Wiatr a jazda po łuku na egzaminie.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez christiano_ » wtorek 24 marca 2009, 18:49

Jesli sie odwolasz to jest bardzo duza szansa ze dostaniesz 2 egzamin za darmo bo ten zostanie uniewazniony, oczywiscie jesli faktycznie slupki nie staly tam gdzie powinny. A jest to scisle okreslone w rozporzadzeniu.
christiano_
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 18:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ulan » wtorek 24 marca 2009, 21:32

Więc jeszcze raz: mój post miał na celu dowiedzieć się nie czy mogę składać odwołanie (bo to zawsze mogę), ale czy w czasie takiego egzaminu w anormalnej sytuacji, kiedy latają słupki i egzaminator po pasie jazdy, mogę zatrzymać się i zażądać normalnego egzaminu??przez normalny egzamin rozumiem: prawidłowo i stabilnie ustawione słupki oraz nie latający egzaminator po pasie jazdy. Na to pytanie mimo wielu odpowiedzi ( w tym wielu nie na temat, tylko dowalających się do metody na drugi słupek, do jazdy na lusterka itp) nikt nie odpowiedział mi sensownie i wyczerpująco, czy w takie sytuacji egzaminowany ma prawo przerwać egzamin i poprosić o stworzenie mu normalnych warunków (to podobnie jakby podczas dużych opadów śniegu nie było widać linii wyznaczających pas jazdy)
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez Maćka » wtorek 24 marca 2009, 21:43

Możesz, zostałeś niesłusznie oblany w moim mniemaniu, warunki - plac manewtowy nie był odpowiednio przygotowany do prawidłowego przeprowadzenia egzaminu.
Odwołaj się szybko i czekaj na nowy termin, nawet po miesiacu na Twoim miejscu nie wykupowalabym dużo dodatkowych jazd, a tylko max. 4 godziny u instruktora który zna przepisy obowiązujace podczas przeprowadzania egzaminu i poćwiczyłabym głównie te manewry z którymi mam problemy.
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez Rafix » wtorek 24 marca 2009, 23:01

ulan napisał(a):hmm w sumie co to mio da poza oszczędzeniem za egzamin?? to nie to generuje koszta, a zupełnie co innego. Mianowicie teraz egzamin mam wyznaczony na 27 kwietnia czyli za 5 tygodni, więc będę potrzebował jazd doszkalających by nie wypaść przez ten czas z wprawy (niewielkie bo nie wielkiej ale jednak, nie mam możliwości inaczej pojeździć, tylko płacąc za to jakiemuś instruktorowi, a to kosztuje 100 zł za 2 godzinną jazdę, jeżeli będę chciał dla wprawy jeździć raz w tygodniu po 2 godziny (co nie jest specjalnie długie, ani nadzwyczajne, po kursie podstawowym 30 godzin wykupiłem jeszcze 22 godziny jazdy (jeździłem z tym starym instruktorem "od lusterek" ale też z innym, żeby mieć inne spojrzenie), to wiec 5 takich jazd to już 500 zł, jeżeli doliczę do tego ze 2-3 jazdy tuż przed egzaminem dla przypomnienia sobie i odświeżenia umiejętności, to już wychodzi 800zł, to prawie połowa mojej pensji. Wychodzi na to, ze teraz bede musiał dać sobie spokój z jazdami prze miesiąc i skupić środki na ostatni tydzień przed egzaminem i wtedy wziąć z 2-3 jazdy po 2 godziny.. i to są prawdziwe koszta ponownego zdawania, gdyby ta przerwa pomiędzy egzaminami wynosiła tydzień dwa, starczyłaby mi jedna jazda przed egzaminem, a tak 5 tygodni to już kawał czasu, biorąc pod uwagę loteryjność egzaminu (to np. jak u mnie z tą wichurą, mogłem przewidywać wiele ale nie latające słupki i egzaminatora na pasie), sama cena za egzamin jest jeszcze do przełkniecia, dobijają koszta dodatkowych jazd

To trochę sobie zaprzeczasz, bo mówisz jakie to wszystko drogie (czemu oczywiscie nie zaprzeczam) ale ponowne płacenie za egzamin zniesiesz, a za te pieniądze masz spokojnie 2 a może i 3 godziny jazdy... Co do pytania czy możesz zażądać przerwania egzaminu z powodu warunków, uważam, że jak najbardziej.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez kiora » środa 25 marca 2009, 15:56

Oj ludzie, ilu z Was jest egzaminatorami lub instruktorami?
Opieprzyć to łatwo, wytłumaczyć to już gorzej.
Na egzaminie każdy słupek ma wyznaczone miejsce i MUSI tam stać.
Jeśli facet miał takie warunki, to powinien się odwołać, w takiej sytuacji egzamin nie powinien być przeprowadzony.
Większość ludzi uczy się na słupek jeździć po łuku i nic w tym strasznego.
Pamiętajcie, że nauka to nauka, a doświadczenie to całkiem inna sprawa.
Uczymy się aby zdać.
A doświadczenia nabieramy latami.
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez cman » środa 25 marca 2009, 16:04

kiora napisał(a):Większość ludzi uczy się na słupek jeździć po łuku i nic w tym strasznego.

A to, że ja później tracę swój czas na parkingu, zablokowany przez tego, który się uczył jeździć na słupek, to nic strasznego?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kiora » środa 25 marca 2009, 16:33

Jestem zdania, ze po zdaniu egzaminu człowiek powinien swoim autem uczyć się parkować.
Uczyć nie znaczy zaparkować i iść do sklepu na zakupy, które trwaja kilka godzin.
Każdy ma inny samochód i nie zawsze jest to ten sam, na którym się uczył.
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez cman » środa 25 marca 2009, 16:40

No oczywiście że tak, ale podstaw i ogólnych zasad człowiek ma się nauczyć właśnie na kursie (a później te zasady wykorzystywać i doskonalić w praktyce). A jeżeli tą zasadą jest liczenie słupków na łuku, to co potem taki człowiek zrobi np. na parkingu?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ulan » środa 25 marca 2009, 16:51

[quote="cman":<&%#$@>][quote="kiora":<&%#$@>]Większość ludzi uczy się na słupek jeździć po łuku i nic w tym strasznego.[/quote:<&%#$@>]
A to, że ja później tracę swój czas na parkingu, zablokowany przez tego, który się uczył jeździć na słupek, to nic strasznego?[/quote:<&%#$@>]

hmm powiem ci tak: jak starałem się w realnej sytuacji czyli na parkingu zastosować metody z łuku, to instruktor (słusznie zresztą) opieprzył mnie i powiedział, ze to realne życie, a nie oderwany od życia łuk z placu i tu robi się to inaczej i miał racje, bowiem jazda po łuku nie ma się nijak do realnego parkowania na parkingu pełnym samochodów i w niczym nie pomaga. Idę o zakład o każde pieniądze, że taki wirtualny mistrz łuku na realnym parkingu może mieć spore kłopoty.
Mój problem z egzaminem polegał na tym, że nie zostały zachowane reguły gry jakie obowiązują na takim egzaminie, które wyznaczają przepisy, a egzaminator świadomie je złamał, bowiem w ten sposób w ciągu 15 minut wykonał normę z 2 godzin (tyle mu powinno zająć przeegzaminowanie 2 osób, przede mną w podobny sposób potraktował dziewczynę, ale to zauważyłem niestety dopiero po fakcie, bowiem ona też spędziła na placu 5 minut).
Nie odwołam się , bo mimo, ze wiele osób uważa, że mam spore szanse, wiem z życiowego doświadczenia (a mam już prawie 41 lat) że lepiej nie zaczynać z sitwą, bo to nic nie da, a co najwyżej zaszkodzi (coś w stylu misiowego: klient w krawacie jest mniej awanturujący się). Niestety mimo niby obecności kamer i nagrywania egzaminatorzy nadal są panami życia i śmierci egzaminowanych....
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez nmc_zmc » środa 25 marca 2009, 17:13

ulan napisał(a):Niestety mimo niby obecności kamer i nagrywania egzaminatorzy nadal są panami życia i śmierci egzaminowanych....
Skoro większość ludzi ma takie podejście jak ty że lepiej się nie odwoływać to zawsze tak będzie :P
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Maćka » środa 25 marca 2009, 17:29

Dla mnie też jazda po łuku ma się ni jak do parkowania czy wyjeżdżania z parkingu.
Łuk wolę pokonywać "na drugi słupek", w chwili zakręcania wole używać lusterek (widzę dokładnie pasy) a na drodze prostej tylnej szyby.
Natomiast przy parkowaniu czy wyjeździe z parkingu wszystko wykonuję na wyczucie skupiając się na widoku za szybami a nie w lusterkach.
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez skov » środa 25 marca 2009, 17:31

ulan napisał(a):
hmm powiem ci tak: jak starałem się w realnej sytuacji czyli na parkingu zastosować metody z łuku


metoda z łuku czyli ? Drugi pachołek obrót kierownicą ? Czy jaka?

Widzę że przejazd kilkunastu metrów pasem ruchu znowu spędza sen z powiek niektórym. Prosta rzecz - umiejętność tak poprowadzić pojazd unikając przeszkód w postaci pachołków.
Kiedyś przed zmianami pas ruchu miał 2,50m i wszystkie parkowania na placu między pachołkami i też się dało to zrobić. Tylko teraz to musi być szybko, tanio, bezstresowo i łatwo bo się należy. Jak się ktoś "uczył" jeździć to egzamin zdaje a jak ktoś chce tylko zdać egzamin to pojawiają się problemy.
Może dobrym pomysłem byłoby właśnie ustawianie pachołków ot tak sobie np. nie w większej odległości od siebie niż załóżmy 2 m. Skończyły by się magiczne sposoby pokonania w sumie banalnego łuku.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez ulan » środa 25 marca 2009, 18:11

widzisz, ta część egzaminu ma się jak pięść do nosa do realnego życia, są wyznaczone pewne reguły , czyli miedzy innym odpowiednio ustawione słupki (których jak słusznie zauważyłeś praktycznie nie ma w realnym życiu), po coś te słupki tam zostały postawione, nigdzie nie jest napisane ze może ich nie być. Wiec jeżeli reguły gry są takie że słupki mają być, to u mnie w czasie egzaminu złamał egzaminator te zasady, zmienił reguły gry, utrudniając a może wręcz uniemożliwiając mi normalnego i zgodnego z przepisami zdania egzaminu. Swoja drogą, może gdyby wprowadzono coś co jest miedzy innymi w z sędziami w piłce nożnej, czyli jeżlei poełni w czasie meczu rażące błędy, to zostaje na jakis czas zawieszony i nie może sędziować meczów. Może gdyby wprowadzono przepis, ze w momencie kiedy zostanie ustalone (przez niezależną komisje, a nie kumpli z WORD), pozytywnie odwołanie egzaminowanego, ze egzaminator popełnił błąd, to wtedy byłby zawieszany w przeprowadzaniu egzaminów przez miesiąc i dostawał tylko gołą pensje, bez bonifikat wypływających z przeprowadzenia iluś tam egzaminów, to wtedy byłby może bardziej ostrożny w ćwiczeniu numerów i odwołania miałby sens, a i sami egzaminatorzy bardziej sumienni i obiektywni
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez kiora » środa 25 marca 2009, 18:14

Ale dziwne rzeczy piszecie.
Jak można metodę z łuku przenieść na parkowanie na parkingu?
Parkowanie jest na mieście na egzaminie, tam nie ma słupków i każdy musi zaparkować tak jak mu nakazano.
Ja nie wiem skąd w ogóle pomysły, że parkowanie na łuku się przenosi na parkowanie na mieście.
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez kev » środa 25 marca 2009, 18:15

A ja mam pytanie do gospodarza wątku - czy ten egzamin był pierwszym w życiu czy zabrali za coś prawko ?

O - dobry pomysł. Jestem za dowolnym ustawianiem pachołków na łuku tak żeby nie można było go robić żadnymi metodami. Będzie wbrew pozorom łatwiej.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości