odwołanie po raz drugi??? jest jakiś sens?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

odwołanie po raz drugi??? jest jakiś sens?

Postprzez 001kasia » środa 10 grudnia 2008, 16:20

pierwszy raz nie zdałam, bo jak stwierdził egzaminator nie patrzyłam się na znaki drogowe!!! ale do ch........... przecież nie będę zapuszczać żurawia i przypatrywać się każdemu znakowi z każdej strony. Przecież jak widzę znak z jakiejś odległości to ten znak nie zmienia się i nie muszę być w niego aż tak wpatrzona prawda??? no w każdym razie odwołałam się i WORD przyznał mi rację i wyznaczył termin egzaminu, za który WORD poniósł koszty. Na tym egzaminie dostałam tego samego egzaminatora, który znów mnie oblał. Wszystko zrobiłam dobrze, parkowanie, plac itd. ale wziął mnie na ulicę gdzie zawsze jest korek i trudno się tam wbić jak cię ktoś nie wpuści, ale ja stanęłam i poczekałam, za mną nie było żadnego samochodu, po jakimś czasie gdy ruch się zwolnił wjechałam, ale.... on znów wziął mnie na to samo skrzyżowanie, za jakieś 5 minut. Mój fart, bo akurat mogłam spokojnie przejechać. Gdy dojechaliśmy do WORDU powiedział mi, że jest nieźle, ale może być lepiej i nie zaliczył egzaminu. Na kartce miałam same N, chociaż wszystko zrobiłam prawidłowo i jeszcze to utrudnianie ruchu, ale za mną nie stał żaden samochód, jak stałam te 5 minut na skrzyżowaniu. Nie wiem czy jest sens odwoływania się. Zdaję egzamin na toyocie (u nas są dwa te samochody) a z tego co wiem on jeździ tylko toyotą, więc trafienie na niego jest więcej niż pewne. nie wiem, czy jak znów sie nie odwołam nie będzie tego samego, czy lepiej dać sobie spokój czy nie?
001kasia
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 10 grudnia 2008, 16:06

Postprzez Duszek » środa 10 grudnia 2008, 16:25

Jeżeli było tak jak mowisz to odwoluj sie!!

A jezeli on egzaminuje na Toyocie, a nie chcesz napatoczyc sie na niego po raz kolejny to zmien auto. Albo, jeszcze jedno wyjscie, popros u udzial w egzaminie egzaminatora nadzorującego.

Moze, oprocz odwolania sie od wyniku, warto tez pomyslec o napisaniu skargi na egzaminatora?
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez skov » środa 10 grudnia 2008, 17:05

a jaka była przyczyna uzyskania wyniku negatywnego?
Jeździłam wyśmienicie a tu na arkuszu same N... :hmm:
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez viera » środa 10 grudnia 2008, 17:52

Duszek napisał:
Albo, jeszcze jedno wyjscie, popros u udzial w egzaminie egzaminatora nadzorującego.

Kolego jak chcesz doradzać to musisz wiedzieć jak.

Wg. prawa wygląda to następująco:
Po dwóch niezdanych egzaminach osoba zdająca może zwrócić się na piśmie do marszałka województwa z prośbą aby wyznaczył osobę nadzorującą przebieg kolejnego egzaminu.
001kasia ma obecnie 1 raz niezdany egzamin ponieważ uznano mu odwołanie po pierwszym niezdanym więc on się nie liczy.

001kasia - Podaj pełne uzasadnienie jakie napisał egzaminator w rubryce uwagi na Arkuszu przebiegu egzaminu to zobaczymy czy jest sens się odwoływać.
viera
 
Posty: 159
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 20:52

Postprzez Duszek » środa 10 grudnia 2008, 18:11

Koleżanko, nie kolego :wink:

Rzeczywiscie masz racje, przepraszam za wprowadzenie w blad.
Na stronie mojego WORDu nie ma informacji na ten temat (jest tylko informacja, ze egzamin jest o 50% drozszy), dlatego nie wiedzialam, ze taki przepis w ogole istnieje. Dziekuje za poprawienie mnie.
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez 001kasia » czwartek 11 grudnia 2008, 23:12

chodzi mi o to czy mogę odwołać się z odwołania, bo nie zdałam egzaminu tego z odwołania.
Na czarnej liście miałam po jednej N z niektórych rzeczy np za:
-nieprawidłowy tor jazdy. Jedyną sytuacją, którą pamiętam jest to że zjechałam na pobocze, żeby umożliwić przejazd tirowi, który skręcał i nie miał miejsca
- brak dynamiki jazdy, ponieważ w niektórym miejscach jechałam ok 36 km/ha w jakiś uliczkach wąskich i ciasnych, gdzie kompletnie nie wiedziałam jak jechać i jechałam ostrożnie
- utrudnianie ruchu - o tym pisałam wcześniej
- coś o pieszych - kłócił się ze mną że odstęp od pieszego powinien być 100 cm, a był mniejszy (tak twierdził), choć nie sądzę, ale wpisał N
- na jednokierunkowej z jednym pasem ruchu stał samochód na awaryjnych, ominęłam go, a on że znów nie ma 1 metra odległości. ale co ja miałam zrobić? przelecieć nad nim? i tak już jechałam prawie krawężnikiem
001kasia
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 10 grudnia 2008, 16:06

Postprzez Khay » czwartek 11 grudnia 2008, 23:18

001kasia napisał(a):- na jednokierunkowej z jednym pasem ruchu stał samochód na awaryjnych, ominęłam go, a on że znów nie ma 1 metra odległości. ale co ja miałam zrobić? przelecieć nad nim? i tak już jechałam prawie krawężnikiem


Yyyy... ale obowiązek zachowania odstępu 1m dotyczy jednośladów przecież? Od samochodów odstęp ma być bezpieczny. Jakby każdy od nich odsuwał się o metr, to byłby niezły pasztet na wąskich drogach... Więc albo egzaminator niedouczony, albo fantazja Cię ponosi. ;)

A odnośnie dynamiki - nie o prędkość zwykle chodzi, ale o sposób dochodzenia do tej prędkości. Chyba że znów egzaminator się "popisał".

Odwoływać się zaś można od egzaminu każdego, nawet jeśli jest na koszt WORDu. Instytucja dotyczy nieprawidłowości w trakcie przeprowadzenia, a przecież nikt nie może zagwarantować, że takowe nie potwórzą się na powtórnym egzaminie.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez loser » czwartek 11 grudnia 2008, 23:55

001kasia napisał(a):Na czarnej liście miałam po jednej N z niektórych rzeczy

Nie liczą się jedne N.
Oblałaś te zadania egzaminacyjne, gdzie są dwie N, w tej samej rubryce.

A najważniejsze jest to, co wcześniej pytał się Viera:
viera napisał(a):Podaj pełne uzasadnienie jakie napisał egzaminator w rubryce uwagi na Arkuszu przebiegu egzaminu


To jest na samym dole.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez ella » piątek 12 grudnia 2008, 13:41

odwołanie po raz drugi??? jest jakiś sens?

Wszystko ma sens o ile rzeczywiście uważasz, że zawinił egzaminator. Podaj dokładnie co napisał w uzasadnieniu. Bo jedno N przy każdym zadaniu to nic nie znaczy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez 001kasia » piątek 12 grudnia 2008, 14:35

nie zdałam za to, co napisałam wcześniej na samym początku - twierdził, że nie patrzę się na znaki i przez to nie stosuję się do znaków na drodze- jakoś tak, ale przecież skąd on ma wiedzieć czy ja te znaki widzę czy nie. nie popełniłam przecież żadnego błędu z tym związanego. Takie było uzasadnienie: "nie stosowanie się do znaków drogowych poprzez nie dostrzeganie ich na drodze"
Dziwne to , bo słyszałam, że jeśli się nie stosuje do znaków od razu się przesiadam na miejsce pasażera, a ja dowiedziałam się , że nie zdałam jak już zaparkowałam na terenie WORDU. Kłóciłam się z nim że znaki na drodze widzę, bo przecież nie popełniłam żadnego błędu, a on, że teraz akurat rzeczywiście, ale innym razem mogę nie dojrzeć.
nie przesadzam, u nas w Toruniu ten egzaminator jest znany przez wszystkich przez swoje dziwne oblewanie kursantów:(
Nie miałam siły się z nim tam wykłócać, zresztą mnie spławił, jak zaczynałam swoją wersję, ze "musi już lecieć".
001kasia
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 10 grudnia 2008, 16:06

Postprzez 001kasia » piątek 12 grudnia 2008, 14:40

drugi raz nie zdałam natomiast za utrudnianie ruchu na drodze, o czym pisałam wcześniej. Za te znaki drogowe się odwołałam i mi przyznali rację, bo rzeczywiście dopóki kursant nie popełni błędu nie można mu wmówić że nie widzi znaków, ale jak udowodnić, ze nie utrudniało się ruchu na drodze??? Sytuacja ta opisana jest w pierwszym moim poscie:)
001kasia
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 10 grudnia 2008, 16:06

Postprzez 001kasia » piątek 12 grudnia 2008, 15:28

aha, jeszcze jedna istotna rzecz. Egzaminator powiedział mi że jeżeli na drodze ktoś użyje na mnie klaksonu nie mam zaliczonego egzaminu, ponieważ utrudniam jazdę innym. rzeczywiście przypominam sobie taką sytuację na moim egzaminie, aczkolwiek nie wiem, jak ona ma się do tego egzaminu. stałam na skrzyżowaniu, zapaliło się zielone, przejechało kilka aut, a ja stanęłam.... bo nie miałam jak kontynuować jazdy, ponieważ nie było miejsca żeby się wcisnąć, wiec postanowiłam poczekać na następne zielone. jakiś paździeż trąbił na mnie wtedy, ale nie przejełam się. Instruktor zawsze mi mówił że jak nie ma miejsca to nie mam się wciskać i tak też zrobiłam. czy za te dwie sytuację mógł mnie oblać? przecież to jakiś bezsens
001kasia
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 10 grudnia 2008, 16:06

Postprzez luklic » piątek 12 grudnia 2008, 16:02

1. Naucz się edytować posty.
2. Na pewno na teorii nauczyłaś się, że jeśli nie ma możliwości zjazdu ze skrzyżowania to musisz poczekać.

Po za tym co to za głupia teoria, że jeśli ktoś na Ciebie zatrąbi to nie zdałaś? Na moim egzaminie jechał jakiś koleś, nie znał się na przepisach i sobie na mnie trąbił.. egzaminator tak się na niego wkurzył, że zaczął mówić na głos "ja Ci zaraz trąbne." :D

A co do czekania na następne zielone i o tym co się stało .. ciężko jest coś wywnioskować z samych opowiadań ;]
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez qwer0 » piątek 12 grudnia 2008, 19:05

001kasia jesli jest tak jak piszesz, no to sie odwolaj.
Jesli faktycznie nie bylo tam miejsca do kontynuowania jazdy to zaplaca Ci za kolejny egzamin, jesli jednak tam faktycznie bylo miejsce do kontynuowania, no to oblal slusznie.
Oczywisie jesli to "utrudnianie ruchu" to przez ta sytuacje, przez 40min jest co sie wydarzyc
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Floyd » piątek 12 grudnia 2008, 20:21

001kasia napisał(a):aha, jeszcze jedna istotna rzecz. Egzaminator powiedział mi że jeżeli na drodze ktoś użyje na mnie klaksonu nie mam zaliczonego egzaminu, ponieważ utrudniam jazdę innym.


Z tego co pamiętam, to egzaminy zazwyczaj przeprowadza się głównie na terenie zabudowanym, gdzie nie wolno używać sygnału dźwiękowego, poza szczególnymi wypadkami, kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo na drodze. A raczej nie wolno oblewać egzaminowanych za łamanie przepisów przez innych kierowców. ;]
Kurs rozpoczęty 13 maja 2008, zakończony 30 października 2008 po 30 godzinach wykładów teoretycznych i 33 godzinach jazd.
Egzamin zdany za pierwszym razem 30 października 2008. \m/
Pełnoprawny kierowca od 12 listopada 2008.
Floyd
 
Posty: 35
Dołączył(a): niedziela 26 października 2008, 13:03

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości