http://www.maxior.pl/film/115115/Szalony_kierowca_BMW
Co o tym myślicie, z jednej strony koleś nieźle czuje autko jednak z drugiej strony trochę przegina.
przez ===Dawid=== » czwartek 05 lutego 2009, 01:13
przez tom9 » czwartek 05 lutego 2009, 01:33
przez Xsystoff » czwartek 05 lutego 2009, 02:02
przez tom9 » czwartek 05 lutego 2009, 02:27
Samochod to bmw e46 330d + chip
Swoja droga wolalbym 10x jechac z takim kierowca niz z ciamajdami jezdzacymi 60/90
przez BOReK » czwartek 05 lutego 2009, 09:08
przez ole » czwartek 05 lutego 2009, 09:34
przez slayer17 » czwartek 05 lutego 2009, 09:46
przez Khay » czwartek 05 lutego 2009, 09:47
przez kev » czwartek 05 lutego 2009, 09:51
tom9 napisał(a):Facet napewno radzi sobie dobrze, a można powiedzieć świetnie. Pewnie nie od dzisiaj porusza się z predkościami zbliżonymi i większym od 200km/h między samochodami które mają dwa razy mniejszą predkość. Bardzo dużo daje mu mocny silnik, który chyba nigdy nie traci na mocy i zawsze ładnie mu się zbiera z danego miejsca. Ogólnie pozazdrościć, chętnie przejałbym się z kimś takim jako pasażer.
przez Xsystoff » czwartek 05 lutego 2009, 11:30
tom9 napisał(a):Xsystoff jak znajdziesz jakis filmik z udziałem tego kierowcy to proszę zapodaj.
czyli ma około 200 KM ? troche mało, myślałem że ponad 300 będzie miał.
tom9 napisał(a):Ja myśle, że tylko silnik i szczęscie bo w wiekszosci to pokazuje swoje umiejetnosci "mistrza prostej"
przez piotrq » czwartek 05 lutego 2009, 11:46
przez Khay » czwartek 05 lutego 2009, 11:54
Xsystoff napisał(a):Zalezy, ktora wersja, ale 230-240 pewnie ma. Ten przypis "weak diesel car" to ironia jakby niektorzy nie zauwazyli :wink:
tom9 napisał(a):(cytat z keva)
przez mat4u » czwartek 05 lutego 2009, 13:12
piotrq napisał(a):Teraz się popisał ale któregoś dnia może stracić swoje "super czucie i panowanie nad samochodem" i wylądować w rowie albo na czołowym, bo momentami wyprzedzał wjeżdżając na sąsiedni pas przekraczając Ciągłą Linię...
przez tom9 » czwartek 05 lutego 2009, 13:13
Ja myśle, że tylko silnik i szczęscie bo w wiekszosci to pokazuje swoje umiejetnosci "mistrza prostej" Ja tu nie widze nic specjalnego pozatym, że koleś na prawde nieźle sobie radzi no i ma dobry silnik.
Jakkolwiek podobało mi sie i chcialbym się tak przejechać ale SAM. Nie powierze zycia komus takiemu
Teraz się popisał ale któregoś dnia może stracić swoje "super czucie i panowanie nad samochodem" i wylądować w rowie albo na czołowym, bo momentami wyprzedzał wjeżdżając na sąsiedni pas przekraczając Ciągłą Linię...
Z komentarzy - najbardziej żałosny jest o gościu który ośmelił się mu przyhamować. Bo co z tego, że on wie jak daleko jest za autem? Mnie to wali czy ktoś kto siedzi mi na zderzaku wie, mnie bardziej zależy na moim zdrowiu i życiu niż jego przekonaniu (mniejsza o to czy słusznym ) co on wie/ wyczuwa.
bynajmniej na poczatek mniejszym poswiadczeniem