Kierunkowskazy - full wątpliwości

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Kierunkowskazy - full wątpliwości

Postprzez kamilka257 » wtorek 28 lipca 2009, 20:42

Spędziłam tutaj prawie godzinę szukając tego, o co chcę zapytać, ale nie znalazłam, a więc: czy może ktoś wypisac w punktach, kiedy używa się kierunkowskazów? Łącznie z banalnymi "przy zmianie pasa ruchu". Pytam, bo ucząc się mam taką sytuację:

1. jadę, widzę samochody stojące częściowo na jezdni, więc muszę zjechać na lewo tak, że połowa samochodu jest na lewym pasie (z naprzeciwka); nie włączyłam, a instruktor: "czemu nie dałaś??"
2. jadę, samochody stoją tak, że lewym kołem jestem na przeciwnym pasie, daję migacz - "co ty robisz??"

czy jest jakiś wyznacznik, że jak jestem samochodem w 50, 000001% po lewej to już daję kierunkowskaz, a jak tylko 49,99999999% to nie? czy muszę być cała na lewym pasie? proszę o baaardzo dokładne wyjaśnenia, nigdzie tego nie mogę znaleźć, ani tu ani ogólnie w internecie (ile się naszukałam!! <olaboga>)
kamilka257
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 20:07

Postprzez Maximilianus » wtorek 28 lipca 2009, 21:05

Co do omijania samochodów zaparkowanych po prawej stronie:
Jeżeli omijamy takie samochody w taki sposób, że nasze lewe koło nie przejeżdża środka jezdni to wówczas kierunkowskazu nie włączamy.
Jeżeli natomiast zmuszeni jesteśmy omijając zaparkowane auto przejechać lewymi kołami przez środek jezdni to manewr omijania sygnalizujemy odpowiednio wcześniej kierunkowskazem w lewo, następnie go wyłączamy, gdy mamy zamiar wrócić blisko prawej krawędzi jezdni włączamy kierunkowskaz w prawo.

Podobna jest sytuacja, gdy jedziemy drogą jednokierunkową i po prawej stronie są zaparkowane pojazdy. Należy pamiętać, że choć nie są namalowane linie oddzielające dwa pasy ruchu w tym samym kierunku (bo występuje droga jednokierunkowa o niewyznaczonych pasach ruchu, szeroka na 2 pojazdy) to i tak sygnalizujemy zmianę pasa, a w przypadku omijania pojazdów zaparkowanych po prawej stronie a jedziemy prawym pasem, gdy najeżdżamy lewymi kołami na sąsiedni lewy pas to również manewr omijania sygnalizujemy kierunkowskazami.

ufff mam nadzieje że w miarę jasno to określiłem

a na koniec "złota zasada migaczy":D
Gdy zamierzasz skręcić, najpierw włącz kierunkowskaz, a dopiero potem hamuj. Pokaż innym poprzez swoje kierunkowskazy co zamierzasz zrobić...
Avatar użytkownika
Maximilianus
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 14:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamilka257 » wtorek 28 lipca 2009, 21:42

Dziękuję za odpowiedź, mam jeszcze tylko jedno pytanie - jeśli mam drogę, powiedzmy, dwukierunkową i widzę samochody zaparkowane w całości na jezdni po prawej stronie, tak, że zajmują pas ruchu (że w środku zostaje miejsce na 1,5 samochodu - pół mojego i cały z przeciwka), to wjeżdżając na taką ulicę z drogi prostopadłej od razu daję lewy kierunkowskaz?
kamilka257
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 20:07

Postprzez Maximilianus » wtorek 28 lipca 2009, 23:14

Wyjeżdżając z drogi poprzecznej w prawo i wjeżdżając na drogę na której stoją zaparkowane po prawej stronie samochody, włączamy prawy kierunkowskaz (manewr skrętu w prawo). Skręcamy w ten sposób, aby nasz samochód nie przekroczył środka jezdni (w powyższym przypadku drogi dwukierunkowej) i jadąc minimum 10 m swoim pasem, i widząc po 10 m od skrzyżowania zaparkowane samochody, włączamy lewy kierunkowskaz w celu ich ominięcia, jeżeli lewe koła naszego samochodu przejeżdżają za środek jezdni.
Wspomniałem tu o długości 10 m za skrzyżowaniem, którą powinniśmy pokonać po skręcie na swoim pasie, możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, bowiem zabrania się zatrzymania pojazdu w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowania. Fakt, że rzeczywistość jest inna i ludzie parkują auta niemalże na skrzyżowaniu.
W takim przypadku jak opisałaś trudno włączyć lewy kierunkowskaz , gdy nie skończyło się jeszcze manewru skrętu w prawo, sygnalizowanym zresztą prawym kierunkowskazem.
Ewentualną uwagę egzaminatora, że się nie włączyło kierunkowskazu lewego, należy argumentować możliwością wprowadzenia innych uczestników ruchu, bowiem, gdy włączymy lewy kierunkowskaz, my chcemy ominąć prawidłowo pojazd, natomiast inni mogą myśleć, że skręcamy w lewo.
W tej sytuacji - brak lewego kierunkowskazu - to wykroczenie spadające na kierowce pojazdu, który zaparkował swój samochód zaraz za skrzyżowaniem.
Podobnie jest, gdy kierowca tak zaparkuje auto, że my chcąc ten samochód ominąć, musimy najechać na ciągłą linię naszymi lewymi kołami (używamy kierunkowskazów). W gruncie rzeczy przejechanie przez ciągłą linię jest błędem, jednak w tym przypadku odpowiedzialność spada na kierowcę samochodu źle zaparkowanego (auto źle zaparkowane uniemożliwia przepisowe ominięcie go przez innych uczestników ruchu).

Mam nadzieję, że jasno wszystko wytłumaczyłem i zrozumiałem poprzedni post ;)
Avatar użytkownika
Maximilianus
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 14:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamilka257 » środa 29 lipca 2009, 00:15

Tak, Maximilianus, genialnie! Już chyba wszystko wiem. Dobrze, że wspomniałeś taką sytuację z nieprawidłowym parkowaniem i koniecznością przekroczenia linii ciągłej w celu ominięcia. Teraz mi to nie przyszło do głowy, by zapytać, ale kiedyś się nad tym zastanawiałam. Dziękuję bardzo!! Jutro mam ostatnie 2 godziny jazd a w czwartek egzamin wewnętrzny praktyczny............
kamilka257
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 20:07


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości