Prosze o pomoc, ewentualne odwolanie?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Pajaczka » środa 17 czerwca 2009, 18:08

Margo napisał(a):
Pajaczka napisał(a):Z resztą Margo Ci ją pokazał ;)

pokazała :wink:


a to sorka Margo ;)
Pajaczka
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 17 czerwca 2009, 14:51

Postprzez Pajaczka » środa 17 czerwca 2009, 19:14

jest to ważny egzamin tym bardziej jesli komuś bardzo zależy na prawku a trzeba pogodzić sie z negatywem właśnie przez słynnego "dentyste", czyli zgrzytnięcie skrzyni biegów ... także w razie czego z miłą chęcią poczytam też inne wypowiedzi a reszczie dziękuje ;]
Pajaczka
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 17 czerwca 2009, 14:51

!?

Postprzez Tony Montana » piątek 19 czerwca 2009, 15:07

Pajaczka napisał(a):Właśnie dlatego Chciałabym znać Wasza opinię na ten temat. A nie zrobiłam żadnego większego błędu. Nie wiem czy po prostu jest sens odwołania się.


Pewnie że się odwołuj. Z mojego doświadczenia nadgorliwość egzaminatorów w dążeniu do oblewania "na siłę" (w Wałbrzychu) ma rzeczywiście wysoki współczynnik.Radziłbym ci abyś się odwołał/odwołała od wyniku negatywnego popartego argumentacją "dentysty" na egzaminie.

Ja na przykład nie zdawałem (kategoria B) w wyniku następujących sytuacji.
1. Po 40 minutach jazdy (gdzie tylko raz popełniłem błąd na wyborze złego pasa ruchu) zatrzymałem się przed znakiem STOP zamiast za znakiem przed linią warunkowego zatrzymania.Oczywiście mój błąd ale żadnego auta na skrzyżowaniu,a opis błędu stworzenie zagrożenia ruchu na skrzyżowaniu.1 błąd i do widzenia,(co innego gdyby ktoś jechał za mną lub bym przejechał bez zatrzymania się). Według ten mnie błąd na negatywny wynik był naciągany.Nie odwołałem się
2. W trakcie jazdy po Wałbrzychu skręcając z ulicy przemysłowej w 1 maja zatrzymałem się przed zebrą aby przepuścić pieszych.Po wznowieniu jazy kiedy byłem już całym autem na pasach,wbiegła na pasy kobieta.Praktycznie jak już tył Pandy był na przejściu ona zaczęła dopiero przechodzić.Po minucie jadąc już Sikorskiego w stronę Osiru Egzaminator stwierdza że nastąpiło złe zachowanie w stosunku do pieszego."Lekko" się zdziwiłem, ale czy wymiana zdań w aucie z nim miała jakiś sens?! może i tak ale wróciłem do ośrodka i na miejscu wynik negatywny.Nie odwołałem się
3. Przy zawracaniu za blisko podjechałem zaparkowanego naprzeciwko auta, więc postanowiłem zahamować i zawrócić z użyciem biegu wstecznego. Po cofnięciu egzaminator przerwał egzamin i stwierdził że nastąpiło spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym (w opisie napisane zagrożenia ruchu na skrzyżowaniu przy manewrze zawracania).2 szansy na zawracanie nie było,od razu kazał mi wyjść z auta i się przesiąść (zagrożenie bezpieczeństwa ruchu).Odebrałem to jakbym rozpędzony chciał staranować to auto przy zawracaniu.Zaznaczę - wykonywałem manewr wolno na jedynce,a że nie starczyło mi miejsca na manewr to zdecydowałem kawałek cofnąć i dokończyć zawracanie.Może niepłynnie wykonany manewr ale po takim czymś koniec egzaminu i kolejne pieniążki należy im płacić za nadgorliwość ?!?!?
4. 2 krotnie nie skręciłem ze ślimaka na wysockiego zjazdem w prawo na dolny poziom.Z tym że polecenie wyglądało następująco "jedziemy w kierunku tych 2 czerwonych wież (czerwony kościół).Czyli brak sprecyzowania iż koniecznie muszę skorzystać ze zjazdu ślimakiem.2 razy wybrałem jazdę dalej Sikorskiego i wyjazd przemysłową koło straży wprost przed 2 wieże czerwonego kościoła tak jak dostałem w poleceniu.A że nie pojechałem "w stronę 2 wież" ślimakiem Negatyw za obranie złego kierunku na skrzyżowaniu 2 poziomowym.Jeśli to był poważny błąd to wymagałbym za usługi za które płacimy większej precyzji w poleceniach podobnego typu.W końcu dla egzaminatora oblać kogoś lub przepuścić to bez różnicy,a dla nas to są realne wydatki.Ale jestem pewien że z czasem będą w Polsce będą egzaminatorzy w pełni profesjonalni,bo myślę że przepisy są Ok.
Kiedyś myślałem że te narzekania na egzaminy prawa jazdy

Pozdrawiam tych co już zdali w miłych okolicznościach i tych co potrafią jeździć a nie mają papierka.
I zachęcam aby więcej osób w przypadku niepewności co do powagi swoich błędów ZGŁASZAŁO ODWOŁANIA.Skoro są kamery chociaż niech profesjonalnie wyjaśnią nasze błędy i wytłumaczą że egzaminator miał bezpodstawne prawo wystawić wynik negatywny.Może coś się wtedy zmieni bo mimo że jest już o wiele lepiej niż kiedyś z kulturą osobistą egzaminatorów (są raczej mili i wydaja jasne polecenia) to z argumentacją niektórych błędów daleko im do profesjonalizmu (pojęcie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu powinno mieć również jakieś ramy).
Tony Montana
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 19 czerwca 2009, 13:56

za przejazdem???

Postprzez emzetor » sobota 20 czerwca 2009, 21:39

A po co TUŻ za przejazdem kolejowym był Ci bieg wsteczny potrzebny??
emzetor
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 20 czerwca 2009, 20:55

Postprzez cman » wtorek 23 czerwca 2009, 21:31

amfre napisał(a):
MamusiaKubusia napisał(a):Hej!
Zadzwonilam do mojego instruktora, opowiedzialam mu o calej sytuacji. Skonsultowal sie z innymi instruktorami ze szkoly i poradzil mi, zebym odwolala sie.
Nawet nie wiecie ile stresu mnie to kosztuje. :help:
Mam czas do poniedzialku wiec najpozniej jutro musze cos naskrobac... :cry:


Daj znać co udało się wskórać.


No właśnie, jak tam? Czekamy...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: za przejazdem???

Postprzez Pajaczka » czwartek 25 czerwca 2009, 20:37

emzetor napisał(a):A po co TUŻ za przejazdem kolejowym był Ci bieg wsteczny potrzebny??


a więc za przejazdem kolejowym był mi potrzebny bieg wsteczny do zawrócenia.. kazał mi po prostu zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego... o przejeździe kolejowym po prostu dodałam dla ludzi, którzy sa z Wałbrzycha zeby kojarzyli gdzie to miało miejsce...

więc posuszając jeszcze tę sprawe... dałam karte z egzaminu mojemu instruktorowi powiedziala, że tak być nie może.. bpo na nowych zasadacj egzaminator ma mnie wozić ok 25 minut chyba ze sie nie wyrobi ze wszystkim więc wozi więcej ALE NIE DLUŻEJ NIŻ 45 minut!! a ja jeździłam godzine 3 minuty... a błąd, słynny "dentysta" stał sie w 56 minucie mojej jazdy.. wiec nie rozumiem tego. Teraz czekam na wiadomość od mojej instruktorki i na dniach napisze czy sie odwołam czy nie. a Poźniej czy było warto czy nie ;)

Pozdrawiam ;)
Pajaczka
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 17 czerwca 2009, 14:51

Re: za przejazdem???

Postprzez cman » czwartek 25 czerwca 2009, 21:03

Pajaczka napisał(a):...bpo na nowych zasadacj egzaminator ma mnie wozić ok 25 minut chyba ze sie nie wyrobi ze wszystkim więc wozi więcej ALE NIE DLUŻEJ NIŻ 45 minut!!

Egzamin może trwać nawet 10 godzin jeżeli się tak egzaminatorowi zachce i jest to w pełni zgodne z przepisami.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Robis » piątek 03 lipca 2009, 13:10

Mój egzamin trwał niewiele ponad 70 minut.
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości