Moim zdaniem powinnaś zacząć jeździć sama. Boisz się, to zrozumiałe, ale gdy wsiądziesz sama do samochodu i pojeździsz troszkę, to szybko się przekonasz, że nie taki diabeł straszny :)
Wszak nie możesz całe życie jeździć z facetem, bo faceci nie za bardzo cechują się cierpliwością i wyrozumiałością ( łobuzy :p ), a takie "wyrzucanie" ( mam nadzieję, że jednak wypraszanie ) z autka tylko może Cie zrazić. Nie ma, że facet poprawi, źle zaparkowałaś? Popraw. Ty jesteś kierowcą, a on pasażerem i jak mu się nie podoba, to zawsze może wysiąść ^^
Przede wszystkim na spokojnie i bez nerwów.
Przez pewien okres czasu jeździłem dostawczakami, co wiele mnie nauczyło, tylko dlatego, że wymusiło uczestniczenie w różnych sytuacjach drogowych.
Jedyne miejsce na świecie ( nie licząc Wielkiej Brytanii :D ), w którym nie czuję się pewnie jest... Warszawa :D ( jak narazie byłem tam 4 razy ) i nieobliczalni kierowcy, którzy uwielbiają z prawego pasa skręcać w lewo ( 3 pasy ruchu ), wyprzedzać "na chama" przy użyciu wysepek autobusowych lub chodników tudzież przejeżdżać na czerwonym świetle, o nieużywaniu kierunkowskazów już nie wspomnę :roll: . Zwiedzając Katowice, Wrocław, Częstochowę, Poznań i okolice tychże i innych miast nie zaobserwowałem takich zachowań ^^