Przyklejaliście zielony listek?

[scorpio44]

Puki nie minie ten śmieszny okres próbny

Jaki okres próbny?

[Valdar]

Puki nie minie ten śmieszny okres próbny

Jaki okres próbny?

Pierwszy rok od zdania prawka ?

[Glammaniara]

A ja, chyba jako jedna z nielicznych, przykleiłam listek i dobrze się z nim czuję. Raczej w niczym znaczącym to nie pomaga. Jedynie w lepszym i pewniejszym samopoczuciu. Jeżeli coś zrobię nie tak, to przynajmniej wydaje mi się, że inni zachowali większą ostrożnośc i trochę mnie to uspokaja. Przypuszczam, że w ten sposób nie zaskakuję innych kierowców jakimiś dziwnymi wybrykami :roll:

[Mariusz005]

Ja mam i nie zauważyłem aby inni kierowcy mnie jakoś ignorowali czy na mnie trąbili.

No może raz mi się tylko zdarzyło że ktoś na mnie trąbił. Kiedyś zatrzymałem się na skrzyżowaniu, aby ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej. A za mną zatrzymał się jakiś typowy młody dres upchnięty za kierownicą cinquecento. I zaczął na mnie agresywnie trąbić.

Zrozumiał bym jego zachowanie gdyby jechał jakąś elegancką i drogą furą i chciał by zaszpanować. Ale on miał kilkakrotnie słabsze auto od mojego.

A najbardziej to rozbawiło mnie wtedy gdy już ruszyłem, a on swoją furmanką ruszył z piskiem opon. A następnie wyprzedził mnie i pognał przed siebie, bo usilnie chciał mi pokazać jaki to z niego mistrz kierownicy. Nie no, w tym momencie jak na niego spojrzałem to aż mi się go żal zrobiło.

A poza tym żałosnym dresem to jest OK.


I jak na razie nie odklejam tego liścia. W końcu sam się odklei :wink:

[Febe]

Ja listka nie będę przyklejała bo mamy z mężem jeden samochód i dziwne by było, żeby on z 10-letnim stażem jeździł z tym listkiem.
Poza tym uważam, że to niczemu nie służy. Przecież mam prawo jazdy a to, że zaledwie od 2 tygodni nie znaczy, że jakaś taryfa ulgowa mi przysługuje z tego powodu.

[myszka880]

Ponawiam temat. Od lutego tego roku zielony listek jest obowiązkowy. I jakie teraz macie zdanie na ten temat? Czy jeździcie z zielonym listkiem?
Ja prawko niedługo odbieram i sama zastanawiam się czy go przykleić :)

[piotrekbdg]

Ponawiam temat. Od lutego tego roku zielony listek jest obowiązkowy.

Serio? A gdzie jest tak napisane?

[Pytak]

Ja mam takie pytanie, czy ten "listek" gdzieś się dostaje czy się go kupuje. :roll:

Sam bym tego nie nakleił :) takie jest moje zdanie.

[piotrekbdg]

Sam bym tego nie nakleił takie jest moje zdanie.

A kto Cię zmusza?

[ella]

Od lutego tego roku zielony listek jest obowiązkowy.

Ja też tak jak piotrekbdg chciałabym prosić o namiary gdzie to jest napisane. Ale chyba się na razie nie doczekamy :wink:

[Cyberix]

Hmmm... ten listek chyba jest nie obowiązkowy jeszcze, chociaż gdzieś pisali o tym, że miała być jakaś nowelizacja ustawy, nakazująca obowiązkowo naklejanie listków.

Swoją drogą, można by tak jak na Allegro, nie tylko naklejać zielony listek, ale potem dodatkowo inne listki, pokazujące jak bardzo doświadczony mistrz kierownicy śmiga przed nami :) Kwestia rozważenia, czy dodatkowe listki byłyby od przejechanych tys km czy od lat posiadania prawka?

[dyskograf]

Jeżeli już taki pomysł to wiadoma sprawa, że od ilości przejechanych kilometrów... Przecież siedząc z prawem jazdy w domu 10 lat nie nauczysz się jeździć.

Sam pomysł całkiem fajny, tylko nie wiem za bardzo czemu miałby służyć. Jeżeli widzę, że ktoś przejechał 200,000km to co mi to daje? Zachowuję czujność i zasadę ograniczonego zaufania dokładnie tak, jak w przypadku człowieka, który przejechał kilometrów dziesięć.

[cman]

Kwestia rozważenia, czy dodatkowe listki byłyby od przejechanych tys km czy od lat posiadania prawka?

Raczej niezależnie od powyższych, a zależnie od wiedzy, umiejętności i doświadczenia, rzetelnie weryfikowanych przez kompetentnych egzaminatorów.

Sam pomysł całkiem fajny, tylko nie wiem za bardzo czemu miałby służyć.

Moim zdaniem takie coś byłoby bardzo przydatne.
Po pierwsze, widzę takiego i wiem, że jedzie ktoś, kto nie bez powodu je dostał (oczywiście jeżeli zdobywanie listków odbywałoby się wg tego co powyżej zaproponowałem), więc jest naprawdę minimalne ryzyko, że odwali jakąś głupotę.
Po drugie, jadę/mam jechać z kimś takim, również czuję się spokojny, bo wiem, że jestem w dobrych rękach.
Po trzecie, dałoby to możliwość korzystania z taniego OC, bo dzięki temu ubezpieczyciele przestaliby wreszcie ślepo wierzyć swoim statystykom i dobierać stawkę na podstawie płci, wieku, lat posiadania prawka, stany cywilnego, liczby dzieci i podobnych pierdół (bo jak ktoś np. nie ma dzieci, to statystycznie powoduje więcej wypadków :roll:), tylko mogliby dobierać ją na podstawie prawdziwej "wartości" kierowcy.
Po czwarte i chyba najważniejsze, nie od dziś wiadomo, że ludzie generalnie lubią współzawodnictwo, a przede wszystkim być lepszymi od innych. Takie coś spowodowałoby, że wielu kierowców, chcąc nie chcąc, musiałoby powiększać swoją wiedzę, doskonalić umiejętności i pracować nad zdobywaniem doświadczenia, bo prezentowaną obecnie ignorancją i chamstwem drogowym nie zdobyliby żadnych listków. Tym samym poprawiłyby się codzienne zachowania wielu kierowców, a tym samym bezpieczeństwo i płynność całego ruchu drogowego.

[dylek]

To ja pójdę jeszcze w ciut innym kierunku...
Może nie listki , a wpisy w prawie jazdy....
Doszkalasz się wielostopniowo, coś tam za to płacisz....coś zyskujesz..
Co zyskujesz ?? Ano choćby te zniżki na ubezpieczeniu....

A w tym systemie można by wprowadzić jeszcze 1 patent :) (coś takiego co planują dla motocykli wprowadzić... )
np. gołe B - wolno jechać tylko samochodem do 1,0 pojemności i 60KM
z 1 "listkiem" - do 1,2 i 75KM
z 2 listkami - do 1,6 i 100KM....
itd...
Im większe umiejętności tym silniejsza fura....
I skończyło by się zeskrobywanie z drzew gówniarzy 19lat co to dosiedli 3 litrową betę z ponad 200KM i jej nie ogarnęli....

A już najlepszym chyba wyjściem byłoby PJ z chipem, gdzie kodowany byłby poziom kierowcy... Do tego komp z gniazdem na PJ sterujący w furce "kagańcem" :D Im lepszy kierowca tym luźniejszy kaganiec ;)
Jazda bez PJ niemożliwa, bo nie odpalisz furki :P

[cman]

Niby dobre, ale nie chcę nawet myśleć jaka by się wtedy wrzawa podniosła, zwłaszcza ze strony tych wszystkich wypasów, którzy rozumują: płacę i dostaję - a nie, że ktoś im będzie jazdy jakimś autem zabraniał, skoro ich na nie stać.