A w takim przypadku, to jest po prostu sprzeczne oznakowanie, niby wyznaczone kierunki sugerują, że z lewego pasa można pojechać prosto i z niego również wyjechać, a tak naprawdę, można pojechać prosto, ale wyjechać (skręcając w prawo) tylko z prawego.
a to niby dlaczego?
Jak rozumiem w takiej sytuacji:

Czerwony nie moze pojechac prosto, natomiast niebieski ma przed nim pierwszenstwo wjezdzajac sobie na jego pas?
Bo ja widzac na rysunku rondo (tego typu) widze tak na prawde 4 skrzyzowania, na ktorym jest zasada "wokol wyspy mam pierwszenstw", zeby po prostu uzyc do tego celu 2 znakow (A-7 + C-12), zamiast stawiac ich 50 stosujac znaki A-7, B-21 oraz D-1 na kazdym ze skrzyzowan.
Sorry ze odreczny, ale szybciej sobie radze z dlugopisem niz z paintem.

I co, nie mozna tutaj z wewnetrznego zjechac z ronda, czyli po prostu na najzwyklejszym skrzyzowaniu pojechac prosto z lewego pasa?
Jesli jest inaczej to powinno sie zwolnic wszystkich egzaminatorow i instruktorow z Lublina, bo jakos z wewnetrznego w okreslonych sytuacjach mozna zjechac w prawo - nawet na egzaminie.
Caly problem w tym, ze ludzie sobie kolko ubzdurali, a przeciez rondo rownie dobrze moze miec ksztalt trojkata, wtedy niekumatym latwiej pojac o co chodzi.
Nie mam kamery to nie mam tego jak zarejestrowac, ale w Lublinie na prawde po wiekszosci rond z wewnetrznego pasa mozna skrecic w prawo (zjechac z ronda).