Przestepstwo czy wykroczenie?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Przestepstwo czy wykroczenie?

Postprzez Duszek » wtorek 30 grudnia 2008, 17:47

Witam wszystkich!

Zastanawia mnie jedna rzecz.

Zalozmy, ze ktos wymusil pierwszenstwo i doszlo do zderzenia pojazdow. No i teraz mamy dwie sytuacje:

1. Pasazerowie drugiego pojazdu mieli zapiete pasy, nic im sie nie stalo lub maja lekkie obrazenia - kierowca odpowiada za wykroczenie.

2. Pasazerowie drugiego pojazdu nie mieli zapietych pasow, sa ciezko ranni - a wiec mamy do czynienia z przestepstwem.

Kierowca-sprawca w kazdym wypadku popelnil ten sam blad, ale konsekwencje beda dla niego rozne.

W zwiazku z tym moje pytanie:

Czy jezeli zostaloby udowodnione, ze w przypadku zastosowania sie pasazerow drugiego pojazdu do przepisow ruchu drogowego czyli zapiecie pasow, ich obrazenia bylyby mniejsze to kierowca ma szanse na zmiane kwalifikacji czynu lub chociazby unikniecie kary pozbawienia wolnosci, mniejszy wyrok itp.?
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez Cycu » wtorek 30 grudnia 2008, 20:03

Być może byłaby to okoliczność łagodząca, ale na pewno nie można zmienić kwalifikacji prawnej czynu.
Dla mnie to właśnie kolejny argument przemawiający za zapinaniem pasów-nie korzystający z nich zazwyczaj mówią, że to tylko i wyłącznie ich sprawa, czy chcą wyfrunąć przez okno podczas wypadku, a to nieprawda. Do tego dochodzą jeszcze koszty leczenia, które wszyscy ponosimy itd.

Pozdrawiam :wink:
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez testdriver » środa 31 grudnia 2008, 19:21

A nie jest przypadkiem tak, ze kierowca odpowiada za to, żeby wszyscy pasażerowie zapięli pasy ?
Zapinanie pasów nie boli, najczęsciej kierowca jest właścicielem pojazdu (albo w tej chwili za niego odpowiada) i może to wymusić na pasażerach, co czyni go przynajmniej moralnie odpowiedzialnym za ich zachowanie. Nie jest trudno powiedzieć "nie zapniesz, nie jedziesz"

Po szybkim wygooglowaniu znalazłem taki fragment :

Obowiązek zapięcia pasów bezpieczeństwa mają zarówno kierowcy jak i pasażerowie pojazdu. W kwestii odpowiedzialności za nie zastosowanie się przez pasażera do obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa, przepisy stanowią, że kierowca odpowiada za pasażerów, a równocześnie ma obowiązek pouczyć ich o konieczności zapięcia pasów oraz odmówić jazdy w przypadku nie wykonania tego polecenia. Jeżeli w trakcie jazdy pasażer samowolnie odepnie pas i tak zastanie go policjant - do odpowiedzialności może być pociągnięty zarówno kierowca , chyba że odpięcie pasów nastąpiło bez jego wiedzy, jak też pasażer, który ma obowiązek zapięcia pasów


Tutaj : http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=13521

Swoją drogą niezapinanie pasów można porównać do jazdy po pijanemu. Równie głupie, równie łatwe do uniknięcia i mające podobne konsekwencje dla zdrowia i zycia.
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08

Postprzez DEXiu » środa 31 grudnia 2008, 20:09

testdriver ==> Co prawda Duszek nie napisał(a) dokładnie (a przynajmniej ja tego nie rozumiem jednoznacznie :wink: ) o jaką sytuację, chodzi, ale myślę że można rozważyć dwie:
1) kierowca danego pojazdu jest sprawcą wypadku a jednocześnie dopilnował (bądź nie) aby JEGO pasażerowie zapięli pasy
2) kierowca danego pojazdu jest sprawcą wypadku, ale to kierowca INNEGO pojazdu dopilnował bądź nie, aby jego (tego innego pojazdu - poszkodowanego) pasażerowie zapięli pasy.

W pierwszym przypadku kierowca niejako sam sobie jest winien tego, do jakiej odpowiedzialności może zostać pociągnięty. Problem jest w drugim przypadku: dlaczego kierowca popełniający błąd (np. wymuszający pierwszeństwo lub w inny sposób przyczyniając się do wypadku) ma zostać pociągnięty do odpowiedzialności za głupotę bądź lekkomyślność kierowcy i pasażerów pojazdu "poszkodowanego"? Czemu jeden kierowca spowoduje wypadek idąc na czołowe zderzenie podczas wyprzedzania w miejscu niedozwolonym i ewidentnie niebezpiecznym, a odpowiadał będzie za kolizję albo za wypadek z lekkim rozstrojem zdrowia (czy jak się to tam określa) bo pasażerowie "poszkodowanego" mieli zapięte pasy, a inny kierowca wymusi pierwszeństwo na wiejskiej drodze i pozabija w ten sposób pasażerów "poszkodowanego" samochodu, którzy tych pasów nie mieli, przez co będzie odpowiadał jak za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym (uff, ale długaśne zdanie :wink: )
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Duszek » środa 31 grudnia 2008, 20:32

Mialam na mysli sytuacje numer dwa, bo w pierwszym przypadku rzeczywiscie wszystko jasne- kierowca sam sobie winien.
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez testdriver » czwartek 01 stycznia 2009, 06:11

bo pasażerowie "poszkodowanego" mieli zapięte pasy, a inny kierowca wymusi pierwszeństwo na wiejskiej drodze i pozabija w ten sposób pasażerów "poszkodowanego" samochodu, którzy tych pasów nie mieli, przez co będzie odpowiadał jak za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym (uff, ale długaśne zdanie )


No nie ma sprawiedliwości :(
Podobnie, inny kierowca wymusi pierwszeństwo ale akurat ten co je miał będzie bardzo przytomny i zdąrzy uciec. Nie będzie ofiar. Wymuszający mógł zachować się dokładnie tak samo jak ten spowodwał wypadek ze skutkiem smiertelnym. Jeden miał pecha i dostanie wyrok, drugi szczęscie i nawet nie zapłaci mandatu.
Tak to juz jest...
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości