niedziela 16 listopada 2008, 19:22

Dobra nie offtop'ujcie tutaj. Mamy opisywać tutaj zachowania egzaminatorów z jakimi przytrafiło się Wam spotkać.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez jp22 » niedziela 16 listopada 2008, 21:45

no to teraz ja:)

Przy moim pierwszym egzaminie byla tragedia, starszy gosc, siwy bardzo nieprzyjemny.
Gdy dojezdzalem do skrzyzowania i wlaczylem kierunkowskaz DOSLOWNIE o 3 metry za wczesnie zrobil mi taka afere, tak sie darl jakbym przejechal na czerwonym (podejrzewam ze chyba w domu cos nie tak :D )

Druga sytuacja to podczas tego samego egzaminu zastosowalem zasade ograniczonego zaufania do kierujacego innym pojazdem, i w zwiazku z ta sytuacja tekst po ktorym prawie rece mi opadly
" co Pana obchodzi co robi tamten kierowca, to on lamie przepisy a nie Pan !!!!!!!!!" (krzyczac przy tym niemilosirenie) :D

Egzaminu niezdalem i potwierdzam to co napisal ktos wczesniej ze po oblaniu kogos robia sie bardzo mili i rozmowni.

Kiedy mnie oblal PRZEMIANA o 180 stopni z DIABLA I SZATANA zrobil sie ANIOLEK, wogole pelna kultura Panie marcinie itd gdyby jeszcze mogl to by mi chyba piwo postawil albo na obiad zaprosil....:P



Na drugim egzaminie (zdanym) mialem innego goscia dosyc mlodego okolo 40 lat konkretny przyjazny itd pelny profesjonalista, oby wszedzie tacy byli:)
jp22
 
Posty: 34
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 23:33
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postprzez marcinos20 » niedziela 16 listopada 2008, 21:55

Słyszałem taką historię od kolegi mojego kolegi :) że egzaminator oblał na egzaminie kursanta za to, że nie zwrócił uwagi instruktorowi o niezapiętych pasach. Nie wiem czy to prawda ale różni ludzie się zdarzają.

P.S
Przepraszam, że tak zamotałem ale mam nadzieję że zrozumieliście

Pozdrawiam
marcinos20
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 16 listopada 2008, 21:52
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości