przez vila_ » czwartek 11 czerwca 2009, 10:31
Mój kolega na egzaminie za każdym razem jak widział pieszego, to dodawał gazy, coby mu nie wszedł, a egzaminator powiedział: Nie lubi Pan pieszych? Z uśmieszkiem. Dał mu w ten sposób do zrozumienia, ze musi jednak zwrócić uwagę na pieszych. Jeżeli widzisz, ze z naprzeciwka nic nie jedzie i pieszy bedzie mógł przejśc, to raczej sytuacja przychylna do tego, zeby sie zatrymać.
Są różne sytuacje na drodze. Dwuznaczne. Sam bedziesz musiał ocenić, czy puścic pieszego, czy on raczej bedzie czekał. To zalezy od wszystkiego..
Ale szczerze mowiąc, ja osobiście wolałabym się na każdych jednych pasach zatrzymywać i mulić ruch, niż egzaminator miałby mnie uwalić za "Zachowanie w rejonach przejść dla pieszych i wobec pieszych' Pozdro;]