Przyklejaliście zielony listek?

[Khay]

a czy nikt nie wziął poprawki na to,że jadący za zielonym listkiem musi zachować zasadę ograniczonego zaufania?Nie wiem jak jest,ale policja raczej nie przymknie oka na delikwenta ,który zachowa się chamsko w stosunku do z.l.

A to w oparciu o jaki przepis? Bo o ile w przypadku L-ek - zgoda - o tyle o zielonych listkach wzmianki w przepisach nie widziałem... Możesz wskazać przepis tego dotyczący?

pozdrawiam
Khay

[Goska_1]

a czy nikt nie wziął poprawki na to,że jadący za zielonym listkiem musi zachować zasadę ograniczonego zaufania?

A to w oparciu o jaki przepis?

zdrowy rozsądek i logiczne myslenie :D

...a odnośnie policji, to policji to nie interesuje, bo nie ma takiego przepisu, który by jasno okreslał zachowanie innych kierowców w stosunku do takiego co jedzie z naklejonym listkiem na szybie (chyba ze coś sie nagle zmieniło), a policja tylko pilnuje aby przestrzegac przepisów i tyle.

A taryf ulgowych tez dla takich z zielonym listkiem kodeks drogowy nie przewiduje, wiec gdy cos "odwalą" - to juz zalezy od dobrej woli policjanta (czy da upomnienie, czy poleci po całości i mandat+punkty), bo według prawa są traktowani jak kazdy inny kierowca

w sumie to "świeżak" ma jeszcze gorzej, bo jemu starczy 20 punktów aby stracic prawko, a "staremu kierowcy" 24 - więc tak to wygląda :roll: ale ze zielony listek, moze liczyc na wiekszą pobłazliwosc innych kierowców to tak... moze tylko jeszcze dodam - kulturalnych kierowców napewno tak

[Khay]

No tak, ale mnie nie chodziło o to co wynika z rozsądku - z tego samego jak widzę auto na trasie co jedzie 70km/h przy sprzyjających warunkach to jestem cholernie ostrożny w czasie wyprzedzania, albo jak autko np. jedzie zygzakiem... ;)

Tylko wypowiedź poprzednia sugerowała, że rzecz zawarta jest w przepisach. Może jest - a jeśli tak, wolałbym to wiedzieć. Szczególnie że listek, w odróżnieniu od L-ki, można po prostu przeoczyć. ;)

Pozdrawiam
Khay

[etho85]

Aaaaatam listek.... Po samym stylu jazdy kierowcy pewnie będą wiedzieli że świeży kierowca. Prawie 90% kierowców da się rozpoznać że albo: świeży kierowca-dziadek&babka-kobieta :lol: Ja wiem że brzydko piszę ale tak naprawę jest i ja z początku też nie byłem lepszy... Pozdro dla dziadków i zakonnic jeżdzących maluchami :twisted:

[Martusia.7]

gdybym nie jezdziła samochodem ojca to czemu nie :)

[Glammaniara]

Jeszcze nie mam prawka, ale mam nadzieję miec :) Mam już za to własne, małe, skromne autko i zawsze chciałam przykleic ten listek. Skoro już go dostałam, to smutno by było schowac go do szafy, wyciągnąc po dziesięciu latach i nie móc wspomniec sobie jak to było jeździc z zielonym listkiem :) Traktuję to trochę z przymróżeniem oka - wiem. Myślę, że zapytam swojego instruktora czy lepiej nakleic czy nie. Zobaczę co mi poradzi. Jeśli powie, żeby nakleic, to na pewno nakleję. W takich sprawach Jemu ufam najbardziej :)

[vila_]

Po pierwsze: nie mam swojego auta, a tacie nie będę naklejac ;] Po drugie: nawet jak bym miała auto, listek nic nie daje, bo go bardzo słabo widac (jak już ktos wcześniej napisał. Wolałabym zamiast listka nałożyc na tablice rejestracyjną te napisy. Walnełabym jakiś zabawny w stylu: blondynka za kierownica, czy coś w tym stylu.

[cxxiv]

Ja jest zdezorientowany i nie wiem czy jest to już obowiązek czy nie. Więc nie wiem czy naklejać. Jeżeli już to pewnie będę jeździł samochodem rodziców więc trochę to dziwnie wyglądałoby jakby doświadczona mama prowadziła. Moja szkoła nauki jazdy nie dawała listków. Pamiętam, że mam jeździła z listkiem.

[slayer17]

Nie jest to obowiązek. Taka uprzejma informacja, że jeszcze możesz coś na drodze wycudować :wink:

[MALINA77]

ja nie przykleiłam zielonego listka , i mysle nawet ze ja nie zwracam na takie rzeczy uwage, nie rozgladam sie po szybach innych użytkowników drogi, :)

[wicius]

Mam prawko (tzn zdałem egzamin, czekam na dokument) i mam już własny samochód, ale listka nie naklejam. Przedtem przez 3 lata jeździłem skuterem i ani razu takiego listka nie widziałem. Poza tym, nie czuję się "zielonym" kierowcą. To nie jest arogancja, uważam po prostu, że ponad 20 tyś. kilometrów przejechanych w Poznaniu odblokowanym skuterem daje mi prawo do twierdzenia, że pewne doświadczenie mam. Nawet w Lce nigdy żadnemu kierowcy na drodze nie przeszkodziłem (poza tymi, którzy chcieli jechać 90 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h a nie mogli mnie wyprzedzić).

Poza tym, przez te 3 lata jeżdżenia żadnego zielonego listka nie widziałem.

[HakirimJP]

A w ogóle skąd wziąść taki listek?

BTW.
Wicius, ja też jeździłem motorowerem dużo przez 2 lata, ale nie ma dla mnie to aż takiego przeniesienia na samochód, też jestem początkującym kierowcą. Pomijając, że z przepisami nie mam problemów.

[wicius]

Wicius, ja też jeździłem motorowerem dużo przez 2 lata, ale nie ma dla mnie to aż takiego przeniesienia na samochód, też jestem początkującym kierowcą. Pomijając, że z przepisami nie mam problemów.

Chodzi mi o to, że spotkałem się z wieloma groźnymi sytuacjami, wiele razy musiałem reagować szybko i niestandardowo- innymi słowy mam za sobą ten okres kompletnego początkującego, kiedy to wszystko, czego kierowca nie nauczył się na kursie, jest dużym wyzwaniem. Co wcale nie znaczy, że uważam się za doświadczonego kierowcę. Ale nie uważam się też za kierowcę na tyle zielonego, żeby nawet myśleć o jakimś listku.

[chantal]

Przepraszam ze to pisze ale nie moge sie powstrzymac,uslyszalam to jakis czas temu,gdy jeszcze jezdzilam ELKA:z przodu lisc z tylu lisc w srodku glomb :D :D rozbawilo mnie to troche :D ja nie naklejalam liscia,lepiej sie nie rzucac w oczy zbytnio :D

[Valdar]

Ja nie mam jeszcze swojego samochodu :) Puki nie minie ten śmieszny okres próbny poruszam się samochodem ojca. Co do listka to nie zamierzam go naklejać ponieważ uważam że nie robię takiego spustoszenia ( jedyna moja wada że czasami jeżdżę za wolno :P ).
Nie powiedział bym że czułbym się dobrze z taką naklejką. W końcu mam prawko i mogę sam jeździć.