Znowu nie zdałam

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Ammut » niedziela 05 kwietnia 2009, 15:14

Driver'ka napisał(a):Jeszcze kwestia jakie błędy popełniło się na placu. Jeśli egzaminator stwierdzi, że nie panujesz nad samochodem, nie ma możliwości wyjechania na miasto mimo oblania placu. Za czasów mojego kursu też instruktorzy mówili, że istnieje taka możliwość, ale nie zdarzyło mi się widzieć i słyszeć by egzaminator na egzaminach coś takiego zaproponował.

Oblałam na wzniesieniu ... :oops:
Widocznie jednak panowałam nad samochodem ,jeśli egzaminator zaproponował mi dalszą jazdę .
A jeszcze po egzaminie teoretycznym ,egzaminator informował nas ,że istnieje taka opcja...

Więc pomimo ,że nie zaliczyłam egzaminu na placu ,zdecydowałam się na jazdę po mieście :)
Egzaminator stwierdził ,że to dobra decyzja...

Plusy :
- wiem jakie błędy popełniam
- wiem jak wygląda egzamin na mieście
- na pewno zdam za drugi razem :D
Avatar użytkownika
Ammut
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 27 stycznia 2009, 17:22

Re: bleee

Postprzez Khay » niedziela 05 kwietnia 2009, 15:31

kev napisał(a):Kasowali samochody po miesiącu ? To mi bardziej wygląda na dosyć dobre umiejętności, które pozwoliły zdać egzamin a reszta to już brawura, która wzięła górę nad rozsądkiem.


To już chyba kpina. Jak ktoś kasuje autko po miesiącu jazdy to dowodzi to jego dobrych umiejętności? O wiele bardziej "mówi to" o kierowcy niż fakt, czy zdał za pierwszym, czy piątym razem. Oczywiście pomijam sytuacje, gdy dzwon jest kompletnie niezawiniony, bo wtedy (na moje) brzmiało by to: ktoś im skasował autko. Kev - czy Ci się to podoba, czy nie, są osoby które zdały za 1-szym razem i naprawdę mają znikome pojęcie o jeździe a mimo to od razu czują się mistrzami kierownicy (bo własnie zdali za tym 1-szym).

Z drugiej strony jak czytam wypowiedź osoby, która ileś razy została oblana za wymuszenia, że ona umie poprawnie ocenić odległość i prędkość to mi się włos na głowie jeży... Widziałem już takich co bez L-ki "umieli"... Wjazd z podporządkowanej, rozpędzanie na 3-ce od 1.2k obrotów (oczywiście nie za mocno, by za dużo nie spalić, ekodrajfing) i cali happi, że "zdążyli"... ;P

Jakbym dostał od kilku egzaminatorów info, że coś robię nie tak, to raczej skupiłbym się na tym, by ten błąd wyeliminować... Po co oszukiwać siebie i innych, że to te złe egzaminatory się czepiają? :/

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez .ola » niedziela 05 kwietnia 2009, 15:33

ja oblałam na łuku! chyba trochę przez stres, bo nagle jakoś straciłam orientacje i mój środkowy pas pomylił mi sie z innymi |(chociaż ten manewr mi normalnie zawsze się udawał) :P
mam do was pytanie czy na łuku mogłam się zatrzymac i zacząć manewr od początku, bo jedyne co pamiętam za co można powtarzać manewr to zgaśnięcie samochodu... (niestety kiedy byłam już 30cm od słupka i wiedziałam że w niego wjade, nie pomyślałam o tym)...
.ola
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 05 kwietnia 2009, 15:28

Postprzez ella » niedziela 05 kwietnia 2009, 16:48

No i zrobił się piękny wątek o wszystkim (kto, kiedy i na czym oblał).
Pora go chyba zamknąć bo zaraz pojawią się metody pokonania łuku :wink:

mam do was pytanie czy na łuku mogłam się zatrzymac i zacząć manewr od początku
MOGŁAŚ

Nawet w FAQ znajdziesz na to odpowiedź nie mówiąć już o wątkach o łuku.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości