Na mieście dwu pasmówka w jedną stronę, za 300m zjazd do ośrodka egzaminacyjnego w prawo. Przedemną pojazd ala koparka jadąca 20km/h. Bałem się wyprzedzać, bo czułem że egzaminator będzie mi kazał zjechać i nie starczy mi miejsca przed nią albo ryknie "że nie kazał mi wyprzedzać". TO SIĘ WLOKŁEM ZA NIM 20km/h i zjechałem po 300m tak jak myslałem w prawo. Na to gościu do mnie że oblałem bo nie umiem wyprzedzać. Już miałem wysiadać gdy krzyknął że jednak zdałem (nie wiem czemu zrobił mi taki kawał).
Więc pytanie czy MIAŁ PRAWO MNIE OBLAĆ ZA NIE WYPRZEDZENIE TEJ KOPARKI?? :?: :?: