:cry:
Tylko,proszę nie śmiejcie się ze mnie...
Wiec tak,PJ zdałam,znaczy egzaminator uznał że nadaje się żeby mnie na droge totalnie sama,bez żadnej kontroli wypuścić :( i posiadam podstawowe umiejętności pozwalające poruszać mi sie po drogach....
Ja jeszcze tego Prawa Jazdy(jakże upragnionego) nie odebrałam,a już mam lęki... Bo bedę musiała całkowicie sama oceniać sytuacje,i za tą ocene tylko ja bede odpowiedzialna,co bedzie jak się kiedyś pomyle???
Bo jak mi moj stary kochany hebel zgaśnie na srodku ulicy,i nie będzie chciał odpalić jak to czasem ma w zwyczaju(zalewa go chyba-nie wiem co jest,i co z tym zrobić) to co ja wtedy sama w tym aucie zrobię???(wiem,że bede go odpalać do skutku,bo go znam,ale zanim go dopale,to padne na zawał :( )
Albo ,skad ja mam tak od pierwszej chwili wiedziec,czy sie zmieszcze,minać autobus???
Wiem ,że to typowe,babskie,i idiotyczne pytania,bo do tego wszystkiego dochodzi się z czasem,ale jak ja mam jeździć na samym poczatku? Kurde! Boje się sama wsiaść do tego autka
:( Jest na to jakieś lekarstwo?
Nawet na egzaminie,jak mnie egzaminator podpuszczał..i odpowiadałam uprzejmie, że o wolnym miejscu,wole się osobście upewnic to on jednak cholerka tam był :(
Co kurde teraz?